AAA
Szpital spółką powiatową?
Wtorek, 27 sierpnia 2013r. (godz. 00:08)

Zielone światło dla przekształcenia szpitala w spółkę ze 100-procentowym udziałem powiatu, dał Zarządowi zespół, złożony z przedstawicieli załogi. Dziś mają rozpocząć się konsultacje z wszystkimi pracownikami zakładu. Spotkania odbywać będą też radni w klubach. A wszystko po to, by podjąć jak najlepszą decyzję.

fot. www.starachowice.eu

Już dziś wiadomo, że łatwo nie będzie, o czym mówi otwarcie starosta Andrzej Matynia. Każdy z wariantów - przekształcenie szpitala, czy pozostawienie go w dotychczasowej formie po wprowadzeniu zmian - wiąże się z pewnym ryzykiem. Oczywiście można niczego nie robić, bo szpital nie ma na razie noża na gardle. Strata za rok 2008, po doliczeniu amortyzacji, daje liczbę dodatnią, a to oznacza, że nie grozi mu likwidacja, zgodnie z ustawą. Ale działania Zarządu Powiatu, zmierzające do bilansowania się placówki, niezależnie od formy organizacji, można prowadzić w sposób spokojny i dobrze zaplanowany, co właśnie starają się robić.


- Najbliższe dwa lata będą okresem kontynuacji przyznanych w styczniu kontraktów, dających nam pewną stabilizację, ale musimy mieć na uwadze rok 2016, w którym nastąpi wzrost dotychczasowych obciążeń, związanych ze spłatą rat kapitałowych. Mówiąc o zagrożeniu, czynimy to z dużym wyprzedzeniem - nie krył wicestarosta Dariusz Dąbrowski.- Chodzi o zabezpieczenie pacjentów, ale i całego zatrudnionego tam personelu.

- Twierdzenie, że jedynym problemem szpitala jest jego kredyt, to wielki mit - stwierdził starosta Andrzej Matynia, przestawiając wyniki za pierwsze półrocze 2013, które -niestety - są znów ujemne.

- Strata wyniosła ok. 2 mln 800 tys. zł, a koszty związane z obsługą kredytu, stanowiły jedynie 700 tys. zł- wyliczał starosta.

To że placówka ma nadal pieniądze i nie zalega w płatnościach, wynika z tego, iż nie gromadzi środków z amortyzacji na odtwarzanie majtku stałego. A to oznacza, że wkrótce mogą pojawić się duże trudności, bo sprzęt, który dzisiaj jest nowy, kiedyś się wreszcie zużyje, a na jego naprawę bądź kupno nowego, szpitala nie będzie już stać, przez co nie będzie mógł świadczyć też usług. Dlatego warto się zastanowić, jak można się tego ustrzec. Stąd m.in. spotkanie z pracownikami PZOZ-u, jakie odbyło się w lipcu i powołanie zespołu, który miał zbadać każdy z wariantów, w oparciu o aktualną sytuację placówki i perspektywy na przyszłość. Jego członkowie stwierdzili jasno, że szpital działając w oparciu o kontrakt, w najlepszym razie jest w stanie pokryć jedynie bieżące koszty funkcjonowania, nie dając szansy na inwestycje, decydujące o jego konkurencyjności, na coraz bardziej wymagającym rynku usług medycznych. Tę mogą wesprzeć pieniądze z budżetu państwa (dotacja na przekształcenie, o którą można się starać do końca roku). Stworzą one okazję do rozwoju PZOZ w przyszłości. Dlatego zespół pozytywnie zaopiniował koncepcję przekształcenia placówki w spółkę prawa handlowego ze 100 proc. udziałem powiatu, jako niezbędnego warunku do pozyskania pieniędzy. Opinię podjęto jednomyślnie, ze świadomością potencjalnych zagrożeń i konsekwencji. Będzie ona jedną z przesłanek, branych pod uwagę przez Zarząd Powiatu przy podejmowaniu decyzji.

- Chcemy poznać też zdanie całej załogi - powiedział starosta.

- Bardzo ważne, żebyśmy się dowiedzieli, co na temat przyszłości szpitala sądzą wszyscy i gwarantuję, że zrobię wszystko, aby taką wiedzę uzyskać - zadeklarował starosta. - Nie będzie żadnych tematów tabu. Chcę, żeby wszyscy się dowiedzieli, co może się stać, jeśli szpital się nie przekształci i będzie wciąż funkcjonował w tej samej formie, jakie możliwości daje ustawa, ale i jakie ryzyko wiąże się z wnioskiem. Będziemy do dyspozycji przez całą dobę, niezależnie od godzin urzędowania. Zależy nam na merytorycznym podejściu do sprawy i rzeczowej dyskusji.

- Szpital jest dla pacjentów, tak jak szkoła dla uczniów - stwierdził Cezary Berak. - Z wielkim szacunkiem podchodzimy do pracowników, ale pacjentów jest znacznie więcej. A decyzje, które zapadną, będą skutkować na kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt, najbliższych lat.

Zarząd zamierza się spotkać także z radnymi. Na Konwencie, jaki odbył się w środę, ustalono już harmonogram. W prace ma włączyć się także Społeczna Rada PZOZ-u, aby podjęta decyzja możliwie w największym stopniu odzwierciedlała interesy i stanowisko ogółu. Zdaniem starosty, powinna zapaść tak szybko, jak to będzie możliwe, jeśli szpital miałby próbować ubiegać się o dotację, choć - jak zapewniał - nie leży to w interesie powiatu, jako jednostki.

- Żeby móc złożyć wniosek, powiat musiałby najpierw przejąć dług od szpitala, nie mając pewności, czy otrzyma dotacje. Sytuacja jest nietypowa, wszystko zależy od interpretacji przepisów. To duże ryzyko - przyznał starosta. - Z punktu widzenia powiatu, jako jednostki samorządowej, interes to żaden - stwierdził starosta A. Matynia.

Źródło: www.starachowice.eu

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA