AAA
Bomba na torach
Znowu wzywano saperów
Czwartek, 09 sierpnia 2012r. (godz. 07:43)

Blisko metrową bombę lotniczą z czasów II wojny światowej, znaleźli we wtorek(31 lipca) wieczorem pracownicy remontujący tory niedaleko ulicy Kornatka w Starachowicach.
Blisko metrową bombę lotniczą z czasów II wojny światowej, znaleźli we wtorek(31 lipca) wieczorem pracownicy remontujący tory niedaleko ulicy Kornatka w Starachowicach.
fot. Gazeta Starachowicka

Blisko metrową bombę lotniczą z czasów II wojny światowej, znaleźli we wtorek(31 lipca) wieczorem pracownicy remontujący tory niedaleko ulicy Kornatka w Starachowicach. Pocisk, z blisko 300 kg trotylu w środku, był zatopiony w betonie. Saperzy zmagali się ze znaleziskiem kilka godzin. Na szczęście nie doszło do żadnego niekontrolowanego wybuchu.

Blisko metrową bombę lotniczą z czasów II wojny światowej, znaleźli we wtorek(31 lipca) wieczorem pracownicy remontujący tory niedaleko ulicy Kornatka w Starachowicach.
Blisko metrową bombę lotniczą z czasów II wojny światowej, znaleźli we wtorek(31 lipca) wieczorem pracownicy remontujący tory niedaleko ulicy Kornatka w Starachowicach.
fot. Gazeta Starachowicka

Na pocisk natrafił pan Janek, który wspólnie z kolegą odkuwał beton na starym kolejowym obiekcie. Nikt tak naprawdę nie wie, kiedy go budowano, jedni mówią, że jeszcze przed wojną, a inni, że w latach 50-tych. W pewnym momencie, jak opowiada, natrafił na coś twardego.


- Z początku nie wiedzieliśmy, co to dokładnie jest, ale gdy odpadł beton, od razu zobaczyliśmy charakterystyczny kształt i krzyknęliśmy: bomba!!! - opowiada mężczyzna.- Miała jakiś metr długości. Na miejscu był z nami kierownik, od razu zawiadomił policję i uruchomiliśmy całą procedurę.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze zabezpieczyli teren i czuwali przy bombie do przyjazdu saperów w środę. Wstrzymano też prace remontowe. Pocisk, jak twierdzi pan Janek, był doskonale zachowany, łącznie z takimi detalami, jak farba.

- Saperzy mówili, że w czubie jest trotyl - twierdzi mężczyzna.- Zapalnika na szczęście nie było. Nie wiadomo, dlaczego umieszczono ją właśnie tam. Była w konstrukcji, która trzymała gzyms, żeby nie osunął się żwir. To było prawie na wierzchu. Później, jak kładli tor, gzymsy zostały już zasypane. Kiedy zdjęliśmy tłuczeń, pokazała się cała konstrukcja, a kiedy zaczęliśmy kuć, trafiliśmy na nią - tłumaczy pan Janek.

Usuwanie ogromnego niewypału zakończono w środę przed godz. 14.00. Bomba, jak się okazało miała ok. 30 cm średnicy, metr długości i ok. 300 kg ładunku wybuchowego w środku. W miejscu, skąd ją wyjęto, widoczny był dół.

- Saperzy sprawdzali go różnymi urządzeniami, które głośno piszczały. Ostrzegli, żebyśmy byli ostrożni, bo wciąż mogą być tutaj inne pozostałości - mówi pracownik.

To już drugi niewypał znaleziony w ostatnich dniach w Starachowicach. Z powodu pocisku artyleryjskiego ewakuowano 20 lipca blisko pięćdziesiąt osób z ulicy Kanałowej. Tym razem nie było takiej potrzeby, bo w najbliższej okolicy znaleziska nie ma zabudowań.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

PRZECZYTAJ TAKZE:
Kupsko - 09-08-2012 16:13
(
BennyBenassi - 09-08-2012 15:27
Nie, bo była zatopiona w betonie.
pegos - 09-08-2012 13:13
79kg dokładnie :) pzdr. http://www.warbirdsresourcegroup.org/LRG/sd250.htm
Von Nogay - 09-08-2012 12:53
Germańska SC250 lub SD250,trotylu/amatolu jak rzecze pegos koło 80kg.Zrzucili pewnie ten bubel we wrześniu 39r na jakiś wojskowy transport kolejowy.
pegos - 09-08-2012 11:36
nie sądzę Oskar; z pobieżnych wyliczeń, to przy podanych wymiarach max ok 80 kg trotylu
Kupsko - 09-08-2012 11:15
może urosła w żyznej starachowickiej ziemi ?
Oscar - 09-08-2012 11:10
Stawiam raczej na 300 skoro bomba miała prawie 1m:)
RISE - 09-08-2012 10:56
No to spory okaz...
pegos - 09-08-2012 10:53
i bomba to nie pocisk artyleryjski, (An) pliss..
pegos - 09-08-2012 10:51
chyba 30 kg, a nie..
REKLAMA