AAA
Jak powinien wyglądać ślubny makijaż?
Poniedzialek, 02 maja 2011r. (godz. 10:35)

Wiele przyszłych Panien Młodych zakłada, iż taki makijaż powinien być wręcz niewidoczny, delikatny, jak najbardziej naturalny. Często zapomina się, że makijaż ślubny to także makijaż fotograficzny, a ten powinien być nieco bardziej wyrazisty.

fot. Arkadiusz Słaby
Nastepna wiadomosc:
ť Czas na remont

Poprzednia wiadomosc:
ť Załatwiali prawa jazdy za forsę?

Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę nasze makijażowe przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś się nie maluje na co dzień wtedy stawiamy na stonowany makijaż w naturalnych barwach - różach, delikatnych szarościach lub brązach. Można nawet podkreślić oko, by wyglądało nieco zalotniej kępkami sztucznych rzęs przyklejonych w zewnętrznych kącikach oczu.


Natomiast Panie, które na co dzień malują się mocniej, np. rysują kreskę na oku , bądź też używają cieni do powiek w kolorach ciemniejszych- nie powinny rezygnować z tego w dniu ślubu. Dlaczego? Otóż będą czuć się nieswojo.

Podstawą makijażu ślubnego jest dobrze dobrany kolor podkład, tak aby nie odznaczał się kolorem od naszej buzi. Najlepiej wybierać te z ciepłymi pigmentami. Cienie do powiek możemy wybrać pod kolor kwiatów, bądź tęczówki oczu. Jeżeli zdecydujemy się na ciepłą oprawę oczu trzeba pamiętać, aby róż i pomadka była także w ciepłych tonach czyli np. brąz na powiece, róż w odcieniu brązu na policzkach oraz delikatny beż na ustach.

Obecnie, aby przedłużyć trwałość makijażu producenci różnych firm kosmetycznych wprowadzili specjalne utrwalacze, które świetnie spełniają swoją rolę.

W sezonie wiosna-lato 2011 panuje moda na nasycone barwy jak i makijaż typu nude, czyli naturalny, delikatny. Hitem są usta w kolorze oranżu, fuksji i jagód, które w towarzystwie kreski na oku tworzą wspaniały efekt. Jest to jednak tylko i wyłącznie propozycja dla osób odważnych i pewnych siebie.

Jeżeli przyszłe Panny Młode nie czują się na siłach, aby wykonać samodzielnie taki makijaż, zawsze mogą skorzystać z profesjonalnych usług wizażystki.

Źródło: www.monikacielecka.com

REKLAMA