AAA
Akademia zainaugurowała działalność
Piatek, 19 lutego 2010r. (godz. 23:33)

W piątek, 5 lutego br. odbył się pierwszy wykład w ramach powołanej przez prezydenta Wojciecha Bernatowicza, Akademii Samorządu terytorialnego i Demokracji Lokalnej. Wygłosił go Jerzy Stępień, współtwórca samorządności lokalnej odrodzonej po upadku komunizmu. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Nowy basen na lato

Poprzednia wiadomosc:
ť Karani za nadmiar śniegu

Starachowiczan, którzy licznie przybyli na inaugurację działalności Akademii, powitał prezydent Wojciech Bernatowicz.


- Pragnę serdecznie powitać wszystkich, którzy zechcieli przyjąć moje zaproszenie na wykład inaugurujący działalność Akademii Samorządu Terytorialnego i Demokracji Lokalnej. Wszyscy wiemy, jak ważny dla społeczności lokalnej jest dobry, sprawnie działający samorząd.

Oczywiście nie będzie go, bez odpowiednio przygotowanych samorządowców. Ja sam, jako prezydent miasta, miałem okazję przekonać się o tym w ciągu trzech minionych lat upływającej kadencji. Stąd pomysł powołania Akademii.

W tym roku odbędą się kolejne wybory samorządowe. Mieszkańcy Starachowic wyłonią swoich przedstawicieli, którzy przez kolejne cztery lata decydować będą o najważniejszych sprawach naszego miasta. Chciałbym, aby starachowiczanie mogli dokonać dobrego wyboru. Aby wybierali spośród ludzi kompetentnych i dobrze przygotowanych. Niezależnie od tego z jakiego ugrupowania ich kandydaci będą się wywodzić.

Dlatego pragnę podkreślić, że Akademia ma charakter otwarty i na wykłady zapraszam wszystkich, którzy chcieliby pogłębiać swoją wiedzę na temat samorządu, niezależnie od tego, jakie poglądy i ugrupowania reprezentują.

Wykład inauguracyjny, zatytułowany„Zasada pomocniczości we współczesnej polis”, wygłosił prof. Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i sędzia tego trybunału w stanie spoczynku, współtwórca reformy samorządu terytorialnego w latach 1989-99, a obecnie prodziekan Wydziału Prawa w Wyższej Szkole Handlu i Prawa w Warszawie.

Przed wykładem sędziego Stępnia starachowiczanie mieli okazję wysłuchać wspomnień osób, które kładły podwaliny pod odrodzenie samorządu terytorialnego w naszym mieście. Głos zabrali: Edward Dudek, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w kadencji 1990 - 94, Grzegorz Walendzik prezydent Starachowic oraz Remigiusz Pacan - przewodniczący RM z tej samej kadencji. Następnie głos zabrał Jerzy Stępień.

- Cieszę się bardzo z tego zaproszenia. W Starachowicach nie jestem pierwszy raz. Widzę tu wkoło wiele znajomych twarzy. Cieszę się, że państwo podjęli inicjatywę utworzenia akademii samorządowej. Po 20 latach od przywrócenia samorządu lokalnego w Polsce, czeka nas wszystkich nowy etap myślenia o samorządzie.

To, co zostało utworzone po 1990 roku było pierwszym krokiem, niezbędnym, aby w ogóle mówić o przebudowie ustroju Polski. Robiliśmy to bardzo spontanicznie, bez jakichś większych doświadczeń. W praktyce niewiele już było osób, które pamiętały samorząd terytorialny sprzed wojny.

Nieliczni naukowcy, którzy się zajmowali tą problematyką, też niewiele wiedzieli na ten temat. Poza tym nie było nigdy takiej sytuacji w naszej historii europejskiej, żeby dokonywać takiej transformacji, jaka miała miejsce właśnie wtedy, na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Tak że to było właściwie takie chodzenie po bardzo grząskim gruncie.

Nie było takich trwałych punktów, na których można by stopę postawić. Ale co wiedzieliśmy na pewno, że już w połowie lat osiemdziesiątych tacy ludzie jak ja wiedzieli, że jeżeli powstanie kiedyś możliwość odbudowania jakiejś normalnej rzeczywistości, to niewątpliwie samorząd terytorialny będzie jedną z tych rzeczy, za które trzeba będzie się wziąć w pierwszej kolejności.

