AAA
Kolejne wątki afery starachowickej prezydenta Wojciecha B.
Wtorek, 03 kwietnia 2012r. (godz. 22:28)

Kolejne już śledztwo dotyczące korupcji w Starachowicach prowadzi krakowska prokuratura apelacyjna. Czy tym razem chodzi o 400 tysięcy złotych na adwokatów, których prezydent Wojciech B, miał zażądać od współoskarżonego Mariana S?

Urząd Miasta Starachowice
Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr

Według notaki sporządzonej przez funkcjonariuszy CBA, wynika, że w połowie listopada 2011 roku, kilka dni po tym, jak prezydent Wojciech B, po raz pierwszy opuścił areszt, miał wtedy zażądać od współoskarżonego Mariana S, kwotę 400 tysięcy złotych.


300 tysięcy złotych miało zostać wydanych na adwokatów, których wynajął Wojciech B, a 100 tysięcy złotych miało być dla niego samego, za krzywdy, jakie poniósł w związku z całą sprawą.

W toczącym się przed sądem procesie prezydenta o korupcję nie ma na ten temat żadnego słowa. Okazje się jednak, że krakowska prokuratura apelacyjna, wysyłając akt oskarżenia do sądu nie zamknęła definitywnie śledztwa.

Według Mariana S, prokuratura bada korupcję, ale nie samego prezydenta, tylko byłego prezesa ZEC Szymona Szumielewicza.

To jednak zaledwie jedno z kilku postępowań wyłączonych z głównej sprawy prezydenta Starachowic. Kielecka prokuratura bada m.in, czy Marian s, dostarczał węgiel do ZEC o obniżonej kaloryczności i czy osoby, które były obowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi w ZEC nie dzialały na szkodę spółki, sprzedając 8 nieruchomości niezbędnych do jej funkcjonowania, a także jak ZEC pomagał prezydentowi Wojciechowi B, budować dom przy ul. Romantycznej, dostarczając za darmo energię elektryczną?

Prokuratura Apelacyjna w Krakowie zaskarżyła także w dniu 1 kwietnia decyzję sądu w Starachowicach o uchylenie aresztu prezydentowi Starachowic.

(Sz)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA