AAA
Demokracja kosztuje...
Nadszedł czas podsumowań
Sobota, 03 listopada 2012r. (godz. 15:00)

Blisko 60 tys. zł kosztowało gminę Starachowice referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta Starachowic, które w efekcie nie przyniosło żadnych skutków. O tym ile i na co wydała w związku z tym gmina, mówił szczegółowo na sesji wiceprezydent Sylwester Kwiecień.

Urząd Miasta Starachowice
Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr
Nastepna wiadomosc:
ť Drogowe inwestycje bez subwencji

Poprzednia wiadomosc:
ť Borowik jak żaden!!!

Najwięcej, bo blisko 22 tys. zł gmina wydała na zryczałtowane diety członków Obwodowych Komisji ds. Referendum, a jeśli dodać do tego członków Miejskiej Komisji, wychodzi suma ponad 23 tys. zł.


Kolejne 10 tys. zł kosztowała informatyczna obsługa. Do tego należy jeszcze doliczyć ponad 7,5 tys. zł za obsługę techniczną i administracyjną komisji obwodowych. Każdy z lokali należało odpowiednio wyposażyć, na co wydano ponad 3,5 tys. zł.

Wydatki kancelaryjne, związane z zakupem artykułów papierniczych i komputerowych, opiewały na ponad 920 tys. zł. Druk obwieszczenia o podziale gminy na obwody, to kolejne 738 zł. Na samo sporządzenie spisów wyborczych wydano na wstępie ponad 7 tys. zł.

Do tego doszły jeszcze koszty głosowania przez pełnomocnika (918 zł) i inne wydatki związane z usługami transportowymi, dozorem komisji obwodowych i tym podobnym (5,3 tys. zł). W sumie to kwota 59 627,50 zł. Tyle kosztowało nas referendum, które w efekcie nie przyniosło żadnych skutków, ale nikt nie powiedział, że demokracja jest tania...

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA