AAA
Dla zabawy, czy bezpieczeństwa?
Czytelnicy interweniują...
Sroda, 21 lipca 2010r. (godz. 20:52)

Na nadmierne i nieuzasadnione używanie przez ratowników wodnych skuterów skarży się GAZECIE jeden z mieszkańców. Stwierdził, że sprzęt, który powinien służyć do akcji i ćwiczeń, jest wykorzystywany wyłącznie do zabawy, z czym polemizuje dyrektor Miejskiego Centrum Wypoczynku i Rekreacji w Starachowicach.

fot. Panthermedia
Nastepna wiadomosc:
ť 24 godziny bez wody

Poprzednia wiadomosc:
ť Wielkie szczypce

Mężczyzna, który do nas napisał, jest mieszkańcem Starachowic i płetwonurkiem, co wynika z jego maila. Postanowił zainteresować nas tym tematem, bo uważa , że stanowi on istotny problem w naszym mieście.


- Z przykrością muszę stwierdzić, że sprzęt, który powinien służyć do akcji i ćwiczeń, służy wyłącznie do zabawy ratowników – twierdzi nasz czytelnik.

- Nie było by nic w tym złego gdyby nasze akweny były większe, ale zarówno „Piachy”, jak i „Lubianka” są malutkimi zbiornikami wodnymi i częste korzystanie ze skuterów wodnych nie dość, że bardzo zanieczyszcza wodę (skuter potrafi spalić około 30 l benzyny w ciągu 10 minut, co daje bardzo dużo zanieczyszczeń), to także stanowi duże zagrożenie dla przebywających tam ludzi. Wpływa to także bardzo niekorzystnie na ekosystem wody, w tym na przebywające tam zwierzęta. Szkoda byłoby zniszczyć tak piękne zbiorniki –pisze czytelnik.

O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiliśmy Sławomira Rymarczyka, dyrektora Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku w Starachowicach, który wziął w obronę ratowników.

- Sprzęt służy do patrolowania zalewów, dlatego nie może stać przycumowany do brzegu – stwierdził. – Kąpielisko jest duże, a oprócz miejsca wyznaczonego do kąpieli, są jeszcze dzikie plaże. Ratownicy mają obowiązek podpłynąć i ostrzec, a czasem wręcz upomnieć plażowiczów.

Musimy zachować maksymalne bezpieczeństwo. A przy takim natłoku, jaki miał miejsce w ostatni weekend, nie jest to takie proste – argumentuje dyrektor i zapewnia, że jazda na skuterze nie wpływa negatywnie na środowisko. A po ilości zużytego paliwa, widać, że sprzęt nie jest nadużywany.

(An)

