AAA
Dostał ataku na środku drogi
Co by się stało, gdyby nie pomoc strażników?
Czwartek, 07 kwietnia 2011r. (godz. 21:04)

Stał na chodniku oparty o słup, nie mogąc wezwać nawet pomocy. Jego polszczyzna była dość słaba. Pochodził bowiem z Mołdawii. Jadąc do Starachowic zapomniał leków, a miał dość duże problemy z sercem. Nie zdążył nawet dojść do apteki. Oparł się tylko o lampę i czekał… Zatrzymał się tylko radiowóz straży...

fot. Gazeta Starachowicka

Było to w środę(30 marca), ok. godz. 19.00. Paweł Jamski wspólnie z Łukaszem Zaczyńskim, podczas patrolowania ulicy Radomskiej, na wysokości „Biedronki” zauważyli mężczyznę, opartego o lampę oświetleniową.


- Stał na chodniku przegięty w pół, trzymając się jedną ręką za słup, a drugą za serce – opowiada Łukasz Zaczyński. – Natychmiast zatrzymaliśmy radiowóz. Gdy doszliśmy bliżej, okazało się, że nie jest Polakiem.

- Mówił łamaną polszczyzną, od czasu do czasu wtrącał też rosyjskie słowa – dodaje Paweł Jamski. – Nie wiedzieliśmy dokładnie, co się mu stało. Pokazywał na serce, a potem tłumaczył coś o bajpasach.

Okazało się, że pochodzi z Mołdawii. Ma 53 lata i pracuje jako kierowca tira. Przyjechał do jednej z firm na terenie SSE „Starachowice”, ale zapomniał leków. Gdy poczuł się źle, wyszedł na miasto, by znaleźć jakąś aptekę. Ale gdy był już w połowie drogi, złapał go ból, który uniemożliwił zrobienie nawet kroku. Oparł się więc o słup i czekał. Wszyscy go mijali sądząc, że to kolejny pijany. Na szczęście dla niego, przejeżdżali tędy strażnicy. Pomogli mu wsiąść do radiowozu, a potem zawieźli do najbliższej apteki, gdzie kupił leki.

- Ale ból nie przechodził, mężczyzna był blady i trzymał się ciągle za serce – opowiada Ł. Zaczyński. Udali się więc na pogotowie, gdzie zbadał go lekarz.

- Wykonano mu osłuch, a także EKG – potwierdza Jarosław Chrobot, kierownik starachowickiego pogotowia. - Jego stan był w miarę stabilny. Lekarz wypisał niezbędne recepty. Mężczyzna odmówił przewiezienia go do szpitala.

- Pojechaliśmy do firmy, w której zostawił samochód. O całej sytuacji poinformowaliśmy także ochronę – mówi Zaczyński.

Mężczyzna czuł się już lepiej. Najwidoczniej leki zaczęły działać.

(An)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Ja - 08-04-2011 08:46
na bank tak myśleli. Mój dziadek dostał ataku na ulicy i upadł (mój tata szedł z nim) wszyscy do niego mówili - nie martw się dziecko tatuś w końcu wytrzeźwieje- i nikt nie pomógł i umarł na oczach mojego taty. Ja jak widzę że ktoś leży na ziemi, albo upada na ziemie na moich oczach, albo podchodzę i sprawdzam czy wszystko o [...]
Karol - 08-04-2011 00:26
Głupsze od moich pytań są odpowiedzi na nie. Wybacz, wszystkie jednostki organizacyjne, głównie pośród organów ścigania promują się w jakiś sposób. Nie przepadam za policjantami ani za strażnikami miejskimi, ale przecież taka akcja marketingowa, iż uratowali człowieka, który mógł przecież umrzeć, nie szkodzi a raczej pomaga wiz [...]
Peter - 07-04-2011 23:15
Rany co za sensacja, przecież to ich ZASRANY OBOWIĄZEK!! Szkoda, że tego nie wrzucili na pierwsze strony gazet i do BBC News.
RISE - 07-04-2011 23:09
Pewnie myśleli że pijany i tylko dlatego sie zatrzymali ...
KarolK - 07-04-2011 23:08
Fajne foto z flagowym b-36, a tak na marginesie nowy komendant powinien to docenić :)
Prze Mysław - 07-04-2011 22:37
tak, mieli go rzucić jeszcze ostentacyjnie o ziemię żeby było ciekawiej :/ Zadowolony z odpowiedzi? to zadawaj kolejne - jeszcze głupsze - pytania, tylko że ja nie podejmę się odpowiedzi na nie. Elo
amateur - 07-04-2011 22:34
Równie dobrze mogli by pisac o tym że ratownik pogotowia uratował pieszego którego potrącił samochód; /
Karol - 07-04-2011 22:07
No i co? Rozumiem, że mieli zostawić tego faceta i jechać w blokowiska przećpanych dresów szukać? Świetne założenie. Napisano o tym, bo to raczej rzecz niecodzienna. Można było co najwyżej nie podawać nazwisk strażników, bo po co.
Prze Mysław - 07-04-2011 21:59
Czy tylko ja mam wrażenie że ze Strażników Miejskich chcą na siłę zrobić superbohaterów? Sorry, mogą ratować codziennie setkę ludzi chorych na serce ale dopóki nie zlikwidują z blokowisk tej dziczy i patologii to i tak nie zmienię o nich zdania. O ironio Ci strażnicy doskonale orientują się kto i gdzie w blokowiskach co wyczynia [...]
REKLAMA