AAA
Hokejowy wynik w Ożarowie
Niedziela, 06 lutego 2011r. (godz. 22:17)

Juventa-Perfopol pokonała w kolejnym meczu kontrolnym Łysicę Bodzentyn 6:4. Spotkanie obfitowało w gole zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy to do boju poderwali się piłkarze z Bodzentyna i w pewnym momencie tracili do starachowiczan tylko jedną bramkę.

Mecz Juventy-Perfopol  z Łysicę Bodzentyn
Mecz Juventy-Perfopol z Łysicę Bodzentyn
fot. Marcin Słoka

Juventa-Perfopol Starachowice – Łysica Bodzentyn 6:4 (4:0)

Bramki:
Gruszczyński 29’; Stawiarski 36’, 44’, 45’; Wójtowicz 78’; Kopeć 84’ – Wojtal 60’; Gryz 62’; Gołąbek 77’; Jaros 79’.


Juventa-Perfopol: Wróblewski, Korona, Pastuszka, Gębura, Szymoniak, Drej, Wójtowicz, Gruszczyński, Tobiszewski, M. Kalista, Stawiarski oraz Wesołowski, Płusa, Stępień, Drabik, Kopeć.

Łysica: Duda, Sokołowski, Kula, Maruszewski, Kosecki, Gryz, Gołąbek, Boguszewski, Czarnecki, Jaros, Michta oraz Słoń, Wojtal.

Faworytem spotkania była występująca w III lidze Juventa-Perfopol, jednak IV-ligowa Łysica od pierwszych minut pojedynku toczyła z nią bardzo wyrównaną walkę. Początkowo wszystko wskazywało na to, że będzie to spotkanie, w którym nie padnie zbyt wiele bramek. Jednak w 29. minucie Łukasz Gruszczyński otrzymawszy piłkę tuż przed polem karnym uderzył bez głębszego namysłu i w taki oto sposób zdobył piękną bramkę. Piłka jeszcze przed zatrzepotaniem w siatce bramki odbiła się od prawego słupka bramki zostawiając bez szans golkipera Łysicy.

Worek z bramkami otworzył się jednak dopiero w 36. minucie spotkania, kiedy Kamil Stawiarski bardzo precyzyjnym, a zarazem mocnym strzałem głową pokonał Dudę, a piłka podobnie jak w przypadku Gruszczyńskiego odbiła się jeszcze od słupka. Ten sam zawodnik zdobył tuż przed końcem pierwszej połowy dwie bramki w ciągu niespełna dwóch minut. Najpierw wykonał wspaniały rajd od około 20 metra, minął kilku obrońców i uderzył mając przed sobą tylko bramkarza nie do obrony. Niecałe dwie minuty później Stawiarski wyłuskał źle przyjętą przez Dudę piłkę i umieścił ją w pustej bramce.

Wszystko wskazywało na to, że Juventa-Perfopol bez najmniejszych problemów wygra to spotkanie, jednak ogólna dekoncentracja i kilka błędów w obronie bardzo zakłóciło ten spokój. W 60. minucie spotkania do spadającej z wysoka na piąty metr piłki nie wyskoczył Wesołowski, co bezwzględnie wykorzystał nowy nabytek Łysicy, Grzegorz Wojtal. Dwie minuty później rzut wolny z około 20. metra perfekcyjnie wykonał Gryz kierując piłkę w samo okienko bramki Wesołowskiego.

Bardzo nerwowo zrobiło się w 77. minucie, kiedy to przewaga „Żółto-niebieskich” stopniała tylko do jednej bramki. Wrzutkę w pole karne na bramkę zamienił doświadczony Gołąbek i powoli scenariusz remisu stawał się realny.

Zmotywowani starachowiczanie już minutę później zdobyli kolejną bramkę, a stało się to za sprawą Wójtowicza, który mocnym wolejem z pola karnego pokonał bramkarza Łysicy. Radość nie trwała jednak długo, bo chwilę po tym strzeleckim instynktem popisał się Mariusz Jaros i trafił do siatki po zamieszaniu w szesnastce.

Szczęśliwie dla Juventy-Perfopol, Łysica przestała w tym momencie trafiać do bramki w zatrważającym tempie, a „kropkę nad i” postawił w 84. minucie Karol Kopeć, który trafił do bramki z boku pola karnego. Wynik mógłby być nawet wyższy, gdyby zawodnicy z obu stron wykorzystali wszystkie dogodne sytuacje, jednak kilkakrotnie zabrakło skuteczności lub odrobiny szczęścia.

Marcin Słoka

REKLAMA