AAA
Wąska kadra problemem
Podsumowanie pierwszej rundy juniorek Gracza
Niedziela, 03 stycznia 2010r. (godz. 20:44)

Juniorki Gracza po pierwszej części sezonu plasują się na drugiej pozycji w tabeli, ale mają jeden mecz rozegrany awansem. Podopieczne Barbary Wróbel dzielnie walczą z rywalkami, ale największym problemem zespołu jest wąska kadra.

fot. Gazeta Starachowicka

Wąska kadra


Obecny sezon jeszcze przed startem zapowiadał się bardzo trudny dla juniorek Gracza Starachowice. Nie dość, że nasze koszykarki są rocznikowo młodsze od swoich rywalek ,to jeszcze przed sezonem doszło do ubytków kadrowych i w efekcie wąska ławka rezerwowych dała znać o sobie.


- Ta pierwsza runda minęła nam jakoś bez większych emocji. Jak się okazało „w praniu”, to przedsezonowe osłabienia okazały się ogromne. Każda z zawodniczek, które trenują bardzo się stara, ale nie zawsze to wystarcza. Rywalki są bardzo wymagające, bo rocznik 1992 zawsze był silny. Przy tak szczupłej kadrze złożonej z zawodniczek głównie z rocznika 1993 nie mamy wielkich możliwości. Być może w drugiej rundzie dołączy do nas rocznikowo starsza, Diana Listek – mówi GAZECIE trener Barbara Wróbel.

- Miałyśmy w tej rundzie spotkania, które nie wyszły nam najlepiej, ale jest jeszcze druga runda, w której możemy wszystko naprawić. Myślę, że jak do tej pory idzie nam dobrze – ocenia rundę kapitan, Katarzyna Gierada.

Najpoważniejszym ubytkiem było odejście podstawowej rozgrywającej i jednocześnie kapitan drużyny Aleksandry Majewskiej. Szeregi drużyny opuściła także Sylwia Kwiatkowska, która była rezerwową rozgrywającą i tym samym zespół został bez nominalnego playmakera. Obowiązki te spadły na Weronikę Gałek, która musiała ze skrzydłowej nauczyć się być rozgrywającą.

- Nie każdy jest predysponowany do roli rozgrywającej. Weronika w naszej obecnej sytuacji jest jakby zmuszona do wyprowadzania piłki. Ja nie mogę mieć do niej pretensji, bo nie każdy się na tej pozycji widzi, tym bardziej że od początku była skrzydłową. Jestem pełna uznania, że nie histeryzuje i dzielnie podchodzi do tej funkcji. Jest jej trudno, a na dodatek nie ma na tej pozycji zmienniczki – dodaje trenerka.


Starachowice koszykówką stoją


Nieprzerwanie od kilku sezonów nasz Gracz jest jedynym żeńskim klubem koszykarskim w województwie świętokrzyskim i odbija się to w wynikach sportowych, chociażby na przykładzie szkół. Pojedynki pomiędzy I LO i II LO zawsze dostarczają bardzo wielu sportowych emocji, a dziewczęta odnoszą sukcesy również na arenie wojewódzkiej. Być może receptą na wąską kadrę juniorek jest pozyskanie zawodniczek po dobrych występach w zawodach szkolnych. Bo przecież zdecydowana większość z nich miała już w przeszłości większy, bądź mniejszy kontakt z Graczem.

- W szkołach jest dużo dziewczynek z rocznika 1992, które kiedyś trenowały grę w kosza. Jednak rok czy dwa przerwy w szkoleniu powoduje odzwyczajenie od systematycznego treningu i dyscypliny – twierdzi trener Gracza.

Jak na kapitana przystało


Opaskę kapitańską po Oli Majewskiej przejęła w tym sezonie Katarzyna Gierada, która z tej roli wywiązuje się bardzo dobrze. Niemalże w każdym meczu Kasia jest najskuteczniejszą zawodniczką zespołu i w trudnych momentach potrafi wziąć ciężar gry na swoje barki.

- Moje zawodniczki wiedzą, że najważniejsza jest obrona. Dla mnie zawodnik bez dobrej obrony nie jest do końca pełnowartościowym graczem, dlatego same zdobycze punktowe nie świadczą o wartości zawodnika. Trzeba i bronić, i atakować, a Kasia ma niedociągnięcia, jeśli chodzi o grę w obronie. Siła tej drużyny zawsze tkwiła w zespołowości, a teraz przy małej ilości zawodniczek widać to jeszcze bardziej – ocenia B. Wróbel.

Cel na drugą rundę


- W dalszym ciągu myślimy o znalezieniu się w najlepszej czwórce, która premiowana jest awansem do ćwierćfinałów, ale będzie trudno. Trzon zespołu jest bardzo zaangażowany, solidnie trenuje, ale to jest za mało na mocnego przeciwnika, bo mamy wąską kadrę – mówi Barbara Wróbel.

- Naszym założeniem na ten sezon jest znalezienie się w pierwszej czwórce, a gramy w większości młodszym składem. Po pierwszej rundzie jesteśmy na drugim miejscu i to nas cieszy. W drugiej pokażemy wszystkim, że stać nas na więcej i liczę, że pojedziemy na ćwierćfinały. Potrzeba nam tylko trochę więcej wiary – wtóruje kapitan zespołu.

(mar)

REKLAMA