AAA
Kręte i ślepe uliczki polskiego szkolnictwa
Surowa ocena opozycji
Piatek, 12 marca 2010r. (godz. 00:41)

Dokąd zmierza polska edukacja? Zdaniem organizatorów i gości opatrzonej tym tytułem konferencji, w kierunku groźnym dla uczniów, nauczycieli, a nawet przyszłości państwa. Gospodarze spotkania, czyli klub PiS, krytykowali oświatowe poczynania i pomysły rządzącej PO tłumacząc przy tym, dlaczego są one szkodliwe dla przyszłości polskiej nauki.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Padnie kolejny rekord?

Poprzednia wiadomosc:
ť Będą mieć oko na pasażerów

Konferencję zorganizowaną 1 marca br. w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Starachowicach otworzył poseł PiS Przemysław Gosiewski, a merytoryczną treścią wypełnili prelegenci: była wiceprezydent Starachowic Wanda Balcerzak – Judasz, posłanka Jadwiga Wiśniewska i starachowicki parlamentarzysta Krzysztof Lipiec (cała trójka to z zawodu nauczyciele).


W ramach wstępu W. Balcerzak – Judasz przedstawiała wyniki ankiety przeprowadzonej wśród rodziców uczniów z naszego miasta na temat oceny pracy szkoły. Badania zrobiono w dwóch szkołach średnich, jednym gimnazjum i jednej podstawówce.

- Aż 83% ankietowanych negatywnie oceniło przywrócenie gimnazjów do polskiego sytemu oświaty, a najczęstszą odpowiedzią na pytanie o zmianę, jakiej oczekiwaliby w tych placówkach była ... likwidacja. Oczywiście zapytaliśmy też o kwestię posłania 6 - latków do szkół. To rozwiązanie 72% rodziców oceniło negatywnie. Byliśmy również ciekawi, jakie widzą mocne strony polskiej szkoły. Rodzice uznali, że to przede wszystkim kwalifikacje nauczycieli i wysoki poziom nauczania. Najrzadziej zaznaczali odpowiedź o dobrym wyposażeniu placówek, w tym w bazę sportową – mówiła W. Balcerzak - Judasz.

Wystąpienie Jadwigi Wiśniewskiej, członkini Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży było wielką krytyką reform oświaty wprowadzonych i jeszcze szykowanych przez rząd PO i PSL. Pierwsze przytoczone przez nią przykłady złych rozwiązań i ich skutków, to zmniejszenie liczby przedszkoli i posłanie 6 – letnich dzieci do nieprzygotowanych na ich przyjęcie szkół podstawowych.

- Pani minister ma teraz pomysły na zmiany w szkołach ponadgimnazjalnych. Chce mianowicie wprowadzić w liceach ogólnokształcących już od pierwszej klasy nauczanie profilowane. Tym samym staną się one ogólnokształcącymi tylko z nazwy. W liceach ma się pojawić nowy przedmiot „przyroda” z modułami do wyboru przez ucznia.

W tym, i to nie jest żart, ma być m.in. wróżbiarstwo i różdżkarstwo. Zamiast normalnej historii proponuje się połączenie jej z wos- em i nauczanie w wymiarze zaledwie 2 godzin tygodniowo. W związku z takim rozwiązaniem słuszna wydaje się teza, że następne pokolenia Polaków nie będą mieć wspólnego kodu kulturowego i historycznego. To jest wręcz zagrożenie naszej tożsamości narodowej. Takie „cuda” dzieją się za rządów PO – mówiła posłanka PiS.

Ubolewała też nad przyzwoleniem resortu edukacji na to, by w przyszłości uczniowie nie czytali całych lektur, tylko fragmenty i nad obniżeniem jakości nauczania od momentu, gdy zaczęła obowiązywać matura w formie testów.

- Mówią nam o tym wykładowcy szkół wyższych. Studenci mają trudności ze zbudowaniem wielozdaniowej spójnej wypowiedzi. Bierze się to stąd, że uczymy pod testy. Dlatego należałoby powrócić przynajmniej do maturalnego wypracowania z języka polskiego. Szansą na powrót jakości w edukacji będzie wprowadzenie pięcioletnich gimnazjów i minimum czteroletnich liceów, które pozwolą na dobre przygotowanie młodego człowieka do studiów – podsumowała J. Wiśniewska.

Na zakończenie starachowicki poseł K. Lipiec ocenił skutki dotychczasowych reform edukacyjnych w kontekście ich wpływu na sytuację nauczycieli.

- Po 1998 roku nauczyciele tylko tracili. W imię źle rozumianego dobrodziejstwa zostali wyautowani ze wszystkich przywilejów. Nie mamy wcześniejszych emerytur. Jak sobie wyobrażacie 65 -letniego nauczyciela wuefu? Czy każdego innego przedmiotu w sytuacji, gdy naszym narzędziem pracy jest gardło?

Kolejną sprawą jest dołożenie dodatkowej godziny nauczania za friko i wyrównanie płac do średniego poziomu zapisanego w Karcie Nauczyciela. Byłoby to piękne, gdyby ten ciężar wzięło na siebie państwo, bo samorządy na to nie stać. A ile szkody wyrządziło posłanie do szkół 6 – latków? Dlatego odpowiadając na pytanie będące mottem dzisiejszej konferencji można stwierdzić, że polska edukacja zmierza donikąd – spuentował k. Lipiec.

(iwo)

PRZECZYTAJ TAKZE:
Peter - 12-03-2010 11:02
Po pierwsze: nasi pseudo politycy lokalni nie są od spraw edukacji na poziomie narodowym. Mamy Sejm na Wiejskiej, w którym siedzą reprezentanci naszego Narodu, wybrani w demokratycznych wyborach. Inna bajka, że jaki lud taka władza. Jak dla mnie jedna wielka kompromitacja PISu (nie pierwsza zresztą, i podejrzewam, że nie ostatni [...]
systu93 - 12-03-2010 09:25
Gimnazjum to bardzo dziwny osrodek ... niby rok roznicy miedzy Lo a Gimnazjum a widac roznice zachowania ludzi... W Gimnazjum kazdy chce pokazac jaki to on jest moncy i jakie ma ,,plecy". W Lo ma kazdy na to olewke bo woli sie uczyc
Priest - 12-03-2010 09:23
chętnie bym poszedł na "wróżbiarstwo i różdżkarstwo" tylko żeby tego cyganki nie uczyły...
Ja - 12-03-2010 08:52
"pięcioletnich gimnazjów i minimum czteroletnich liceów, które pozwolą na dobre przygotowanie młodego człowieka do studiów" - jakaś parodia :0 Powinni zlikwidować gimnazjum! wrócić do 8letniej podstawówki i 4 liceum. Tak było najlepiej!. W gimnazjum cały czas są powtarzane rzeczy z podstawówki dzieci nic nowego nauczą w gimnazj [...]
REKLAMA