W środę około godziny 19:00 dyżurny starachowickiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który nie wrócił z lasu w rejonie miejscowości Gadka do domu. Dyżurny we wskazane miejsce natychmiast skierował policyjne patrole oraz funkcjonariuszy Oddziałów Prewencji Policji w Kielcach. W poszukiwaniach pomagali również strażacy oraz mieszkańcy wsi. Po kilku godzinnym patrolowaniu lasu policjanci zostali powiadomieni, że zaginiony dodzwonił się do swojego brata i poinformował, że jest w rejonie miejscowości Koszary. Tam zostali skierowani funkcjonariusze Komisariatu Policji w Brodach, którzy w rozpytaniu napotkanych osób ustalili, że opisywany mężczyzna był widziany w tym rejonie. Wówczas policyjne siły zostały przekierowane na ten teren. Podczas działań dowodzący cały czas próbował kontaktować się telefonicznie z 45-latkiem. Ostatecznie udało się do niego dodzwonić. Mężczyzna powiedział, że jest przy drodze i opisywał okolice, nie wskazując konkretnej miejscowości. Policjanci zorientowali się, że może chodzić o miejscowość Maziarze Stare. Gdy tam pojechali, zauważyli 45-latka stojącego przy drodze. Jak się okazało zupełnie stracił orientację w terenie. Na szczęście nic mu się nie stało. Funkcjonariusze odwieźli 45-latka do domu. Zdecydowane i profesjonalne działania policjantów pozwoliły uniknąć tragedii.