AAA
Świadków nie było
Co się stało się z telefonem?
Sobota, 20 kwietnia 2013r. (godz. 22:19)

Przeciąga się sprawa byłego strażnika oskarżonego o kradzież na służbie telefonu. Z powodu niestawienia się kluczowych świadków, została odroczona.

fot. Sz
Nastepna wiadomosc:
ť Uważaj, komu pomagasz!

Poprzednia wiadomosc:
ť Spowodował kolizję!

Podczas środowej (10 kwietnia) rozprawy zeznania złożył jedynie strażnik, z którym oskarżony był na interwencji. Mężczyzna, któremu pomagali, bo zasłabł na ulicy, zarzucił mu kradzież papierosów i telefonu. Nie zgadza się z tym zarzutem oskarżony, a jego wersję wydarzeń potwierdził przed sądem strażnik, który przeszukiwał kieszenie poszkodowanego. Znalazł w nich tylko identyfikator służbowy. Nie było tam ani dokumentów, ani telefonu.


- Być może pomylił telefon z odtwarzaczem, znalezionym w plecaku - zeznał.

Tyle, że MP3, na co zwrócił uwagę sędzia Stefan Czebieniak, była od niego o wiele mniejsza, swoją wielkością przypominała bardziej pudełko od zapałek.

- Nie wiem czemu świadek tak twierdzi, być może widział jak któryś z nas wkłada do kieszeni swój własny telefon. Czasami sprawdzam na nim godzinę, bo nigdy nie noszę zegarka - mówił sądowi strażnik.

Trudno było przeprowadzić konfrontację stron, bo świadek, który złożył obciążające funkcjonariusza zeznania i poszkodowany nie stawili się na rozprawie. Obaj ukarani zostali grzywną w wysokości 500 zł i zostali wezwani na kolejną, wyznaczoną na 21 maja br.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA