Podopieczni Rafała Lipińskiego w ostatnim meczu jesieni przegrali na własnym boisku 0:2. Tym razem komplet punktów ze Starachowic wywiózł Leśnik Zagnańsk, a starachowiczanie nie mieli czym postraszyć rywali.

fot. Gazeta Starachowicka

Niestety, po przegranej w minionej kolejce z liderem 0:4, tym razem starachowiczanie również przegrali „do zera”. W meczu z Leśnikiem Zagnańsk tylko w pierwszej połowie byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z rywalem.

Po zmianie stron, dwa błędy w defensywie wiele kosztowały naszych zawodników. Najpierw błędu nie ustrzegł się doświadczony Wiesław Żak, a przy drugiej bramce zawinił Klepacz, który faulował rywala w polu karnym. Goście pewnie zamienili „jedenastkę” na gola i wywieźli ze Starachowic komplet punktów.

- Przegraliśmy, bo byliśmy słabsi. Do przerwy mecz był wyrównany, później straciliśmy bramki po dwóch głupich błędach w obronie i przegraliśmy. Teraz czas na odpoczynek i przemyślenia – skomentował GAZECIE kierownik Tomasz Jackowski.

(mar)