AAA
Oszczędzanie bez doradcy energetycznego
Pomysł nie wypalił przez brak dobrej oferty
Poniedzialek, 26 wrzesnia 2011r. (godz. 17:16)

Miasto jednak nie skorzysta z usług specjalisty od niższych rachunków za prąd zużywany przez spółki komunalne i placówki kultury.

fot. hmr

Chodzi o Zakład Energetyki Cieplnej, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Miejski Zakład Komunikacyjny, Komunalne Przedsiębiorstwo Usługowo - Remontowe KomPUR, Starachowickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego "Wspólny Dom" oraz Starachowickie Centrum Kultury i Miejską Bibliotekę Publiczną.


Zbiorczy rachunek tych podmiotów za prąd wyniósł w 2010 roku 5 mln 870 tys. zł. To dało miastu do myślenia na tyle, że pojawił się pomysł zatrudnienia doradcy energetycznego, czyli specjalnej osoby od opracowania planu oszczędnościowego. Niestety, w praktyce zamiar nie wypalił. Wpłynęła tylko jedna oferta, która okazała się nieprzydatna.

- Firma nie potrafiła przekonująco uzasadnić, że ma doświadczenie w dziedzinie, o którą nam chodziło. Stąd decyzja, że nie będziemy oszczędzać poprzez doradcę energetycznego. Spółki mają samodzielnie dążyć do obniżki wydatków na prąd - mówi Rafał Piwnik, zajmujący Samodzielne Stanowisko ds. Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miejskiego w Starachowicach.

Spółki takie jak ZEC, PWiK i KomPUR zastosowały metodę psychologicznego nacisku.

- Wypowiedziały umowy dotychczasowym dostawcom, którzy w obawie o utratę klienta obniżyli oferty o około 5%. Co do SCK i biblioteki, to planujemy włączyć je do przetargu na dostawę prądu dla wszystkich gminnych jednostek organizacyjnych.

Do tej pory centrum kultury i biblioteka wybierały dystrybutora samodzielnie. Jeśli odbędzie się to w ramach naszego przetargu, oszczędności będą przez to, że urząd zawsze dostaje zniżkę w granicach 5% - tłumaczy R. Piwnik.

(iwo)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA