AAA
Polski sierpień
Okiem obserwatora
Piatek, 12 sierpnia 2011r. (godz. 21:05)

Miesiąc sierpień w naszej najnowszej historii jest okresem, w którym przypadają najważniejsze rocznice współczesnych wydarzeń narodowych, kształtujących naszą obecną państwowość. Warto, aby ten w dużej mierze urlopowy miesiąc, był - oprócz oderwania się od pracy, codziennych problemów i obowiązków - także okresem, w którym moglibyśmy choć na krótko znaleźć czas na wyciszenie lub chwilę poważnej refleksji.

Grzegorz Walendzik - radny w latach 1990-2010
Grzegorz Walendzik - radny w latach 1990-2010
fot. Gazeta Starachowicka

Obchodzona niedawno kolejna rocznica Powstania Warszawskiego otwiera cały cykl rocznicowych wydarzeń, dzięki którym jesteśmy dziś państwem w pełni wolnym i niepodległym. Moje pokolenie w szkole na pewno nie uzyskało pełnej wiedzy o znaczeniu tego wydarzenia, a dla młodzieży dzisiejszej jest to odległa rzeczywistość, czasami może niedoceniana. Warto więc w skrócie przypomnieć tamte wydarzenia.


Powstanie w Warszawie wybuchło, gdy Armia Czerwona w 1944 roku zbliżała się do stolicy i moment jej wkroczenia zdawał się być bardzo bliski. Dowództwo Armii Krajowej podjęło decyzję o rozpoczęciu powstania nie mając żadnej innej, rozsądnej alternatywy. Składało się na to wiele okoliczności. Armia Krajowa (największa organizacja podziemna w Europie) nie mogła pokazać, że biernie czeka na Rosjan i znając rozpowszechniane już wówczas zarzuty, nie bierze udziału w wyzwalaniu Polski.

Większość młodych żołnierzy AK (na co dzień mieszkańców stolicy) nie wyobrażała sobie rezygnacji z walki o Warszawę - do tego przygotowywali się przez długie lata okupacji. Wydane 27 lipca 1944 r. przez Niemców rozporządzenie, zobowiązujące do stawienia się do pracy 100.000 osób w wieku 17-65 lat w celu budowy umocnień i fortyfikacji nad Wisłą do obrony przed zbliżającą się Armią Czerwoną, mogło zdezorganizować konspiracyjne oddziały AK. Warszawiacy, co prawda zignorowali rozporządzenie, lecz należało obawiać się represji i łapanek.

Nie wszystkim jest znany fakt, że 29 i 30 lipca Związek Patriotów Polskich (na terenach zajętych przez Rosjan utworzył PKWN, który pełnił już rolę rządu) za pośrednictwem nadającej z Moskwy radiostacji im. Tadeusza Kościuszki wzywał mieszkańców Warszawy do powstania przeciwko Niemcom. Istniała więc realna możliwość podjęcia spontanicznej i niezorganizowanej walki z okupantem. W obliczu powyższego oraz ewidentnego faktu zbliżania się Armii Czerwonej do Warszawy, jej sukcesów na froncie oraz oceny możliwości dalszej ofensywy, dowództwo AK zadecydowało o wybuchu powstania.

Powstanie militarnie było wymierzone przeciwko Niemcom. Z drugiej strony było próbą ratowania powojennej suwerenności poprzez wyzwolenie stolicy Polski i odtworzenie w niej legalnych władz państwowych. Miało to uniemożliwić narzucenie Polsce władz uzależnionych od ZSRR.

Mimo posiadania informacji o rozbrajaniu oddziałów AK przez NKWD na terenach zajętych przez Armię Czerwoną, represjach w stosunku do żołnierzy podziemia i ich wywózkach w głąb Rosji, przyjęto założenie (jak się okazało nierealistyczne), że Stalin nie poważy się na pogwałcenie na oczach świata naszych niezbywalnych praw do niepodległości. Niestety, prawda okazała się bardziej brutalna. Powstańców pozostawiono samych.

Stalin zmienił plany operacyjne i wstrzymał ofensywę, dając czas Niemcom na rozprawę z powstańcami. Stalin konsekwentnie odmówił również zgody na wykorzystanie lotnisk na terenie ZSRR do lądowania samolotów alianckich z pomocą dla powstania, ani nawet zgody na lądowanie za linią frontu za Wisłą samolotów alianckich, dostarczających zrzuty dla Warszawy, w przypadku ich uszkodzenia przez niemieckie lotnictwo lub artylerię przeciwlotniczą.

Przebieg powstania i heroiczna walka powstańców jest nam bardziej znana. Bohaterstwo wyszkolonych w konspiracji żołnierzy Armii Krajowej spowodowało, że aż 63 dni trwały walki w stolicy. Ich zaciętość przez samego Himmlera, szefa SS i policji była porównywana do walk w Stalingradzie.

Niezwykłe cierpienia przeszła jednak ludność cywilna Warszawy, a postępowanie formacji niemieckich i kolaboracyjnych w pierwszych dniach powstania określa się mianem rzezi. Najbardziej znana jest "rzeź Woli". Eksterminacja ludności na Woli na masową skalę rozpoczęła się w dniu 5 sierpnia. Dokonywano na skalę niespotykaną masowych egzekucji bezbronnej ludności. Strzelano także do ukrywających się w domach, podpalano je i wrzucano do nich granaty.

Osoby próbujące uciec mordowano, a ich ciała wrzucano do płonących domów. Aby wyobrazić sobie grozę i skalę tych mordów, warto podać tylko kilka przykładów. Tylko w dniu 5 sierpnia w Fabryce Ursus (ul. Wolska 55) zamordowano ok. 6000 osób, przy ul. Wolskiej 105/109 (domy Hankiewicza) ok. 2000 osób, w dniach 5-8 sierpnia w rejonie ul. Górczewskiej i Moczydła ok. 4500 osób, przy Fabryce K. Franaszka (ul. Wolska 41/45) ok. 4500 osób, przy ul. Górczewskiej 9 (Dom Zakonnic) i 15 (domy Wawelberga) ok. 2000-3000 osób.

Dokładna liczba ofiar pozostaje nieznana; na podstawie przybliżonych szacunków uznaje się, że w dniach od 5 do 7 sierpnia na Woli i w zachodniej części północnego Śródmieścia zginęło około 60 tysięcy osób.

Powstanie spowodowało ujawnienie się struktur władz Polskiego Państwa Podziemnego, tj. administracji cywilnej w różnych obszarach, która pomimo braku możliwości technicznych i finansowych z pełnym zaangażowaniem organizowała życie ludności na terenach zajętych przez powstańców oraz umożliwiała inne przejawy aktywności życia w powstańczym mieście, takie jak np. ukazywanie się prasy powstańczej, emisje audycji radiowych z powstańczych radiostacji, działalność powstańczej poczty harcerskiej itp.

Poświęcenie i służebność wobec społeczeństwa, bez oczekiwania na osobiste korzyści, powinna być wzorem do naśladowania dla obecnych instytucji publicznych.

Powstanie Warszawskie, co prawda nie osiągnęło zakładanych celów wojskowych i politycznych, jednak - jak pokazała historia - dla kolejnych pokoleń Polaków stało się symbolem męstwa i determinacji w walce o niepodległość. Stało się przykładem potrzeby poświęcenia i determinacji w walce o niepodległość, w szczególności dla pokolenia Solidarności. Jest niewątpliwie jednym z fundamentów współczesnego, niepodległego Państwa Polskiego.

Grzegorz Walendzik
(radny w latach 1990-2010)


Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
podhalanczyk - 14-08-2011 20:04
Gratuluję Autorowi solidności analizy "Powstania Warszawskiego"! Rozpoczynając "Powstanie" byliśmy w "sojuszu" z USA, W.Brytanią i Rosją. Przy odrobinie dobrej woli głównie USA lub ZSRR powstanie było do wygrania. "Powstanie Warszawskie" pokazało ile warte były nasze sojusze- czy dziś KTOKOLW [...]
REKLAMA