AAA
Chcą kary dla szefa ciepłowni
Radni opozycji w mieście
Niedziela, 17 marca 2013r. (godz. 13:18)

Wyciągnięcia konsekwencji służbowych w stosunku do prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej, który opuścił obrady Rady Miejskiej w Starachowicach, domagają się radni Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości i spółdzielczości. Twierdzą, że było to jawne pogwałcenie prawa. Wiceprezydent inaczej ocenia sytuację.

fot. hmr
Nastepna wiadomosc:
ť Inwestycyjny czas miasta

Poprzednia wiadomosc:
ť Kontrowersyjna wycinka

Radni opozycji oceniają wyjście prezesa Roberta Cieplucha z sesyjnych obrad 25 lutego br. jako jawne pogwałcenie Statutu Miasta, reguł przyzwoitości i dobrego zachowania, co nie rokuje dalszą, dobrą współpracą. Reakcji oczekują od prezydenta, który pełni nadzór nad spółkami gminnymi. Chcą aby wyciągnął konsekwencje wobec szefa ciepłowni, a zaniechanie tych działań uważają za niedopuszczalne.


- Radnym podpisanym pod listem, w tym przewodniczącemu Rady Miejskiej, co mnie bardzo dziwi, nie chodzi o rozwiązanie problemu, a zamieszanie i szum. Rozumiem, że chodzi o polityczny wiatr i zamieszanie, ale pcha to samorząd w ślepy zaułek. Rokrocznie odbywają się w kwietniu podsumowania spółek. Radni otrzymują książeczki z materiałami dotyczącymi każdej. Tym bardziej więc sądzę że nie chodzi tu wcale o wiedzę. Za kierowanie spółką odpowiada prezes, który bierze za to pieniądze. Nie godzę się, aby radni próbowali nagle znaleźć dla siebie rolę zarządzającego, a prezes wykonywał ich polecenia. Uprawnienia radnych są ściśle zapisane w ustawie o samorządzie gminnym i byłbym wdzięczny, gdyby radni je jednak realizowali. Bo w tym zakresie sporo jest niedoróbek - mówił wiceprezydent, zarzucając samorządowcom, że zamiast wywiązywać się z obowiązków, próbują zarządzać ZEC-em.

- Niektórzy chodzą po mieście i sieją nieprawdę (mowa o cenach za wodę - przyp. red.), robiąc krzywdę spółce i pracownikom. Jeśli radni chcieliby rzeczywiście zachować już taki Wersal we wzajemnych stosunkach, to przewodniczący powinien poprosić tych, którzy kłamali, by przeprosili. Prezes także ma oczekiwania wobec radnych i nie chce, by wystawali pod spółką i łgali.

(An)

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

REKLAMA