PRZECZYTAJ TAKZE:
stce123 - 26-07-2010 22:51
No właśnie, jeśli rzekomy proceder dalej się będzie odbywać, a według oficjalnych wypowiedzi Pana Rymarczyka jest tylko 1 skuter, to ciekawe, co się będzie działo, gdy ktoś gdzieś się zacznie topić... Pospieszne odpinanie narciarza, zostawienie go na środku jeziora i dopiero wtedy pomaganie tonącemu? W takim wypadku lepsza by ju [...]
amateur - 26-07-2010 22:45
tak masz rację, nie chodzi mi wcale o pływanie podczas festynów tylko podczas wypoczynku ludzi w upalne dni...
stce123 - 26-07-2010 20:26
chodziło o pływanie wcale nie podczas festynów... Ale najlepiej niech on sam powie.
obywatel - 26-07-2010 20:05
Rozumiem po części Wasze obiekcje co do odpowiedniego użytkowania skuterów wodnych, ale po kolei. Skutery mają służyć przede wszystkim poprawie bezpieczeństwa nad wodą ALE wykorzystywane są również (przy okazji) do promocji sportu motorowodnego, zarówno poprzez holowanie narciarza jak i wożenie ludzi podczas imprez masowych nad [...]
stce123 - 25-07-2010 23:12
W przypadku, o którym pisze amateur, chodzi o to, że pewnie dzieje się to za publiczne pieniądze i jest to dla wybranych(jeśli te zarzuty są słuszne). Jeśli ja bym poszedł do ratowników i powiedział: "Panowie, może popromujemy sport wodny, przecież to godne polecenia! Wy podepniecie mnie pod skuter ratowniczy, a ja sobie na nar [...]
amateur - 25-07-2010 22:58
przeczytaj uważnie nazwę tematu:) I następnie odpowiedz na moje pytanie.
obywatel - 25-07-2010 22:28
To znaczy co byś chciał usłyszeć tzn.przeczytać o tych narciarzach? Co jest złego w propagowaniu sportów motorowodnych? Czy łamią jakieś przepisy? Z tego co wiem, to nie.
amateur - 25-07-2010 18:15
obywatel, to może wypowiesz się coś o osobach które sobie na nartach wodnych śmigają, ciągnące przez skuter ratowniczy?
stce123 - 25-07-2010 18:09
Rzeczywiście pływając ratownicy zdobywają doświadczenie, ale może wypadałoby zweryfikować pogłoski, że skuterami pływają osoby przypadkowe. Nie twierdzę, że jest tak rzeczywiście, ale wypadałoby się tym zainteresować. A na własne oczy widziałem zabawy na skuterze, które nijak się miały do trenowania zwykłej jazdy: rozpędzanie si [...]
obywatel - 25-07-2010 17:28
Owszem, z tym, że te pływania rozrywkowe są również formą treningu. Pamiętajcie, że pływanie na takim sprzęcie wymaga wprawy i doświadczenia, które nabywa się jedynie poprzez pływanie. Nie upieram się, że każde wypłynięcie skuterem przebiega do końca tak jak należy, ale skuter tak jak każdy nowy sprzęt w końcu im spowszednieje. [...]
stce123 - 25-07-2010 17:11
Zgadza się, ale można ograniczyć ilość hałasu zmniejszając czas jeżdżenia o ten spędzany na przejażdżkach rozrywkowych.
obywatel - 25-07-2010 17:02
Nie twierdzę, że skuter czy jakikolwiek inny sprzęt pływający o napędzie spalinowym nie straszy ryb wędkarzom ale taki sam "ryk" słychać jak skuter płynie spokojnie (patrolując akwen) jak i przy pływaniu typowo sportowym.
stce123 - 25-07-2010 16:07
Nie ma się co oszukiwać, skuter najlepszy dla Lubianki nie jest. Uważasz że ryk przez niego produkowany dobrze wpływa na ryby? Na pewno je skutecznie odstrasza. Wiele ludzi idzie nad Lubiankę, by mieć chwilę spokoju, a tu wyjedzie taki ratownik-harcownik i zacznie sobie jazdę wyczynową robić.
obywatel - 25-07-2010 16:04
Widać, że gość który pisał maila ze skargą na ratowników pływających na skuterach nie ma bladego pojęcia o tym co pisze. Po pierwsze: taki skuter może palić 30 litrów benzyny ale nie na 10 minut, lecz na godzinę. Po drugie: nie zanieczyszcza on wody ponieważ spaliny są odprowadzane w powietrze a nie do wody. Po trzecie: nie nisz [...]
Priest - 22-07-2010 12:01
aż chce sie powiedzieć "a nie mówiłem" pisalem w innym poście dotyczacym wypadku na lubiance że jak coś to wymigają się "patrolowaniem" i tak jest ;] sugeruję zamknąć ten wątek i pisać tylko w tamtym bo sie robi rozgardiasz...
Oscar - 22-07-2010 11:36
Bylem jakiś czas temu, widziałem ich zabawy. I nie można nazwać tego patrolowaniem. :)
amateur - 22-07-2010 11:15
Dobra, dobra, o tych "dzikich plażach" to ściema nie ziemska, bo jakoś na piachach nie pływają w takie miejsca, tylko pływają w miejscach które są oznaczone jako strzeżone, czyli sama plaża.
SarenG - 22-07-2010 00:24
Ciekawe, ciekawe... trochę mało ekonomiczny taki skuter. Koszt godziny jazdy przypomina koszt godzinnej jazdy autobusu po mieście. :) hmmm wg mnie taki skuter powinien wypływać tylko na akcje a ratownicy winni być porozstawiani wokół plaży zarówno przygotowanych jak i tych dzikich. Dobre walky-talky i wcale nie trzeba krążyć po [...]
REKLAMA