Wtorek, 29 września, był pechowy nie tylko dla meteoropatów, ale i dla kierowców. Lało jak z cebra, czego nie „doceniło” chyba kilka osób prowadzących auta. Nie uniknęli kolizji...

fot. BE&w

Po godz. 12.00 w Lubieni, kierujący „oplem vectrą” mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem ciężarowym Iveco. Kierowcę „opla” z pękniętą czaszką Pogotowie Ratunkowe odwiozło do szpitala w Starachowicach.

Po południu, o godz. 17.00 w Tychowie Starym, starachowiczanin kierujący „oplem astrą” wyprzedzał w miejscu zabronionym jadący przed nim samochód ciężarowy „renault”, za kierownicą którego siedział mieszkaniec gm. Mirzec, i widząc jadący z przeciwnego kierunku samochód „fiat siena” kierowany przez mieszkańca Starachowic, rozpoczął manewr hamowania w celu powrotu na
zajmowany uprzednio pas ruchu.

Niestety, prawdopodobnie zaczepił pojazdem o tylny zderzak „renaulta”, wpadł w poślizg i został uderzony przez jadącego z przeciwka „fiata sienę”. W wyniku zderzenia, kierujący „fiatem” doznał urazu kręgosłupa szyjnego i pozostał na obserwacji w szpitalu w Starachowicach.

(as)