AAA
Nieporozumień między powiatem a Perfopolem ciąg dalszy
W poszukiwaniu winnego...
Niedziela, 12 czerwca 2011r. (godz. 23:30)

Bezduszne przepisy, czy może złośliwość władz, jak sugeruje szef Perfopolu, ponoszą odpowiedzialność za obecne problemy, z jakimi boryka się firma, a także jej ostatnią decyzję o wycofaniu się ze sponsorowania iii-ligowej Juventy?

fot. Gazeta Starachowicka

Nie chodzi już tylko o sprzedaż parkingu z dojazdem do spółki, ale także 400 -procentową podwyżkę opłaty z tytułu użytkowania przez firmę gruntu od Skarbu Państwa, która wcale jej nie pomogła. Ile w tym winy powiatu?


- Jedyną podstawą do ustalenia wartości opłaty jest ocena rzeczoznawcy - mówi starosta Andrzej Matynia. - Nie znaczy to jednak, że użytkownik pozbawiony jest możliwości zakwestionowania jej wysokości.

Nawet bez podawania powodów może złożyć wniosek do SKO, z czego zresztą skorzystał prezes Perfopolu.

- Ostatecznie to sąd rozstrzygnie, czy zaproponowana stawka jest rzeczywiście właściwa - tłumaczy A. Matynia.

- Powołany jest rzeczoznawca, który dokona stosowanej wyceny. W ostatnim czasie wartość nieruchomości uległa znacznemu podwyższeniu. Odbyło się zresztą spotkanie, na którym wspólnie z wicestarostą tłumaczyliśmy to panu Chai. Nie można obniżyć komuś podatków ze względu na prowadzoną przez niego działalność charytatywną.

A właśnie na nią powoływał się często przedsiębiorca, który znany jest w mieście z tego, że świadczy pomoc dla wielu organizacji i instytucji takich jak szkoły, przedszkola, fundacje, stowarzyszenia, rodziny zastępcze czy domy dziecka. A teraz na tę pomoc po prostu zabraknie, podobnie zresztą jak na dalsze sponsorowanie piłkarzy Juventy.

- Działania, które podejmuję dla ratowania firmy są kosztowne i obniżają efektywność - tłumaczy Krzysztof Chaja. - Z tych względów zostałem zmuszony do wycofania się ze sponsorowania piłkarzy Juventy, ograniczenia wszelkiej pomocy dla instytucji, szkół, domów dziecka czy innych, które o tę pomoc systematycznie prosiły. Obecnie walczę o byt mojej firmy i jej pracowników, nie wyobrażam sobie sytuacji, w której stanąłbym przed koniecznością dokonania zwolnień grupowych. Byłaby to moja osobista porażka - uważa szef Perfopolu.

Urzędnicy tłumaczą się jednak prawem.

- Czy gdyby starosta ustalił niższą wysokość opłaty, niż sugerowała wycena, postąpiłby zgodnie z prawem i interesem Skarbu Państwa? Nie!- mówi A. Matynia.

- Taką samą zasadę musielibyśmy przyjąć w stosunku do wszystkich użytkowników wieczystych. To nie było tak, że podwyżkę dostał tylko pan Chaja. Co roku aktualizujemy wyceny i na ich podstawie ustalamy opłaty.

Dotyczy to wszystkich, nie tylko Perfopolu. Stwierdzenie, że ponosimy winę za to, co się stało, nie jest prawdziwe. Do czasu rozstrzygnięcia przez sąd tej kwestii, firma jest zobowiązana uiszczać opłatę w dotychczasowej wysokości. Nie poniosła więc jak na razie żadnych skutków z tego tytułu - uzasadniał starosta.

Jak z tym parkingiem było?

- Zawsze wysoko ceniliśmy sobie działalność pana Chai - przekonywał wicestarosta Dariusz Dąbrowski, który - jak przyznał - ma z nim dobre doświadczenia z czasów organizacji muzeum.

- Trudno mówić tu o złośliwości, czy jakiejś zawiści - twierdził D. Dąbrowski. - W 2005 roku pana Chaja sam zwrócił się do Zarządu o sprzedaż działek, w tym także tej przedmiotowej, na której dziś znajduje się parking. W sierpniu 2009 roku, dokonano wyceny działki, którą oszacowano na 600 tys. zł. Natomiast w czerwcu ub. roku, ogłoszony pierwszy przetarg ustny nieograniczony. Na 3 tygodnie przed rozstrzygnięciem firma została poinformowana o tym, a później także o jego wynikach.

- Przetarg wygrała firma Artmedik, z którą 4 października 2010 roku podpisaliśmy umowę - mówił Dąbrowski. - Władze Perfopolu nie podejmowały żadnych działań związanych z unieważnieniem przetargu, ani też z ustanowieniem dojazdu przez parking.

