AAA
‘Okoliczności się zmieniają’. – wywiad z Miuoshem
Sroda, 17 lutego 2010r. (godz. 19:03)

Zapraszamy na przeczytanie wywiadu przeprowadzonego z Miuoshem, założycielem i szefem wytwórni płytowej Fandango Records, i jednocześnie jednym z trzech wykonawców, którzy w ubiegły piątek (12 lutego) zagrali w klubie Chillout koncert, w ramach ‘Grubej Trasy’. Wywiad na zlecenie portalu Wirtualnestarachowice.pl przeprowadził Bartek Chmiel.

Miuosh
Miuosh

WirtualneStarachowice.pl: Płyta ‘Pogrzeb’ to całkiem inne wydawnictwo, odbiegające w znacznym stopniu od projektów, przy których udzielałeś się do tej pory. Poruszasz w tekstach bardziej poważne kwestie, takie jak chociażby w kawałku ‘Nie mów mi’. Całość płyty jest jeszcze bardziej mroczna od twojej pierwszej solówki. Nasuwa się więc pytanie: którego Miuosha jest teraz w Tobie więcej? Tego z ‘Pogrzebu’ czy tego bardziej pozytywnie nastawionego do życia, tak jak na ‘Projektorze’?


Miuosh: Generalnie polega to na tym, że robiąc ‘Projekcje’ byłem młodszym człowiekiem, a w czasie nagrywania ‘Pogrzebu’, jako nieco dojrzalszy typ, doświadczyłem już kilka gorszych rzeczy, które w jakiś sposób na mnie wpłynęły. Inaczej patrzę na otaczającą mnie rzeczywistość. Zwróć uwagę, że mając po te 15-16 lat zwracaliśmy swoją uwagę na zupełnie inne rzeczy niż dziś. Ja mając w trakcie pracy nad ‘Pogrzebem’ 24 lata, zauważałem takie, a nie inne rzeczy dookoła – i to wszystko znalazło swoje odbicie na krążku. Wydaje mi się, że ci ludzie, którzy słuchali mojej muzyki od początku, od ‘Projektora’, przez ‘Projekcje’ i ‘Fandango Gang’ widzą, że ja na bieżąco chce mówić, co się w moim życiu zmienia. Miuosh jest ciągle taki sam, tylko sytuacja i okoliczności dookoła się zmieniają.

WS: Kolejna płyta pod szyldem Fandango Records to tym razem solówka Bas Tajpana. Zdradzisz nam kilka szczegółów czego możemy się spodziewać po tym krążku?

M: Płyta Bas Tajpan pt. Korzenie i Kultura wychodzi w marcu, ew. na początku kwietnia. Pierwszym singlem będzie na pewno tytułowy kawałek, kolejnym natomiast ‘Historia Pewnego Dębu’. Ale o tym pewnie wiecie z wideodzienników, które zamieszczamy na www.fandangorecords.com . Pracujemy nad dwoma teledyskami, które niedługo kończymy i będziemy montować. Jeden z nich był bardzo trudny w realizacji, bo chcieliśmy w nim przedstawić wszystkie cztery pory roku. Udało nam się to w zaledwie 5 miesięcy. Ta płyta jest na ukończeniu, lada dzień idzie do masteringu. Za miesiąc, półtora powinna już leżeć na półkach sklepowych. Większość ze słuchaczy nie spodziewa się czegoś takiego. Całość będzie zupełnie różna od tego, co pokazaliśmy na płycie Fandango Gang. Lirycznie będzie to pójście w taką bardziej radykalną stronę a jednocześnie doprawione nową, dobrą muzyką.

WS: Twoja płyta rozchodzi się jak świeże bułeczki, doczekała się już trzeciego dotłoczenia nowego nakładu. Jesteś tym zaskoczony?

M: Pierwszy i drugi nakład właściwie zeszły od razu. Teraz wchodzi trzeci nakład, ale właściwie to nie ma zbytnio czego gratulować, bo te nakłady nie wychodzą w jakiejś szczególnie imponującej liczbie, to było gdzieś po 1000-1500 sztuk, a nie dziesięć razy więcej. No ale fakt, faktem że wszystkie te egzemplarze znalazły swoich nabywców. Ja byłem bardzo zaskoczony, bo tej płyty przez cztery miesiące sprzedało się więcej, niż wszystkich poprzednich razem wziętych.

WS: Chciałbym cię w tym momencie zapytać jak zapatrujesz się na rolę Internetu w kwestii promocji muzycznej i piractwa.

M: Wiesz co, Internet jest najlepszą rzeczą która mogła się wydarzyć dla muzyki w Polsce, patrząc po scenie rapowej, tacy ludzie jak Zeus czy Małpa nie mieli by szansy wybić się ponad lokalną publiczność. Wielu młodych, początkujących artystów ma szansę za pomocą Internetu pokazać się szerszej widowni, i zamieszać na rynku muzycznym. Wiadomo, że płyty sprzedają się coraz słabiej, ale to logiczne, skoro każdy za te 30, 40 złotych, które płaci za Internet, ma dostęp do niemal wszystkiego, włącznie z nielegalnie rozpowszechnianą muzyką. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś mi mówi, że nie ma mojej płyty, chociaż mógłby ją ściągnąć z Internetu, ja jestem skłonny mu ją dać za darmo. Mnie, jako wytwórnie nie kosztuje to praktycznie nic, a ta osoba w ten sposób nie nabija kasy Empikowi i innym pośrednikom. Serwisy takie jak Myspace, Facebook i Youtube to najważniejsza rzecz dla nas, jako wytwórni. Gdyby nie profil wytwórni Fandango Records na Youtube, to moja płyta miałaby dużo słabszą promocję, i nie sprzedała tak dobrze. Zauważ, że na tyle okładki ‘Pogrzebu’ pojawiają się logotypy wyłącznie mediów istniejących w Internecie – to dość znaczący fakt.

WS: Nagrałeś wspólny kawałek z wspomnianym wczesnej Zeusem. On znany jest z tego, że niechętnie dogrywa się do płyt innych wykonawców. Jak udało Ci się go przekonać do współpracy na twoim solowym krążku?

M: Po prostu zadzwoniłem do niego [śmiech]. My przed nagraniem tego wspólnego kawałka, widzieliśmy się 2, albo 3 razy w życiu. Jego debiutancki album mnie po prostu rozpieprzył na kawałki. Ja uwielbiam słuchać płyt, na których raper zwraca się do Ciebie w taki bezpośredni sposób. Po wysłuchaniu ‘Co nie ma sobie równych’ wyciągnąłem telefon, i zadzwoniłem do Zeusa. Powiedziałem, że robię płytę, i chciałbym zrobić kawałek z jego gościnnym występem. Wysłałem mu kilka bitów do tego kawałka, głównie zrobione przez Sherlocka i tak doszło do współpracy. Zjawił się w Fandango Records, zagrał też na Śląskim Rap Festivalu. Mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. Zeus jest teraz właściwie trzecim członkiem Projektora. Jest odpowiedzialny za brzmienie drugiej płyty naszego zespołu. Z takimi ludźmi zajebiście się współpracuje. Będziemy robić jeszcze kilka innych wspólnych akcji. Tak samo z Pihem. Oprócz tego, że nagraliśmy również wspólny kawałek, prawdopodobnie będziemy grać wspólną trasę koncertową z nim i Fabułą na przełomie kwietnia i maja.

WS: Dzień przed waszym koncertem w Starachowicach zakończyliście przyjmować zgłoszenia w konkursu na najlepszy remix kawałka ‘Pogrzeb’ nagranego właśnie z Pihem. Jak z poziomem otrzymanych produkcji?

M: Dostaliśmy gdzieś ze 150 remixów, mamy bardzo ciężki wybór. Po selekcji zostawiłem dwadzieścia najlepszych, które Pih dostanie do oceny, może uda mu się jakoś wybrać najlepszą trójkę. Mogę powiedzieć, że materiał jest bardzo zróżnicowany. To są w większości młodzi, nieznani producenci. Widać, że robią to z dużą zajawką, dlatego jak słucham tych nadesłanych bitów jestem spokojny o przyszłość hip-hopu w Polsce. Być może uda mi się zrobić przy kolejnej płycie, że oprócz bitów od Bob One’a i Sherlocka pojawi się kilka produkcji od tych chłopaków.

WS: Co było powodem Twojego odejścia z wytwórni MaxFloRec, którą przecież sam zakładałeś?

M: To nie jest w żadnym wypadku tajemnica. Nie odpowiadało mi to, co tam się właściwie działo-szczególnie pod względem organizacyjnym. Tworzyłem tę wytwórnię od podstaw, ale w pewnym momencie MaxFloRec nie działała tak, jak pierwotnie zakładałem. To wszystko.

WS: Na koniec wspomnij o planach wydawniczych Fandango Records. Na co możemy jeszcze oczekiwać w najbliższym czasie?

M: Na pewno Fandango Mixtape vol.2, nowa płyta Skorupa, potwierdzona jest nowa płyta Bob One’a który przechodzi do naszej wytwórni. Chłopak z Textylu pracują nad płytą, Pesante robi płytę na bitach Zeusa, ja też cały czas dłubię nad kolejną solówkę, także cały czas ostro pracujemy.

WS: Dzięki za rozmowę.

PRZECZYTAJ TAKZE:
CeBeKaA - 18-02-2010 19:06
Oscar ale rozgraniczajmy ciętą ripostę od chamstwa, ignorancji i szukania wszędzie spisku. ( to tak przypominając sobie wywiad z Peją) Cell chyba nie ma takich problemów z odpowiadającymi więc jest wszystko ok :)
czapeq - 18-02-2010 18:40
Wywiad zawsze świadczy o autorze i o odpowiadającym na pytania... b.
Oscar - 18-02-2010 18:29
:) Niekiedy pytania są tak trywialnie ze nic innego nie pozostaje jak cięta riposta. :)
CeBeKaA - 18-02-2010 17:29
Oby odpowiadający na pytania mieli tyle kultury osobistej aby odpowiedzieć na każde nawet najgłupsze pytanie.
Oscar - 18-02-2010 10:46
B. Oby osoba która prowadzi wywiad wiedziała o czym mówi. :) I wtedy będziemy prawie w domu. :)
czapeq - 18-02-2010 09:36
Abstrahując od twórczości Miuosha - niezły wywiad, miejmy nadzieję, że rozmowy z artystami będą trzymać poziom, jeśli chodzi o dziennikarskie rzemiosło a wywiady takie jak ten nieszczęsny z Peją już się nie powtórzą :) b.
REKLAMA