AAA
Juventa Perfopol pokonała Janinę Libiąż(zdjęcia)
Niedziela, 07 listopada 2010r. (godz. 18:08)

Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
fot. Marcin Słoka

Juventa-Perfopol Starachowice pokonała przed własną publicznością Janinę Libiąż 4:1, która przed niedzielnym spotkaniem była pierwsza w tabeli. Bramki dla starachowiczan zdobyli Karol Drej(dwie), Karol Kopeć oraz Dariusz Anduła.

Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
fot. Marcin Słoka
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
Mecz Juventy Perfopol Starachowice z Janiną Libiąż
fot. Marcin Słoka

KKS ASPN Juventa-Perfopol Starachowice – GKS Janina Libiąż 4:1(1:0)

Bramki:
Karol Drej 19’, 76’ (k), Karol Kopeć 86’, Dariusz Anduła 88’ – Łukasz Pactwa 87’


Juventa-Perfopol: Dawid Kalista – Korona, Gębura, Pastuszka, Szymoniak, Drej, Wójtowicz, Gruszczyński(60. Kopeć), Tobiszewski(73. Fabjański), Mirosław Kalista, Anduła(89. Stawiarski).
Trener: Arkadiusz Bilski.

Janina Libiąż: Księzarczyk – Ficek, Nahle, Szafran, Hejnowski, Domżał, Sierczyński(85. Wantulok), Szlęzak, Musiał(84. Marszałek), Ząbek(84. Pactwa), Witoń(73. Niewiedział).
Trener: Wojciech Skrzypek.

Żółte kartki: Pastuszka, Szymoniak, Anduła, Kopeć – Szafran, Hejnowski.

Czerwona kartka: Szafran 75’(za drugą żółtą).

Od pierwszego gwizdka sędziego Juventa-Perfopol przejęła inicjatywę i wytrwale atakowała bramkę rywala. Co więcej, nie były to chaotyczne zagrania, lecz bardzo składne akcje, które mogły zadziwić nie jednego kibica przy ul. Szkolnej. Najwięcej problemów defensorom przysparzał Dariusz Anduła.

Już w 5. minucie jego strzał z pola karnego dobrze obronił Księzarczyk, a w 12. minucie golkiper został minięty przez napastnika Juventy-Perfopol, jednak działo się to nieopodal bocznej linii pola karnego i ostatecznie nic z tej akcji nie wynikło. Szczęścia spróbował również Łukasz Szymoniak, a jego strzał z okolic pola karnego minimalnie minął prawy słupek bramki.

W 19. minucie spotkania starachowiczanie przejęli piłkę w środku pola, Łukasz Gruszczyński dograł do Mirosława Kalisty, a ten po dobiegnięciu w okolice szesnastego metra dośrodkował płasko w pole karne, formacja defensywna Janiny łącznie z bramkarzem nie przecięła podania, co wykorzystał Karol Drej i pewnie umieścił piłkę w pustej bramce. W 29. minucie ponownie niezłą okazję miał Dariusz Anduła, a tuż przed końcem pierwszej połowy Karol Drej uderzył po rzucie rożnym główką w słupek.

W drugiej połowie spotkania goście starali się mocniej zaatakować, ale Juventa-Perfopol skutecznie pokrzyżowała im te plany zdobywając bramkę na 2:0 w 76. minucie spotkania. Faulowany w polu karnym był Dariusz Anduła, a rzut karny pewnie wykorzystał Karol Drej. Co więcej, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką za nakładkę został ukarany Konrad Szafran.

W ciągu zaledwie 180 sekund począwszy od 86. minuty padły aż trzy bramki. Najpierw świetne dośrodkowanie Mirosława Kalisty wykorzystał Karol Kopeć i wyśmienitym strzałem głową w samo okienko podwyższył wynik na 3:0. Chwilę po tym bramkę honorową zdobyli goście. Dobre podanie w okolice narożnika pola karnego wykorzystał Łukasz Pactwa, a piłka po jego uderzeniu odbiła się od interweniującego Kalisty i słupka, po czym wpadła tuż za linię bramkową, gdzie zatrzymał ją golkiper Juventy-Perfopol, jednak sędzia, wydaje się, że poprawnie, wskazał na środek boiska.

Nie trzeba było czekać długo na odpowiedź starachowiczan, gdyż dosłownie kilkanaście sekund po rozpoczęciu gry bramkę zdobył Dariusz Anduła. Popędził on z futbolówką od około 30 metra boiska, po czym wpadł w pole karne, nie dał sobie odebrać piłki obrońcom i uderzył tuż przy prawym słupku bramki. Niedługo przed ostatnim gwizdkiem sędziego Karol Kopeć mógł niemal skopiować bramkę z 86. minuty spotkania, ale tym razem piłka poszybowała minimalnie obok bramki.

Marcin Słoka

REKLAMA