Właściwy dojazd do tego zakładu, jak twierdzi Zygmunt Bernaciak, dyrektor Wydziału Geodezji, Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Starostwie, został wskazany od strony dawnych zakładów drzewnych.Tyle tylko, że miał on zgodę na wybudowanie wjazdów i zjazdów z parkingu, o czym mówiła na konferencji przedstawicielka firmy.

- Ale to była zgoda na wybudowanie, a nie użytkowanie - próbował tłumaczyć dyrektor. - Wszyscy tędy jeździli, to i jeździł Perfopol. Nigdy jednak nie uregulował tej kwestii, nawet gdy droga przeszła do miasta.

Przez trzy ostatnie lata Starostwo utworzyło miejsca pracy dla 140 osób niepełnosprawnych. Ze środków PFRON - u przekazano na nie ponad 764 tys. zł, a kolejne ponad 81 tys. zł "poszło" na refundację wynagrodzenia oraz składek na ubezpieczenie społeczne osób niepełnosprawnych.

- Panu Chai także pomagaliśmy, zwłaszcza w okresie między 1997 a 2000 rokiem. Stworzył on dzięki temu 41 miejsc pracy, na organizację których otrzymał z PFRON ok. 620 tys. zł, a także ponad 567 tys. zł na refundację wynagrodzenia i składek ZUS, w sumie ponad 1 mln 187 tys. zł - podliczył Cezary Berak, członek Zarządu Powiatu.

Trzymali się reguł?

- Można mówić o bezduszności prawa, ale są pewne reguły, które trzeba wypełniać - tłumaczył wicestarosta Dariusz Dąbrowski.

Tak było w przypadku owej feralnej działki, zresztą jednej z wielu wystawionych do sprzedaży, co podkreślał starosta.

- Co takiego się stało, że sprawa nabiera wymiaru dopiero teraz, a nie w ubiegłym roku? Nieruchomość została sprzedana w październiku, o czym pan Chaja wiedział, dlaczego więc zaczęło się o niej mówić dopiero w maju? - pytał starosta.

- Mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał już wyjaśniać sprawy, która jest dla mnie i dla mojej firmy bardzo przykra - mówi szef Perfopolu.

- Pozbawienie kogoś wjazdu na swoje podwórko jest rzeczą nieprzyjemną i nienormalną. Przez kilkanaście lat wjazd do firmy gwarantował nam zapis w umowie notarialnej zawartej ze Starostwem. Po sprzedaży przez Starostwo działki, przez którą mieliśmy wytyczony dojazd, zostaliśmy pozbawieni tego prawa. Prawdopodobnie nabywca kupując działkę nie wiedział o istnieniu takich uzgodnień.

W naszej ocenie działania Starostwa są złośliwe i bezprawne. Odcięto wjazd do firmy, która na co dzień współpracuje z kilkoma tysiącami kontrahentów, którzy przyjeżdżają do firmy, odbierają swój towar lub składają zamówienia.

Na bieżąco dowożone są materiały do produkcji. Dobra komunikacja, to być albo nie być każdego zakładu produkcyjnego, i to jest chyba oczywiste - uważa K. Chaja.

- Starostwo sprzedało działkę nie zapewniając nam dostępu do drogi publicznej. Kolejny raz podkreślam, pokazano mi moje miejsce w szeregu, prowadzę firmę, zajmuję się produkcją i w sumie na tym powinienem się skupić. Jestem przedsiębiorcą i taka jest moja rola, a wszelkie funkcje społeczne powinny spełniać urzędy i powołane przez nie instytucje.

Obecnie, za sprawą władz powiatowych, w sądzie toczą się dwa procesy. Jeden o ustalenie prawidłowej opłaty z tytułu użytkowania wieczystego, a drugi o ustanowienie służebności drogi koniecznej. Uważam, że o działaniach urzędu i ich konsekwencjach rozstrzygnie niezawisły sąd, dlatego dalsza dyskusja w tym temacie i podgrzewanie atmosfery są niepotrzebne - podsumował właściciel firmy Perfopol.

Trudno się z tym nie zgodzić, bo przy tak dużych emocjach, jakie towarzyszą obu stronom, scenariusze innych rozwiązań wydają się raczej mało prawdopodobne.

(An)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Prober - 13-06-2011 12:41
"Bezduszne przepisy, czy może złośliwość władz" Jedno i drugie , zastanawiam się jaki interes miał Zarząd Powiatu podejmując decyzje co do których zapewne wiedział , że po pierwsze są kontrowersyjne. po wtóre podgrzeją mysli i dzialania oponentów. Trzeba nie mieć za grosz instynktu samozachowawczego , juz nie mówię o dobrej wol [...]
REKLAMA