AAA
Brukselska wyprawa nauczycieli
Wizyta w europejskich organach władzy
Piatek, 05 lutego 2010r. (godz. 22:04)

Grupa 17 nauczycieli, głównie opiekunów szkolnych kół europejskich ze Starachowic i najbliższego regionu, gościła przez dwa dni w stolicy Unii Europejskiej.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Chcą tylko normalności

Poprzednia wiadomosc:
ť Dość kupczenia powiatem!

O to, by wyjazd doszedł do skutku postarał się Jarosław Wiecha z Gimnazjum nr 2.

- Nawiązałem kontakt ze Zbigniewem Gniatkowskim, kierownikiem wydziału prasowego w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce. Od niego dowiedziałem się o takiej możliwości – mówi nauczyciel.


Przedstawicielstwo KE w Polsce zorganizowało wyprawę i pokryło koszty związane z podróżą samolotem oraz zakwaterowaniem i wyżywieniem w Brukseli. Do stolicy Belgii i zjednoczonej Europy udali się: Aneta Różalska, Dagmara Ptak (Gimnazjum nr 1), Jarosław Wiecha, Anna Kierzkowska (Gimnazjum nr 2), Joanna Ogórek, Monika Wierzbicka (Gimnazjum nr 3), Jacek Karlik (Gimnazjum nr 4), Elżbieta Niedziałek (Gimnazjum w Wąchocku), Barbara Wrzosowska, Jan Kuciapski (SP nr 1), Tomasz Wójcik, Krzysztof Krawiec (SP nr 12), Dorota Janas (SP w Wąchocku), Katarzyna Banasik, Ewa Sokół (SP w Majkowie), Bohdan Izak (I LO), Grzegorz Godzisz (III LO).

Wśród uczestników wyprawy najwięcej było nauczycieli historii i wiedzy o społeczeństwie, którzy w swoich placówkach prowadzą szkolne koła europejskie. Ale także ci od przedmiotów ścisłych i nauczania zintegrowanego, których interesuje tematyka europejska.

Pierwszego dnia pobytu, 25 stycznia br., przyjezdni spotkali się z polskimi posłami do Parlamentu Europejskiego z regionu świętokrzysko - małopolskiego:
Różą Thun i Czesławem Siekierskim oraz z urzędnikami Przedstawicielstwa Rzeczypospolitej Polskiej w Brukseli. Zwiedzili też budynek Europarlamentu.

- W drugim dniu wzięliśmy udział w spotkaniach w Komisji Europejskiej poświęconych takim zagadnieniom jak: rola i zadania KE po wejściu w życie traktatu lizbońskiego, pakiet klimatyczno - energetyczny, europejskie badanie opinii publicznej (tzw. eurobarometr) i kariera młodzieży w sercu Europy.

Wizyta miała charakter studyjny, a to znaczy, że skupiliśmy się głównie na pracy. Ale był także czas na spotkania nieformalne z urzędnikami unijnych instytucji – również tymi, którzy pochodzą z naszego regionu, a nawet zwiedzanie Brukseli – wspomina J. Wiecha.

Pokłosiem wizyty w unijnych organach władzy jest pomysł na przygotowanie w naszym mieście euroimprezy przez opiekunów szkolnych klubów europejskich.

- Planujemy ją na 7 maja br. pod hasłem „Europejskie Starachowice”. Już zaprosiliśmy eurodeputowanych R. Thun i Cz. Siekierskiego, a także urzędników Komisji - p.o. dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marie-Thérèse Duffy-Haeusler oraz Z. Gniatkowskiego – dodaje pan Jarosław.

Zapytaliśmy Zbigniewa Gniatkowskiego, rzecznika prasowego Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce o szczegóły edukacyjnych wyjazdów do Brukseli.

- Był Pan organizatorem pobytu naszych pedagogów w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Czy zdecydowały o tym Pana związki z naszym miastem?

- Region świętokrzyski jest mi szczególnie bliski. Ubolewam, że w porównaniu z innymi w dziedzinie promocji i informacji europejskiej pozostaje nieco w tyle. Chciałbym zwrócić uwagę na dwa fakty. Jako jedyne województwo nie miało w ostatnim czasie swojego biura w Brukseli. Na szczęście w tych dniach jest otwierane wspólne biuro pięciu regionów Polski Wschodniej, w tym Świętokrzyskiego. Po drugie, gdy ogłaszaliśmy przed rokiem przetarg na prowadzenie punktów informacyjnych w ramach sieci Europe Direct, ze Świętokrzyskiego nie zgłosił się nikt. Efekt jest taki, że w 26 miastach w całym kraju istnieją takie punkty, a ich działalność w połowie finansuje Komisja Europejska. Im więcej informacji, tym lepiej. To jest bezsprzeczne. Dlatego też w ostatnim roku uznaliśmy w Komisji, że należy położyć więcej nacisku na działania informacyjne w Świętokrzyskiem. Temu właśnie służyły dwie wizyty studyjne w Brukseli – tutejszych dziennikarzy lokalnych wiosną ubiegłego roku i teraz nauczycieli aktywnych w sprawach europejskich.

- Wyjazdy do Brukseli przybliżają idee i cele Unii Europejskiej. Dzięki Komisji Europejskiej w Polsce, gdzie Pan pracuje, i pańskiemu zaangażowaniu, starachowiczanie mogli poznać pracę Komisji i Europarlamentu z bliska. Czy tylko nauczyciele mogą korzystać z takiej możliwości.

- Główną uwagę koncentrujemy na dziennikarzach, którzy dzięki takim wizytom obserwują z bliska pracę unijnych instytucji i nawiązują kontakty. Później – już bardziej wrażliwsi – przekazują ważne informacje mieszkańcom w swoich regionach. W grudniu wysłaliśmy do Brukseli ekspertów polskich ośrodków naukowo-badawczych, tzw. think-tanków. Z możliwości wyjazdów korzystają także laureaci rozmaitych konkursów ogłaszanych przez KE. Wizyt „komisyjnych” nie ma aż tak wiele. Ale również posłowie do Parlamentu Europejskiego zapraszają do Brukseli mieszkańców swoich okręgów: samorządowców, dziennikarzy i innych przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeździć do Brukseli więcej młodzieży i studentów – nie tylko w ramach programu Erasmus. „Europy” musimy się ciągle uczyć i to pilnie. I nie zapominajmy, że Unia to my wszyscy!

(iwo- gz)

REKLAMA