AAA
O jedno rondo więcej
Wkrótce wielkie otwarcie
Czwartek, 30 wrzesnia 2010r. (godz. 15:59)

Dobiega końca remont mostu na rzece Kamiennej w Starachowicach. Pomału widać też rondo na skrzyżowaniu ulicy Kanałowej z Radomską. Ale ze względu na przejazd, którego modernizacja zaczyna się coraz bardziej przeciągać, otwarcie tej części miasta dla ruchu nastąpi dopiero w połowie przyszłego miesiąca. Kierowcy muszą się więc uzbroić w cierpliwość.

fot. Gazeta Starachowicka

Prace na moście idą bez żadnych zastrzeżeń. Wzmocniono już jego konstrukcję, zarówno płytę, jak i chodniki, przy których są już nowe bariero poręcze. Trwają natomiast roboty związane zabezpieczeniem obiektu przed przesiąkaniem wody, która mogłaby zniszczyć jego strukturę. Potem zostanie już tylko położenie nawierzchni.


Równolegle z tymi pracami, od 13 września prowadzona jest także przebudowa ulicy Radomskiej przy zbiegu z Kanałową, tuż za przejazdem kolejowym, co wiąże się z porozumieniem zawartym między gminą, powiatem i firmą NOMI, która zamierza zbudować tu market. W bezpiecznym wjeździe na teren po byłej siedziby ZEC ma pomóc rondo, które pomału zaczyna się już rysować. Koszt jego budowy to ok. 450 tys. zł, z czego większość, bo aż 265 tys. zł zapewni NOMI. Resztę natomiast dołoży powiat.

- W chwili obecnej frezowana jest nawierzchnia od przejazdu kolejowego do mostu – poinformował GAZETĘ Leszek Śmigas, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach. - Pomału widać też rondo oraz wysepki kierujące ruch na wyznaczone pasy. Między 27 września a 1 października zostanie wykonana nawierzchnia bitumiczna, jak również chodniki z kostki brukowej – zapowiada dyrektor. - Wszystko jak widać idzie zgodnie z umową.

Poczeka do wiosny

Przynajmniej tak jest z robotami przy moście. Już dziś wiadomo bowiem, że nie uda się wyremontować w tym roku ulicy Radomskiej na odcinku od ronda ks. Popiełuszki (przy ul. Hutniczej) do drogi nr 42, bo oba przetargi zostały unieważnione.

- Próg finansowy, postawiony przez firmy był dla nas nie do zaakceptowania – tłumaczy dyrektor Śmigas. - Wartość najkorzystniejszej oferty, przewyższała środki, jakie przeznaczyliśmy na zrealizowanie zadań. Chcieliśmy wykonać nawierzchnię od ronda do przejazdu kolejowego, a także wybudować zatokę autobusową przy okazji odnowy nawierzchni za mostem do drogi nr 42.

Ostatecznie wykonają tylko jedno z nich, a dokładnie drugie z listy, co wiąże się z ogłoszeniem kolejnego przetargu. Natomiast remont nawierzchni od ronda Popiełuszki do przejazdu kolejowego zostanie przełożony na okres wiosenny przyszłego roku, jak zapowiada L. Śmigas.

Problemy wynikły też na przejeździe, którego odnową zajmuje się kolej. Od blisko tygodnia stoją tam prace, bo wykonawcy zabrakło podkładów. Trudno powiedzieć, jak długo to potrwa. Jeden z dwóch torów został już wykonany, drugiego wciąż jeszcze nie udało się skończyć. Brakuje też odwodnienia przejazdu, które byłoby zgodne z dokumentacją.

- Znając technologię prac, mam spore wątpliwości co do planowego ich zakończenia – mówi dyrektor ZDP, nie kryjąc, że trochę krzyżuje to powiatowe plany.

- Chcieliśmy połączyć otwarcie mostu i ronda z otwarciem przejazdu, które szykowaliśmy na 4 października – mówi L. Śmigas - Ale ze względu na przejazd, termin ulegnie przesunięciu. Będziemy starali się, aby w połowie miesiąca puścić już ruch, a do tego czasu postanowiliśmy zachować obecny objazd. Mimo początkowych zakłóceń, wynikających z nawyków kierowców, funkcjonuje on dobrze, więc nie ma sensu wprowadzać dodatkowych udziwnień – uważa dyrektor.

Rondo pomoże?

Jakiś czas temu powiat rozważał wykonanie drugiego przejazdu, dokładnie w tym miejscu, przez które poprowadzono objazd. Miało to pomóc w rozładowaniu korków. Ale na razie pomysł nie dojdzie do skutku, głównie ze względu na środki, a właściwie ich brak.

- Budowa takiego przejazdu, łącznie z zabezpieczeniem, kosztowałaby ok. 1 milion złotych – mówi dyrektor Śmigas. – Są to potężne pieniądze. Nie mówiąc o następnych, jakie trzeba byłoby wydać na dalsze roboty. Dlatego zawiesiliśmy realizację tego pomysłu.

Udrożniliśmy za to ulicę Kanałową, co powinno rozwiązać problemy z wyjazdem z NOMI. Kierowcy będą mogli wybierać między ulicą Rogowskiego, a cofnięciem się na ul. Radomską. Zobaczymy, jak będzie funkcjonował ten układ, zwłaszcza, że miasto obiecało poprawić stan nawierzchni ulicy Kanałowej po zakończeniu objazdów i wybudować tam dodatkowe miejsca parkingowe za budką dróżnika.

Dopiero po analizie będziemy mogli podjąć decyzję w sprawie ewentualnego wydatkowania kolejnych środków.

A i bez tego, pojawią się pewnie spore trudności z przyzwyczajeniem do jazdy przez nowe rondo. Bo od zwykłego różnić się będzie nie tylko wielkością, ale i zasadami poruszania się po nim. Przez jego pierścień, a więc wyspę centralną, można będzie przejechać. Przywilej ten jednak dotyczyć będzie głównie ciężkich pojazdów i autobusów, które ze względu na mały promień obiektu, nie będą go mogły objechać, więc pojadą prosto.

A że skrzyżowanie zostało nieznacznie wyniesione w górę (ok. 10 – 12 cm), kierowcy nie powinni tego za bardzo odczuć. Trudniej im będzie przyzwyczaić się za to do nowych zasad. Pierwszeństwo należeć będzie do samochodów na głównym kierunku, a więc jadących przez rondo. Będzie to oczywiście pewnego rodzaju novum, ale - zdaniem Leszka Śmigasa – zapewni pojazdom bezkolizyjne włączanie się do ruchu.

(An)

Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

REKLAMA