Dlaczego? Dlatego, że jeżeli komunizm był zaprzeczeniem całego dorobku tego kręgu cywilizacyjnego związanego z Europą Zachodnią, to samorząd terytorialny był jednym z podstawowych elementów tej rzeczywistości.

Pierwsza ustawa o samorządzie terytorialnym to 45 rok przed nasza erą. Dopiero za rok zostanie zamordowany Cezar. Więc samorząd ma jeszcze korzenie przedchrześcijańskie - mówił sędzia Stępień.

W dalszym ciągu wystąpienia omawiał historię samorządu terytorialnego w naszym kraju aż do zakończenia II wojny światowej.

- Po wojnie samorząd terytorialny został zlikwidowany. Mienie komunalne upaństwowione. Wybory przestały być demokratyczne. Pracownicy samorządowi zostali wrzuceni do jednego worka z pracownikami państwowymi i w takiej strukturze władz lokalnych przetrwaliśmy aż do 1990 r. - przypominał. - Przy okrągłym stole zdecydowano, aby samorząd terytorialny przywrócić, ale obie strony spisały protokół rozbieżności. Właściwie w żadnej prawie nie były w stanie osiągnąć porozumienia.

Jerzy Stępień uczestniczył w obradach podstolika do spraw samorządu terytorialnego, gdzie poznał profesora Jerzego Regulskiego, który już od połowy lat siedemdziesiątych pracował nad przywróceniem samorządu, choć - jak sam twierdził- nigdy nie wierzył, że za jego życia pojawi się taka możliwość.

Po wyborach czwartego czerwca profesor Regulski trafił do Senatu, podobnie jak Jerzy Stępień, a 29 lipca izba wyższa parlamentu zadecydowała o rozpoczęciu prac nad przywróceniem samorządu terytorialnego. Po powstaniu rządu Tadeusza Mazowieckiego prof. Regulski został jego pełnomocnikiem do spraw samorządu terytorialnego, senator Jerzy Stępień, w jego miejsce, przewodniczącym senackiej komisji samorządu terytorialnego.

Tempo prac było błyskawiczne. I już 8 marca Sejm uchwalił ustawę o samorządzie terytorialnym, a senator Stępień, na prośbę premiera, został Generalnym Komisarzem Wyborczym. Do jego zadań należało przygotowanie pierwszych wyborów samorządowych po obaleniu komunizmu. 27 maja 1990 r. te wybory się odbyły i rozpoczął się zupełnie nowy okres w dziejach Polski. Wybory stworzyły bowiem możliwość, aby ludzie sami w swoich gminach mogli podejmować najważniejsze dla nich decyzje.

- Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać, co dalej. Przecież wiadomo było, że nie mogliśmy poprzestać tylko na reformie samorządu gminnego. I już w kwietniu 1991 roku w Senacie zapadła decyzja, aby myśleć o koncepcji samorządowego powiatu - wspomina senator.

- Przez wiele lat nam mówiono, że powiaty w Polsce zostały zlikwidowane. I na początku nawet byliśmy skłonni w to uwierzyć. Ale po głębszych badaniach okazało się, że powiaty w Polsce nie zostały zlikwidowane. Zostały tylko przekształcone. Administracja powiatowa po 1975 roku pozostała, tylko zamiast mianem powiatowej określana była jako rejonowa.

I wtedy stanęliśmy wobec dylematu czy likwidować te struktury powiatowe i przenosić ich kompetencje częściowo do gmin, a częściowo do województw, czy zmieniać charakter tych rejonów. No i ostatecznie, senacka komisja samorządowa doszła do w wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie usamorządowienie powiatu.

Został przygotowany projekt ustawy i zgodnie z planem wprowadzenie powiatów miało nastąpić w 1994 roku. Ale koalicja SLD PSL, która objęła władze w kraju w roku 1993, wstrzymała ten proces na cztery lata. Ale nie zaprzepaściła.

W efekcie – choć później niż zakładano- powstało 16 województw samorządowych i 321 powiatów. Mamy po raz pierwszy w historii Polski kompletny „garnitur” władz samorządowych, od dołu do góry. Co z tym potrafimy zrobić, to jest zupełnie inne zagadnienie. Ale nigdy w naszej historii nie mieliśmy tak uporządkowanej struktury administracyjnej, jak dziś - podkreśla Jerzy Stępień.

Po wykładzie długo jeszcze dyskutował ze słuchaczami, wśród których odnalazł wielu przyjaciół.

REKLAMA