Braki kadrowe bardzo dają się we znaki trenerowi Rafałowi Lipińskiemu. W środę (16 czerwca) jego podopieczni przegrali na własnym boisku 1:2.

fot. Gazeta Starachowicka

W spotkaniu z Grodem Ćmińsk piłkarze Staru liczyli na komplet punktów. Chociażby dlatego, że rywale znajdowali się niżej w tabeli, a w pierwszym meczu obu zespołów w Ćmińsku padł bezbramkowy remis. Trener Lipiński miał jednak przed meczem niemały ból głowy. Kłopoty kadrowe spowodowane absencjami piłkarzy z różnych powodów na pewno niepokoiły szkoleniowca starachowickiej ekipy. Wystarczy chociażby wspomnieć, że z powodu kontuzji nie może grać Sebastian Żak, a niemożliwe są występy także lidera zespołu Sebastiana Jopa i Szymona Gębury.

W pierwszej połowie spotkanie było dość wyrównane i kiedy wydawało się, że do przerwy widniał będzie wynik bezbramkowy w samej końcówce gola dającego prowadzenie zdobyli przyjezdni. Piłkarze Staru mieli w tym meczu zbyt mało atutów ofensywnych i już nieco ponad 10 minut po wznowieniu gry rywale podwyższyli prowadzenie. Starachowiczan stać było tylko na trafienie honorowe.

W 60. minucie z rzutu karnego celnie uderzył Marcin Chodniewicz. Mimo że do końca spotkania pozostało jeszcze pół godziny to naszym piłkarzom nie udało się doprowadzić do wyrównania.

(pok)