AAA
Rodzina pod szczególną opieką gminy
Hasła są piękne, rzeczywistość już mniej
Sobota, 15 stycznia 2011r. (godz. 22:04)

Zapewnienie schronienia ofiarom domowej przemocy, telefon interwencyjny dla poszkodowanych w rodzinnych awanturach, terapeutyczne kolonie dla dzieci – to przykłady działań, które gmina Starachowice chce zrealizować w bieżącym roku w ramach Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Ochrony Ofiar Przemocy w Rodzinie.

Urząd Miasta Starachowice
Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr
Nastepna wiadomosc:
ť Skomputeryzowani radni

Poprzednia wiadomosc:
ť Lokale do wynajęcia

Napisanie i realizacja takiego programu to nowy obowiązek nałożony na samorządy przez państwo w ubiegłym roku (wcześniej temat załatwiany był przez gminne komisje przeciwdziałające alkoholizmowi mieszkańców). W Starachowicach prezydent zlecił to zadanie Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej.


Stworzony przez ośrodek program opiewający na 150 tys. zł został przyjęty przez radę miejską na ostatnim posiedzeniu starego roku. Choć temat jest nowy, to w czasie prezentacji na sesji towarzyszyło mu znikome zainteresowanie radnych. Pytania zadały tylko dwie przedstawicielki PiS. Danuta Krepa dopytywała o miejsca, w których członkowie rodziny mogliby się schronić przed domowymi tyranami.

- Ile będzie takich miejsc i gdzie? Zastanawia mnie również bardzo niska kwota przeznaczona na telefon interwencyjny dla ofiar przemocy. Tylko 600 zł w skali całego roku. Z tego wnioskuję, że będą one dzwoniły na własny koszt. Proponuję inaczej zakwalifikować to zadanie i zwiększyć koszty jego realizacji, by poszkodowani nie płacili za te połączenia – zaproponowała.

- Starachowice nie mają własnego schroniska dla ofiar przemocy, również na terenie województwa świętokrzyskiego takich ośrodków jest bardzo mało. Na etapie tworzenia Programu prowadziliśmy rozmowy ze Stowarzyszeniem Pomoc Rodzinie „Przystań” ze Starachowic, że to ono zapewni miejsca noclegowe dla poszkodowanych.

Dołożymy starań, by powstały w jak najkrótszym czasie, jednak na pewno nie będzie możliwe utrzymanie ich przez dłuższy okres – postawiła jasno sprawę Edyta Duchnowska, zastępca dyrektora MOPS.

- Są to zbyt duże koszty. Przykładowo w naszym województwie wynoszą one 15 za jedną noc i 10 zł w przypadku dziecka, a lokatorzy mogą zostać w ośrodku maksymalnie do miesiąca. Co do telefonu interwencyjnego rozmawialiśmy z operatorami sieci komórkowych o możliwości bezpłatnego świadczenia usług, ale żaden się nie zgodził – dodała.

- Mówimy o ofiarach, które muszą uciekać z domu. Czy nie można doprowadzić do tego, by to sprawca przemocy był odizolowany od rodziny? – dociekała Dorota Nowakowska - Boska.

- Jest to bardziej zadanie dla policji i prokuratury, która ma uprawnienia zatrzymać sprawcę przemocy na 48 godzin. Na razie jest to w Polsce jedyna alternatywa. Eksmisja z mieszkania nie jest prawnie możliwa – wyjaśniła E. Duchnowska.

(iwo)

REKLAMA