AAA
Boroń z brązem Pucharu Polski!
Kontrowersyjne decyzje sędziów
Niedziela, 25 listopada 2012r. (godz. 13:57)

Pięściarz Staru 1926 Malcom Starachowice Aleksander Boroń wywalczył brązowy medal Pucharu Polski w Lesznie. W półfinale kategorii 66 kilogramów młody starachowiczanin przegrał swoją walkę, ale według większości obserwatorów, to właśnie on powinien awansować do finału.

Pięściarz Staru 1926 Malcom Starachowice Aleksander Boroń wywalczył brązowy medal Pucharu Polski w Lesznie.
Pięściarz Staru 1926 Malcom Starachowice Aleksander Boroń wywalczył brązowy medal Pucharu Polski w Lesznie.
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Dadzą nam więcej na drogi?

Poprzednia wiadomosc:
ť Winni radni?

Na Puchar Polski do Leszna nasz zawodnik jechał po złoty medal. Trenerzy również wiedzieli, że jest w stanie to osiągnąć, bo słynie z ogromnej woli walki i zaangażowania w treningi.


- Cała ta grupa, w której ćwiczy Alek Boroń, od letniego okresu przygotowawczego trenuje bardzo ciężko. Byliśmy na obozie w Sielpi i ten ogrom pracy było widać. Można powiedzieć, że jesień jest dla tych chłopaków pasmem sukcesów, bo wywalczyli już kilka medali. Co do samego Alka, to jest on przykładem do naśladowania dla młodszych, a nawet starszych kolegów. Pokazał, że ciężką pracą, zaangażowaniem i ogromną wolą walki można osiągnąć bardzo wiele. Już podczas Mistrzostw Polski klubów gwardyjskich w Busku wywalczył złoty medal i znakomicie pokazał się podczas eliminacji do Pucharu Polski w Ostrowcu - ocenił przygotowania do startu, trener Rafał Rękawik.

16-letni starachowiczanin walczył w kategorii 66 kilogramów. Mimo bardzo dobrego przygotowania do zawodów, od samego początku miał pod górkę, choć boksował bardzo dobrze. W ćwierćfinale zmierzył się reprezentantem Olimpu Szczecin Dawidem Zarzyckim i tę walkę wygrał 2:1, mimo że pod każdym względem był lepszy od rywala i wynik powinien być jednogłośny. Dużo zastrzeżeń do pracy sędziów było również po potyczce półfinałowej. Ta walka miała różne oblicza, ale trenerzy i sam zawodnik zaraz po walce byli bardzo zadowoleni. Dlatego tym większe było zaskoczenie, kiedy sędziowie jednogłośnie orzekli wygraną zawodnika z Torunia.

- Podczas finałów Pucharu Polski zdobył brąz, ale przy odrobinie szczęścia mógł zdobyć nawet złoto, jednak z decyzjami sędziów się nie dyskutuje - dodał trener zawodnika.

- Jechałem na te zawody z nadzieją zdobycia złota. Jestem trochę niezadowolony z werdyktu sędziów. Zaraz po walce półfinałowej, jeden z sędziów kiwnął w moją stronę, że wygrałem, ale przy werdykcie cała trójka podniosła ręce dla rywala. Czułem się wtedy źle, bo boksowałem naprawdę dobrze i wydawało mi się, że wygram tę walkę, ale niestety się nie udało - powiedział GAZECIE Aleksander Boroń.

Mimo że werdykt sędziów był krzywdzący dla naszego zawodnika, to z jego postawy można być zadowolonym. Wielu widzów oceniło jego półfinałowe starcie jako bardzo dobre, a decyzję sędziów jako krzywdzącą. Radości z postawy 16-latka nie ukrywał również prezes starachowickiego klubu.

- Pod względem technicznym i taktycznym Alek jest najlepszym zawodnikiem w naszym klubie. Do treningów podchodzi z ogromnym zaangażowaniem i nigdy nie opuszcza zajęć. Dlatego też tak dobry wynik na Pucharze Polski, a przede wszystkim jego postawa nie jest dla mnie zaskoczeniem. Walkę ćwierćfinałową i półfinałową poprowadził bardzo dobrze, słuchał rad i stosował je w ringu. W półfinale przegrał, nie będąc wcale gorszym od rywala, a według wielu obserwatorów to właśnie nasz zawodnik powinien wygrać. Niestety, tak się nie stało i nie udało się awansować do finału - podsumował Władysław Listek, prezes Staru 1926 Malcom Starachowice.

(mp)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA