Grzyby w tym roku obrodziły, więc z lasu nikt z pustym koszykiem nie wracał. Nie każdy jednak miał tyle szczęścia, co Jan Litwinek, który znalazł aż 1,5- kilogramowego borowika. Pochwalił się nim GAZECIE.

Grzyby w tym roku obrodziły, więc z lasu nikt z pustym koszykiem nie wracał. Nie każdy jednak miał tyle szczęścia, co Jan Litwinek, który znalazł aż 1,5- kilogramowego borowika.
fot. Gazeta Starachowicka

- Dziadek zbiera grzyby odkąd pamiętam. Gdy tylko ma odrobinę czasu, wyrusza na poszukiwania. Teraz znalazł ogromnego borowika, tak wielkiego grzyba dotychczas nie "upolował" - mówi wnuczka pana Jana, Iwona Woźniak.

Okaz leśnego runa będzie ususzony, a później wykorzystany do potraw wigilijnych.

(J)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU