Od kilku tygodni zima gości na dobre w naszym kraju i według prognoz synoptyków taka sytuacja nieprędko się zmieni. Dzień jest krótki, szybko zapada zmierzch, ciężko jest nam poruszać się po zasypanych śniegiem chodnikach, a temperatury w nocy sięgają niekiedy - 18 stopni Celsjusza. Taka pogoda to bardzo ciężki okres dla osób bez dachu nad głową.

fot. Gazeta Starachowicka

Ze 120 bezdomnych około 60 żyje na ulicy, 10 - 15 osób nocuje, pomieszkuje u kogoś, nie ma jednak własnego lokum, około 40 bezdomnych nie korzysta z pomocy oferowanej przez MOPS, często utrzymuje się z nielegalnej pracy lub działalności przestępczej. Zimą takie osoby są najbardziej narażone na wyziębienie organizmu, a co za tym idzie na zamarznięcie.

Bezdomni z terenu naszego miasta mogą zgłaszać się po pomoc do MOPS-u (ul. Krywki 14, od poniedziałku do piątku od 7 do 15). Ośrodek zapewnia pomoc nie tylko doraźną ale prowadzi również szeroko zakrojony program wychodzenia z bezdomności. Jak podaje pan Krzysztof Dróżdż z MOPS-u, w zeszłym roku dzięki tej trudnej, psychologicznej pracy udało się usamodzielnić 6 bezdomnych osób. Ci, którzy nie mają swojego lokum mogą też skorzystać z działającej od 2003 roku całorocznej noclegowni przy ulicy Lipowej (budynek wymiennikowni ciepła), czynnej od 19 do 7 rano, w okresie trudnych warunków klimatycznych – całą dobę.

Noclegownia udostępnia 35 miejsc, jednak istnieje możliwość zwiększenia tej liczby, tak aby każdy z potrzebujących mógł w niej spędzić noc. Warunkiem pobytu w noclegowni jest trzeźwość, ponadto osoby w niej przebywające muszą przestrzegać pewnych zasad, tj. dbanie o porządek, kulturalne zachowanie względem siebie. W pomoc dla osób bez dachu nad głową od 5 lat zaangażowana jest Jadłodajnia Caritas – Dom Chleba Jana Pawła II przy kościele Św. Trójcy (ul. Kościelna 12) wydająca posiłki codziennie (prócz niedziel) w godzinach od 13 do 15.30, w cenie 2 zł za obiad dwudaniowy.

Starachowicka policja w okresie zimowym zwraca szczególną uwagę na opuszczone budynki, letnie altany działkowe i inne miejsca gdzie bezdomni chronią się przed zimnem, jednak ważne jest, żebyśmy również i my – zwykli mieszkańcy Starachowic byli uczuleni na problemy z jakimi borykają się ci ludzie.

Nieraz zdarza się, że widząc osobę leżącą na chodniku, ławce, klatce schodowej czy przystanku autobusowym przechodzimy obojętnie z góry zakładając, że jest to osoba pijana. W wielu przypadkach tak faktycznie jest, jednak mimo tak, warto podejść do tej osoby, zapytać czy nie potrzebuje pomocy, a nawet zadzwonić na policję wbrew jej woli – nasz telefon być może uratuję taką osobę przed zamarznięciem.

WS