Nowe okręgi wyborcze w Starachowicach już faktem. Podczas piątkowej sesji radni miasta określili ich dokładne granice. Oczywiście nie obyło się bez poprawek w projekcie tej uchwały.

Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr

Właśnie ten ostatni element stał się przyczyną największych dyskusji podczas piątkowych obrad Rady Miejskiej w Starachowicach. Bo w nadchodzących wyborach okręgów będzie 23, a nie pięć jak do tej pory, a w każdym wybierzemy tylko jednego radnego. Każdy będzie pracował teraz na siebie, a więc w interesie każdego kandydata będzie to, by nie mieć w swoim okręgu silnego rywala i walczyć o głosy w najbardziej przez siebie znanym środowisku.

Rajcom przedłożona została gotowa koncepcja podziału gminy Starachowice na okręgi. Nie wszystkim jednak przypadła do gustu, o czym świadczyły propozycje poprawek zgłoszone przez radną Lidię Dziurę i Pawła Rdzanka. Pierwsza wnioskowała o zmiany w okręgu 14 oraz 15, a dokładniej przeniesienie z tego pierwszego fragmentu ulicy Kościelnej. Chodziło o numery parzyste: 12 -26a i nieparzyste 11-27, przez co okręg 15 miał się stać bardziej reprezentatywnym. Wcześniej były w nim głównie domy prywatne, a brakowało bloków. Dzięki zmianom zaproponowanym przez radną, liczba znajdujących się w nim mieszkańców powiększyłaby się o 275, co w perspektywie mogłoby się przełożyć na głosy podczas wyborów.

Paweł Rdzanek proponował podobne wyjście, tyle że w okręgach 17 i 18. Chciał przenieść z pierwszego ulice Henryka Wieniawskiego, Jana Pawła II: numery 40b-65, część domów z ulicy 6-go Września i całą Żytnią, z uwagi na to, że ich mieszkańcy mają zbliżone interesy do tych z okręgu 18. A stawką w tym akurat przypadku było ponad 230 mieszkańców. Dzięki takiej poprawce okręg 18 liczyłby 2261 mieszkańców.

- Był czas na konsultacje i analizy, ale radni nie zgłaszali wcześniej swych uwag - mówił wiceprezydent Sylwester Kwiecień. - Nie rozumiem, dlaczego robimy to teraz od ręki. Czy mieszkańcy ulicy 6-go Września mają inne interesy niż ci z Alei Wyzwolenia? Problemy mamy wszyscy te same. Czy w tej grupie będzie 200-300 osób, to nikomu nie da to mandatu -tłumaczył. - Nie prujcie dokumentu, uzgodnionego z komisarzem wyborczym. Niedługo dojdzie do tego, że będziemy łóżka z kąta do kąta przeciągać - mówił z lekkim przekąsem.

- Wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi - wtórował mu Piotr Nowaczek. - Każdy chciałby włączyć do swego okręgu jakiś blok, bo wiadomo, że są tam znajomi mieszkańcy. Ale materiały były dostarczone 1,5 miesiąca temu. Czemu nikt z tego nie skorzystał? Uważam, że sprawa ma drugie dno - rzucił na koniec.

W niczym to nie wpłynęło na głosowanie. Za uchwałą z poprawkami głosowało 12 radnych i została przyjęta.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU