AAA
Gonią kupców z Alei
Gdzie leży racja?
Czwartek, 01 wrzesnia 2011r. (godz. 21:52)

Sprawa handlarzy warzyw, których przez jakiś czas można było spotkać w pobliżu byłego manhattanu, budzi kontrowersje. Stoiska znikły, co miało związek z licznymi kontrolami przeróżnych służb. Niektórzy mieszkańcy zachodzą w głowę, czemu miało to służyć, a Straż Miejska odpowiada - egzekwowaniu prawa.

Teresa Pocheć
Teresa Pocheć
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Zapomniana rocznica

Poprzednia wiadomosc:
ť Najpierw odszkodowania, potem droga

Większość mieszkających tu osób trzyma raczej stronę handlarzy, o czym świadczą telefony i e-maile do naszej redakcji.


- Z wielkim zacietrzewieniem i zaciekłością starachowiccy urzędnicy rozprawili się z handlarzami warzyw, owoców i produktów mlecznych w okolicach byłego manhattanu - pisze w jednym z nim czytelnik GAZETY.- Codzienne kontrole Sanepidu, Straży Miejskiej i innych służb niespotykane w naszym grajdole nasuwają myśl, że lepiej, aby tę nadgorliwość skierować na inne odcinki - zaniedbany park miejski, brak szaletów w głównych punktach miasta, zaniedbany chodnik przy ul. Kolejowej. Komu przeszkadza prywatna inicjatywa i handel na prywatnym terenie? Czy kłóci się to z wizerunkiem "centrum", czy może obnaża absurd galerii "Skałka"? Stąd ta zaciekłość w walce z handlem? - pyta w e-mailu.

- W naszych działaniach nie ma mowy o zaciekłości czy zacietrzewieniu - odpowiada Waldemar Jakubowski, komendant straży. - Jest za to konsekwencja. Niestety, z wyników przeprowadzonej kontroli jasno wynika, że osoby, które handlowały we wskazanym miejscu, naruszyły przepisy ustawy o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników i nie posiadały decyzji zatwierdzających obiekt na prowadzenie działalności handlowej w tym miejscu.

Kontrole przeprowadzane na terenie naszego miasta, mają na celu sprawowanie należytego nadzoru nad przestrzeganiem przepisów oraz reagowanie na liczne interwencje zgłaszane nam przez mieszkańców. Nie jesteśmy przeciwnikami "prywatnej inicjatywy", pod warunkiem, że jest ona prowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Dlatego, co mocno podkreśla, Straż Miejska będzie nadal egzekwowała przestrzeganie przepisów porządkowych, by nie dopuścić do sytuacji sprzed kilkunastu dni, kiedy doszło do groźnego wypadku na alei Armii Krajowej.

- Nasze działania w stosunku do kierowców nagminnie łamiących przepisy ruchu drogowego były także poddawane anonimowej fali krytyki - mówi komendant Jakubowski.

- W tym wypadku nasze działania mają podobny sens - zapobieganie. Czy mamy dopiero w sytuacji, gdy dojdzie do zatruć, np. w związku z wprowadzeniem do sprzedaży nabiału w warunkach urągających przepisom sanitarnym, poszukiwać winnych? - pyta retorycznie komendant.

(An)

Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
Pawelizda - 03-09-2011 15:05
Kino jest codziennie,a w UM permanentny kabaret.:)
keirson - 03-09-2011 14:24
kino jest co duzo czesciej niz piszesz , wylaczajac okresy remontow :-)
Prober - 03-09-2011 10:23
Kramik z oscypkami na lub kwiatki w wiadrze pod skałami - marzenie :) . Najlepsze warzywa i świeże kupisz w piątek wieczorem lu sobotę na rynku mając prawie pewność że pochodzą od producenta nie pośrednika.
kortez - 03-09-2011 10:17
Tylko że ci którzy handlowali niedaleko fontanny to byli zwykli handlarze a nie rolnicy. I nie są wcale biedni, widzę czasami jak państwo przyjeżdża po utargi, to takimi samochodami że mózg w poprzek staje.
aga30 - 02-09-2011 22:46
Starachowice to małe miasto (kino raz na miesiąc) a nie metropolia. Aspiracje, że powstaną u Nas w mieście wielkie biurowce są śmieszne. Nie jest to żaden wstyd, powinniśmy dbać o to co mamy. Młodzi ludzie np. studenci, którzy nie mieszkają tu na codzień albo Ci, którzy wyemigrowali, mają wielkie oczekiwania, szczególnie co do s [...]
keirson - 02-09-2011 22:12
no , ale teraz cie stac bo w L zarabiasz :-)
Pawelizda - 02-09-2011 22:09
Nie stać mnie było aby zainwestować w pomidory.
aga30 - 02-09-2011 22:02
@Pawelizda, lepiej sprzedawać pomidory a następnego dnia emigrować? Tak swoję drogą, ciekawe ilu Polaków na obczyźnie pracuje legalnie? Pewnie nie zawsze są super warunki. Szkoda tych ludzi "z pomidorami", przecież domów z tych zarobków nie budują.
keirson - 02-09-2011 21:56
Bardzo dobrze, ze ich gonia...stoja wzdluz Armii Krajowej, pod KOsciolami , gonic dziadostwo bez litosci !!!
Pawelizda - 02-09-2011 21:37
Lepiej sprzedać pomidory,a następnego dnia iść do MOPS-u.
Dawid_k - 02-09-2011 20:11
Oczywiscie. W panstwie Tuska najwieksza zbrodnia to stanie z koszem pomidorow. Lepie pomidory zjesc, a nastepnego dnia do MOPSU po zapomoge. Stara rzymska maksyma mówiła: "chcącemu nie dzieje się krzywda". Może gdyby urzędasy i panowie z SM zajęli się produktywną robotą zrozumieliby mądrośc tego zdania.
Pawelizda - 02-09-2011 20:07
To,że ktoś jest biedny nie znaczy,że może łamać prawo. Handel w niedozwolonym miejscu jest łamaniem prawa. Za picie alkoholu w miejscu publicznym mandat wynosi 100 złotych, a ile za niedozwolony handel?
Dawid_k - 02-09-2011 19:58
I bardzo dobrze, ze nie odprowadzaja. Co urzędasy mają paśc tłuste dupska na ich krwawicy? To po pierwsze. A rzecz druga: jesli pojdą na bezrobocie, albo wyjada robic na zachód to tez nasze kochane państwo nic z nich nie będzie miało.
Karol - 02-09-2011 19:18
Dawidzie, Ty jak zwykle żyjesz stereotypami. Jak czytam gazety i portale internetowe, kradzieżą zajmują się zwykle młodzi ludzie rąbiąc telefony i portfele, żeby potem mieć za co pić, itp. Pod latarnią natomiast tak naprawdę nic się nie zarobi, więc twoja aluzja była nieprzemyślana i w żaden sposób nie odnosiła się do rzeczywist [...]
Dawid_k - 02-09-2011 17:39
Oczywiście. Niech idą kraśc, albo pod latarnie.
Karol - 02-09-2011 17:35
Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem. I nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek obronie sprzedawców bo "w Starachowicach nie ma pracy". Mamy takie czasy, realia i trzeba się do tego dostosować. Na YouTube jest wiele filmików z zachowaniami kupców na interwencje Straży Miejskiej. Jeszcze trochę i do takich faz będzie dochodzić u nas, [...]
kortez - 02-09-2011 16:26
Bardzo dobrze że ich z stamtąd wygonili, w końcu to jest centrum miasta, wizytówka. Nie po to był likwidowany manhattan żeby teraz znów był bur***el. A jednemu z handlujących to już się w du*ie poprzewracało. Warzywniak na 9 maja, sklep na radzie, boks w galerii i jeszcze się pcha pod fontannę. Niedługo to pod kościołem wystawi [...]
REKLAMA