AAA
Nasze papamobile na beatyfikacji
Żywa reklama Starachowic
Piatek, 13 maja 2011r. (godz. 09:39)

Papamobile na beatyfikacji
Papamobile na beatyfikacji
fot. Gazeta Starachowicka

Wóz, którym Papież Jan Paweł II pielgrzymował po Polsce w czasie swojej pierwszej wizyty w 1979 roku, pochodzi ze Starachowic. Został zbudowany na podwoziu ciężarówki „star”. O tym atucie naszego miasta dowiedział się ostatnio cały kraj. Pięknie odrestaurowany papieski pojazd pojechał na warszawskie uroczystości związane z beatyfikacją Ojca Świętego. Wzbudził wielkie zainteresowanie. Obejrzały go rzesze ludzi i pokazały niemal wszystkie stacje telewizyjne.

Papamobile na beatyfikacji
Papamobile na beatyfikacji
fot. Gazeta Starachowicka
Papamobile na beatyfikacji
Papamobile na beatyfikacji
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Pomogą następnym

Poprzednia wiadomosc:
ť Elektroniczny skok w XXI wiek

Zrekonstruowane przez Muzeum Przyrody i Techniki pierwsze polskie papamobile to jedno z jego najcenniejszych obiektów. Nic dziwnego, że wóz jest traktowany z wielką pieczołowitością. Muzeum nie pozwala zwiedzającym na wsiadanie, bo polakierowana na biało karoseria i elementy wystroju w żółtym kolorze bardzo by ucierpiały na takich kontaktach.


Nie jest też w zwyczaju, by samochód pokonywał długie trasy na własnych kołach. Ale tak wielkie święto, jak wyniesienie na ołtarze głównego pasażera papamobile, to wydarzenie, w którym muzeum musiało wziąć udział.

Zaproszenie na warszawskie obchody odbywającej się w Watykanie beatyfikacji Jana Pawła II przyszło ze Świątyni Opatrzności Bożej budowanej w dzielnicy Wilanów, jako forma wdzięczności narodu polskiego za uchwalenie Konstytucji 3 Maja.

- Otrzymaliśmy je od księdza Kazimierza Mindewicza, wiceprezesa Centrum Opatrzności Bożej w Warszawie, którego elementem składowym jest ta Świątynia – precyzuje Magdalena Gorzkowska, dyrektor Muzeum PiT.

Dla zabytkowego wozu wyprawa do Warszawy była poważnym przedsięwzięciem. Co prawda główną drogę, liczącą około 150 kilometrów, pokonał transportowany na lawecie, ale na miejscu czekał go samodzielny przejazd z centrum stolicy do Wilanowa. Dlatego obecność przedstawiciela firmy AutoStar ze Starachowic dbającej o sprawność techniczną wozu, była oczywistością.

Historyczna wyprawa starachowickiego papamobile rozpoczęła się w dniu beatyfikacji 1 maja br. o godzinie 4.00 nad ranem.

- Na miejscu, czyli na warszawskim Placu Piłsudskiego byliśmy o godz. 8.00 – wspomina dyrektor Gorzkowska.

Wóz ze Starachowic wzbudził ogromne i zrozumiałe zainteresowanie obecnych na placu oraz dziennikarzy. Wszystkie najważniejsze krajowe stacje telewizyjne odnotowały jego przyjazd, natomiast TVP Info zrobiła z dyrektor Gorzkowską okolicznościowy wywiad.

Na Placu Piłsudskiego o godz. 10. 00 zaczęła się transmitowana na żywo za pośrednictwem telebimów msza beatyfikacyjna z Watykanu sprawowana przez papieża Benedykta XVI. Papamobile stał cały czas na Placu Piłsudskiego pod przygotowanym dla niego zadaszeniem. Po zakończeniu uroczystości musiał opuścić to bezpieczne, zważywszy na złą pogodę, schronienie, by na własnych kołach udać się do Wilanowa.

Jadąca papamobile dyrektor Gorzkowska i towarzyszący jej pracownik AutoStara, który kierował autem modlili się, by w tym momencie nie było deszczu. Gdyby lunął to nakryty tylko niewielkim baldachimem z materiału wóz, byłby zupełnie bezbronny wobec wody.

- Nie wiem, czy to Boża Opatrzność sprawiła, czy Nasz Papież, ale na szczęście w czasie przejazdu nie padało – mówi M. Gorzkowska.

Wóz szczęśliwie pokonał trasę do Świątyni Opatrzności Bożej liczącą około 12 km. Była to bardzo widowiskowa podróż, ponieważ odbywała się w asyście funkcjonariuszy policji jadących na motocyklach. Przypominała do złudzenia czasy, gdy w takiej samej eskorcie przejeżdżał po Warszawie i Polsce Jan Paweł II. Na mijanych po drodze ludziach biało - żółty wóz robił wielkie wrażenie. Stojący przy trasie przejazdu robili zdjęcia i kręcili kamerą filmy.

- Po przyjeździe zaparkowaliśmy pod kościołem. Zaraz potem odsłonięto na jego frontonie największy na świecie portret Jana Pawła II wykonany z setek tysięcy zdjęć Polaków. Specjalnie czekano na nas z tym momentem. Później zostałam zaproszona na scenę, by zebranym w tym miejscu osobom opowiedzieć historię naszego papamobile, to co się z nim działo po pielgrzymce 1979 roku – wspomina Magdalena Gorzkowska.

W tym czasie i jeszcze długie godziny potem papamobile można było oglądać z zewnątrz, robić sobie pamiątkowe zdjęcia na jego tle, czy pytać o szczegóły dotyczące pamiątki po Naszym Papieżu. Dyrektor Gorzkowska i Mirosław Witkowski, pracownik muzeum odpowiedzialny za papamobile, byli cały czas zajęci, bo zwiedzających było mnóstwo, a papieskie auto stało przed wilanowską świątynią aż do godz. 21.00.

- Bardzo się cieszę, że wzięliśmy w tym udział, bo przy okazji muzeum i nasze miasto zyskało ogromną reklamę. Tego dnia obejrzały papamobile istne tłumy, relacje poszły we wszystkich telewizjach. Teraz liczymy na turystów – mówi Magdalena Gorzkowska.

Kolejna okazja do promocji już wkrótce. Po warszawskiej wyprawie papamobile szykuje się do odwiedzenia Radomia, który 4 czerwca br. będzie przeżywał 10- tą rocznicę odwiedzin Jana Pawła II. Tam również przewidziany jest przejazd papieskiego auta ulicami miasta. Papamobile pokona trasę od lotniska do placu przed seminarium duchownym, gdzie zaplanowano uroczystości.

(iwo)

REKLAMA