AAA
Wystarczą dobre chęci
Świat należy do młodzieży
Sobota, 28 sierpnia 2010r. (godz. 12:13)

Sam siebie określa jako „człowieka, który ciągle gdzieś goni”. O tym za czym ganiał i goni obecnie z Markiem Materkiem rozmawiała Iga Nowak.

Marek Materek
Marek Materek
fot. Gazeta Starachowicka

Marek Materek ma 21 lat. Jest absolwentem I LO w Starachowicach, a obecnie studiuje stosunki międzynarodowe. Współtworzył Młodzieżową Radę Miasta Starachowice. Założył też Stowarzyszenie Młodzieży Suchedniowa Od najmłodszych lat angażuje się w różne inicjatywy społeczne. Swoje działania opisuje na własnym blogu internetowym (www.marekmaterek.pl). Jego pasją stała się polityka. Od roku jest asystentem regionalnym poseł do Parlamentu Europejskiego Róży Thun.


- Niektórzy się śmieją, że jesteś lokalnym patriotą. Nie rozważałeś możliwości wyjazdu do większego miasta tj. Warszawa, Poznań i tam robienia kariery?

- Dawno temu założyłem sobie już, że zostanę „na miejscu” w świętokrzyskim. Tu chciałem pracować i kontynuować działalność społeczną. Są dwa miasta, które są mi szczególnie bliskie: Starachowice i Suchedniów. W Starachowicach się urodziłem, stąd pochodzi moja mama. Przez 16 lat mieszkałem w Suchedniowie, by następnie „wrócić” do Starachowic. Nie wiem czy jestem lokalnym patriotą, ale wiem, że Świętokrzyskie wiele dla mnie znaczy.

- Już w pierwszej klasie liceum tworzyłeś organizację skupiającą młodzież. Czym się ona zajmowała?

- W trakcie nauki w liceum w weekendy odwiedzałem znajomych z Suchedniowa. Powtarzali często, że nic się w mieście nie dzieje. Słysząc ich narzekania postanowiłem to zmienić. Powtarzałem do znudzenia, że to co dzieje się wokół zależy od nas samych i sami możemy wiele zrobić. Wspólnie ze znajomymi założyliśmy SMS czyli Stowarzyszenie Młodzieży Suchedniowa. Jego celem było i jest realizowanie inicjatyw młodych ludzi i wspieranie ich w działaniu i aktywności. Okazało się, że można się świetnie bawić a przy tym pomagać innym ludziom. Zaczęliśmy organizować świąteczne zbiórki żywności, wystawy przedstawiające historię miejscowości. Zajęliśmy się organizacją dyskotek, wycieczek: rowerowych, pieszych, autokarowych. SMS organizuje od trzech lat festyny rodzinne z okazji Dnia Dziecka. Od niedawna działa również grupa teatralna, na przedstawienia ściągają dziesiątki osób. W chwili obecnej nie ma chyba w Suchedniowie imprezy, uroczystości, która odbywałaby się bez udziału Stowarzyszenia lub jego przedstawicieli. Trochę się tylko towarzystwo postarzało (śmiech). W lutym 2011 SMS-owi stuknie 5 lat!

- Swego czasu na sesji Rady Miasta wnioskowałeś o powołanie Młodzieżowej Rady Miasta w Starachowicach.

- Tak, zanim do tego doszło, przez pewien czas działaliśmy jako grupa inicjatywna. Trafiłem do niej poprzez szkolny samorząd. Ponieważ cele, które zostały przedstawione na spotkaniu organizacyjnym były podobne do tych, które postawiłem przed SMS-em, zdecydowałem się wspierać projekt powstania w Starachowicach Młodzieżowej Rady Miasta. Możemy się pochwalić, że w Starachowicach działa chyba jedyna w naszym regionie młodzieżowa rada miasta. Radni kolejnych kadencji mogą uczyć się na błędach poprzedników i wyciągać odpowiednie wnioski na przyszłość. Mam nadzieję, że w niedługim czasie starachowicka rada będzie mogła służyć jako wzorzec do naśladowania dla młodzieży i samorządowców z innych miast. A wracając do samego wniosku na sesji rady miasta to proszę pamiętać, że był on wynikiem pracy kilkunastu młodych ludzi z różnych szkół i kilku osób dorosłych, które nas wspierały. Byłem tylko wyrazicielem głosu grupy inicjatywnej. Samą sesję chyba wszyscy mile wspominamy. Po przedstawieniu wniosku na sali rozległy się brawa a następnie wszyscy radni podnieśli ręce głosując za uchwałą powołującą Młodzieżową Radę Miasta.

- Każdy radny powinien coś inicjować, nad czymś pracować. Jakie były Twoje autorskie inicjatywy?

- Trochę tego było! Mogę wymienić chociażby cykl spotkań „Herbatka w Europie”. Chciałem, by poruszano na nich ważne tematy, zapraszano do Starachowic ludzi o znanych nazwiskach po to by o naszym mieście w regionie zaczęto mówić pozytywnie. Dlatego też o współpracę poprosiliśmy referat promocji urzędu miasta. Odbyło się kilka takich spotkań. W trakcie jednego z nich gościliśmy m.in.: Panią Różę Thun – szefową przedstawicielstwa Komisji Europejskiej. Przed Świętami Bożego Narodzenia wpadł mi do głowy pomysł by spotkanie odbywało się w innej formie, w świątecznej atmosferze. Do wspólnego kolędowania zaproszeni zostali: urzędnicy, strażacy, policjanci, nauczyciele, pracownicy innych instytucji. Wspólne kolędowanie w Hotelu Europa stało się już tradycją. Podczas kolędowania za każdym razem udaje się wesprzeć rodzinne domy dziecka. Swego czasu zaproponowałem, by rada miasta wyszła z inicjatywą akcji „Serce pod choinkę”, która objęłaby wszystkie starachowickie parafie. Każda osoba chętna mogła zabrać serduszko z choinki stojącej w kościele i przygotować paczkę świąteczną dla dziecka z rodziny potrzebującej pomocy. Przed wyborami w 2007 zainicjowałem akcję „Masz głos masz wybór” zachęcającą do wzięcia udziału w wyborach. Czasami jest tak, że można mieć pomysł, ale nie ma możliwości zrealizowania go. Miałem to szczęście, że po przeprowadzeniu się do Starachowic poznałem wiele wspaniałych osób. Ludzi młodych, ale i dorosłych, ludzi z pasją, ludzi kochających to co robią, ludzi zaangażowanych w swoją pracę. Sam nic bym nie zdziałał. Tylko wspólne działanie przynosi dobre efekty.

- Które ze zorganizowanych przez Ciebie wydarzeń utkwiło Ci najbardziej w pamięci?

- Było ich naprawdę dużo. Na pewno zapamiętałem aukcję charytatywną, w trakcie której zbieraliśmy pieniądze na rzecz chłopca chorego na raka . Rodzice dziecka byli w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Potrzebne było finansowe wsparcie. Pomyślałem, że możemy zorganizować aukcję charytatywną i w ten sposób zyskać pieniądze. Dzięki licytacji przedmiotów przekazanych nam od różnych osób np. Komendanta Głównego Policji, posłów, a także ludzi związanych z Suchedniowem, udało nam się zebrać ponad 10 tysięcy złotych, co jak na 10- tysięczne miasteczko było dużą sumą. Aukcja była dla nas momentem wzruszającym, działaliśmy kilka miesięcy a pomimo tego mieszkańcy nam zaufali i zdecydowali się pomóc. Z pewnością na długo to wydarzenie pozostanie mi w pamięci.

- Cechy jakich szukasz wśród lokalnych polityków?

- Podstawą jakiejkolwiek działalności jest poszanowanie drugiego człowieka. Ludzi należy traktować z szacunkiem bez względu na ich poglądy polityczne. Czy się zgadzamy z ich przekonaniami czy nie. Polityk nie może bazować na krytykowaniu innych opcji politycznych. Każdy powinien skupiać się na swoich działaniach i na tym co sam może zaoferować.

Uważam, że na szczeblu krajowym, europejskim można podkreślać poglądy polityczne, przynależność partyjną. Natomiast na szczeblu lokalnym ważniejszą cechą jest umiejętność współdziałania. Samorządowi politycy powinni przede wszystkim skupić się na współpracy dla dobra społeczności lokalnej. W takich działaniach nie powinno mieć większego znaczenia czy ktoś należy do takiej czy innej partii. Każdemu z samorządowców powinno zależeć by podstawowa jednostka samorządu terytorialnego – gmina - dobrze funkcjonowała i żeby kształtowało się w niej prawdziwe społeczeństwo obywatelskie. Tylko wtedy można odnieść sukces, gdy przestanie się patrzeć na partie polityczne, a skupi się uwagę na problemach, które należy rozwiązać.

- Wiem, że interesujesz się również polityką. Czy myślałeś o połączeniem działalności społecznej z działalnością w lokalnym samorządzie?

- Wiele osób mnie do tego namawia.

- Wzorem polityka związanego z naszym regionem jest…

- … obecnie największym autorytetem politycznym jest dla mnie europoseł Róża Thun, z którą współpracuje na co dzień . Obserwując jej podejście do życia i do ludzi wiele mogę się od niej nauczyć.

- Pani Róża Thun w 2009 r. została wybrana posłanką do Parlamentu Europejskiego z okręgu obejmującego m.in. nasze województwo. Wskażesz jakieś sposoby na połączenie wykonywania funkcji parlamentarzysty UE z promocją naszego regionu?

- Oczywiście. Każdy z posłów ma możliwość zorganizowania wystawy w Parlamencie Europejskim. Obecnie przyjmujemy różne propozycje, chcemy wybrać najlepszą aby móc jak najlepiej wypromować nasz region. Jako ciekawostkę powiem, że Pani Poseł w trakcie jednego ze spotkań otrzymała świętokrzyską zapaskę, którą zabrała do Brukseli. Osoby odwiedzające Panią poseł w jej biurze w Brukseli mogą poczęstować się opatowskimi krówkami znajdującymi się w porcelanie z Ćmielowa. Są to małe ale namacalne przykłady promocji naszego regionu.

- Marku jesteś niezwykle aktywnym człowiekiem, skąd czerpiesz siłę, masz na to jakąś receptę?

- Wystarczą dobre chęci i dobrzy ludzie, którzy nas otaczają.

- Tak niewiele, a jednak… Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
a_anka - 03-09-2010 15:21
Brawo:) Marek to ciepły, fantastyczny człowiek. Jestem pewna, że kiedyś będzie bardzo znaną postacią, bo ma ku temu predyspozycje. Powodzenia!!!
Oscar - 28-08-2010 12:32
Artykuł o Marku:) Cóż no Marek to Marek, poznałem go jakiś czas temu, duże wrażenie. Osiągnął też dużo. Cóz pozostaje tylko gratulować:) A propos, Marek jest naszym forumowiczem. :)
REKLAMA