O utworzenie miejsc parkingowych dla matek z dziećmi przed szpitalem w Starachowicach wnioskowała na sesji Rady Powiatu Jolanta Bernatowicz. Ma to poprawić w obrębie lecznicy bezpieczeństwo.

fot. Gazeta Starachowicka

Pomysł wydaje się zasadny, choć w miastach, gdzie takie rozwiązanie wprowadzono zdania są podzielone. Bo dlaczego ma nie być miejsca dla taty?. O tym, że stanowisko zarezerwowane jest tylko dla pań przy nadziei, informują poziome znaki namalowane na asfalcie, przedstawiające sylwetkę kobiety z widocznym brzuszkiem. Tego rodzaju oznaczenie pojawiło się niedawno przed dwoma bydgoskimi centrami handlowymi, a w ślad za tym kontrowersje. Bo wiele kobiet nie chce, by w ciąży traktować je inaczej, skoro ciąża to przecież nie choroba. Inne cenią sobie natomiast w tym czasie wszelkie udogodnienia, bo brzuch swoje waży i takie wsparcie się przyda.

Inicjatywę społeczną polegająca na rezerwowaniu miejsc parkingowych dla kobiet w ciąży rozpoczął w Dzień Matki rzeszowski WORD, rozumiejąc powagę sytuacji, w jakiej znajduje się każda ciężarna kobieta oraz potrzebę ochrony najcenniejszego daru, jakim jest nowe życie.

- Jestem zmuszona robić zakupy z synem, często też sama jeżdżę z nim do lekarza. Mąż długo pracuje. A Maciuś ma cztery latka, czasem trudno za nim nadążyć. Ważne jest dla mnie, abym mogła parkować w miarę blisko i mieć komfort wysadzania go z obu stron samochodu - mówi GAZECIE pani Iza, której pomysł miejsc parkingowych dla matek z dziećmi wyraźnie przypadł do gustu, choć jeszcze bardziej opcja dla rodzin. Ale póki co rozporządzenie ministra infrastruktury z 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach, tego typu rozwiązań nie przewiduje.

- Nie ma takiego znaku, który mówiłby o oddzielnym miejscu dla matek z dziećmi - potwierdziła nam Monika Kalinowska, rzecznik prasowy starachowickiej policji. - Przepisy stanowią jedynie o znaku "parking" (D-18) w połączeniu z tak zwaną "kopertą". Jest to specjalny "parking - miejsce zastrzeżone" (D-18a)przeznaczone na postój pojazdu osób uprawnionych, zazwyczaj niepełnosprawnych. Umieszczona pod nim tabliczka określa użytkownika lub rodzaj pojazdu, np. tylko dla zaopatrzenia, czy tylko dla pojazdów pogotowia ratunkowego. O miejscach parkingowych dla matek z dziećmi nie ma najmniejszej mowy.

Wyznaczaniem stanowisk, jak dodaje pani rzecznik - zajmuje się zarządca drogi albo właściciel terenu, a policja jest tylko od egzekwowania prawa. Decyzja w tej sprawie należałaby więc do dyrekcji szpitala, bo to droga wewnętrzna. Czy jednak postawienie tam nowych znaków nie odbije się czkawką, jak miało to miejsce w przypadku zakazu zatrzymywania się i postoju, który miał pomóc w walce z tymi, którzy tarasują chodniki, a w konsekwencji obrócił się przeciwko tym, którzy decyzję taką wydali...

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU