Olbrzymie wysokości, dużo adrenaliny, a do tego rozwaga, która gwarantuje im bezpieczeństwo. Można ich spotkać na największych wieżowcach Świętokrzyskiego. Ich wnętrza oglądają jednak z zupełnie innej perspektywy, aniżeli mieszkańcy, czy pracownicy biur. "Ludzie pająki", bo tak powszechnie się ich nazywa, 9 października zawitały znowu do nas.

fot. Gazeta Starachowicka

- Czekaliśmy około trzech tygodni na optymalne warunki atmosferyczne do wykonania zlecenia - mówi GAZECIE Grzegorz Ostrowski. - Udało się to w niedzielę, 9 października. Nie jest to nasze pierwsze zlecenie na terenie Starachowic. Mamy także nadzieję, że nie ostatnie - dodał.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!