W dzień patrolują ulice, a po godzinach "bawią się" w… kręcenie filmu. Chcą w nim pokazać jeden dzień z życia strażnika, czyli arkany swej pracy, licząc, że dzięki temu zerwą ze stereotypem strażnika, który przegania tylko kupców z chodników, czy babcie handlujące pietruszką.
Film ma się niebawem pojawić w sieci. Będzie dostępny na stronie straży - www.sm.starachowice.eu. Prace nad nim powoli dobiegają już końca. W zeszłym tygodniu kręcono jedne z ostatnich ujęć.
- Chcemy pokazać mieszkańcom, jak pracujemy i z jakimi sytuacjami spotykamy się tu na co dzień - mówi GAZECIE Waldemar Jakubowski, komendant Straży Miejskiej w Starachowicach.
- Duża część społeczeństwa nie orientuje się do czego straż miejska została powołana, jakie mamy zadania i uprawnienia. O części naszych obowiązków nie możemy głośno mówić, co nie zmienia faktu, że są one wykonywane i zajmują nam sporo czasu. Asystujemy też przy przewożeniu dowodów osobistych. Każda ich partia jest przez nas "konwojowana" z komendy policji. Gdyby je zliczyć, uzbierałoby się kilkanaście tysięcy.
W filmie pojawią się m.in. sceny obrazujące mechanizm działania dilerów, bójki oraz napaści, do jakich dochodzi w mieście, dramatyczny materiał, jaki został nagrany, podczas próby samobójczej jednego z mieszkańców, a także kadry z inscenizowanego napadu na kasjerkę podczas przewozu pieniędzy. Jednym słowem wszystko, z czym spotykają się na co dzień, a więc czynności proste i skomplikowane, bezpieczne i te, które bezpiecznymi nie są, jak choćby czynna napaść na funkcjonariusza straży.
- Sam miałem taki tydzień, że zostałem dwukrotnie zaatakowany nożem - przyznaje komendant. - Za pierwszym razem na ulicy Reja, na szczęście niegroźnie, a potem jeszcze na strefie. Sprawcy w sposób siłowy usiłowali wyrwać mężczyźnie resztkę pieniędzy, wygranych w Lotto. Mieli przy sobie nawet siekierę. Jeden z nich okazał się być poszukiwanym.
Scenariusz do filmu pisało więc życie.
- Jeszcze niedawno mieliśmy nie lada problem z dopalaczami - mówi komendant. - Jak znikły ze sklepów, przeniosły się do Internetu. Można powiedzieć, że tam handel nimi kwitnie. Niektórzy w sposób masowy wykupują towar, a potem handlują nim pod różnymi szkołami, co staraliśmy się zresztą pokazać - mówi Jakubowski.
Zdjęcia kręcono w mieście, głównie na ulicach, w parku, a także szkołach, oczywiście za zgodą dyrekcji. Nazwy zostały jednak zmienione, by nie utożsamiać ich z przedstawionymi tu problemami. W nagraniach ma się pojawić też fotoradar, niezbyt lubiany przez mieszkańców, a już z pewnością przez kierowców.
- Mamy nadzieję, że jeśli będzie on prawidłowo wykorzystywany, mieszkańcy zmienią o nim zdanie, podobnie jak i wyobrażenie o samej straży - uważa komendant.
Funkcjonariusze nie chcą być postrzegani jako ci, którzy egzekwują tylko porządek od babć handlujących pietruszką, choć oczywiście nie uciekną od tego.
- Będziemy nadal egzekwować prawo, bo nie możemy dopuścić do tego, żeby Starachowice zmieniły się w jeden wielki plac handlowy, na którym nie ma nadzoru. W ten sposób każdy chciałby coś sprzedać, nie bacząc na przepisy sanitarne, a w obecnych czasach i przy aktualnych realiach o nieszczęście nie jest trudno. A potem zaczęłoby się szukanie winnego i pretensje do organu nadzorczego - tłumaczy komendant.
Równie niepopularne jest wystawienie przez nich wezwań "samochodowych".
- Nie odbywa się to na zasadzie chodzenia z linijką i odliczania centymetrów - przekonuje komendant. - Interweniujemy w przypadku drastycznego blokowania chodników, co także będziemy starali się przekazać w filmie.
W roli aktorów można będzie zobaczyć samych strażników, którzy - jak się okazuje - odkryli w sobie prawdziwą pasję. Gra wychodziła im bardzo dobrze. W niektórych scenach poniosły ich nawet emocje, a w ferworze walki pojawiły się nawet kontuzje, na szczęście całkiem niegroźne. Najważniejsze,. że byli w tym bardzo przekonujący.
- Jest rzeczą oczywistą, że w przypadku czynnej napaści, nikt nie będzie wyciągał notatnika i groził pouczeniem. Takie działanie wymaga natychmiastowej reakcji - mówi komendant. - To stan podwyższonego ryzyka.
Ale strażnicy radzą sobie z nim doskonale. Większość z nich doskonali swoje umiejętności pod względem sprawności fizycznej. Choć oczywiście nie tylko. Ok. 70 proc. załogi ma już wykształcenie wyższe, a wkrótce posiadać je będzie 90 proc. funkcjonariuszy. Nic więc dziwnego, że chcą się trochę pochwalić. Jedno jest pewne, jeśli nie wyjdzie im w straży, mogą spróbować w branży ... filmowej.
(An)
Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!
Internet światłowodowy (FTTH/FTTB) (81)
II Starachowicki Test Coopera (0)
Świętokrzyski Turniej Piłki Nożnej Olimpiad Specjalnych w Starachowicach (0)
Zrób dziecku paszport na Dzień Dziecka (0)
Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa (0)
Pełnowymiarowe boisko z zapleczem sportowym wkrótce w Starachowicach (0)
SMS Absolwenci dają kibicom kolejne powody do radości (0)
Trwa budowa basenów letnich w Starachowicach (0)
Powstała wizualizacja przejścia nad torami w Starachowicach Zachodnich (3)
Starachowice coraz wyżej w rankingu "Wspólnoty"
Rusza budowa nowych mieszkań w Starachowicach
Pożar budynku mieszkalnego, 1 ofiara śmiertelna
Nieruchomości
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(0) Mam do wynajęcia(0) Poszukuję do wynajęcia(0)
Motoryzacja
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(1)
Praca
Zatrudnię(9) Szukam pracy(0) Dodatkowa(0)
Komputery
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0)
Telefony
RTV / AGD
Sprzedam(1) Kupię(0) Zamienię(0)
Edukacja
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Dla domu
Sprzedam(5) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Flora i fauna
Różne
Sprzedam(25) Kupię(1) Zamienię(0) Oddam(0) Usługi(21) Towarzyskie(0) Urzędowe(0) Różne(8)