AAA
Pasażerowie w mercedesach
MZK wybrał dostawcę kolejnych autobusów
Piatek, 13 sierpnia 2010r. (godz. 19:41)

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w grudniu do Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Starachowicach trafi 10 nowych autobusów. Tym razem marki mercedes.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Szybka jazda koleją

Poprzednia wiadomosc:
ť Gerda wciąż w strefie

Tydzień temu miejski przewoźnik wybrał w drodze przetargu firmę motoryzacyjną, od której zamierza kupić nowe wozy.


- O dostawę ubiegało się czterech oferentów: Skania, MAN, Solaris i Mercerdes. Wybraliśmy tego ostatniego ze względu na najniższą cenę w wysokości 7 mln 293 tys. zł – informuje prezes MZK Jarosław Kateusz.

Wynik przetargu nabierze mocy prawnej w ciągu 10 dni od jego ogłoszenia. To oznacza, że jeśli w tym czasie nie będzie żadnych kłopotów, np. w postaci odwołań pozostałych firm, starachowicka spółka może podpisać umowę z Mercedesem już po 13 sierpnia br.

Autobusy od legendarnego niemieckiego koncernu samochodowego zostaną jednak dowiezione znacznie później, bo dopiero pod koniec br. Jak przewiduje prezes najpóźniej w grudniu.

Będzie to największa z dotychczasowych wymian wozów w ramach odmładzania taboru MZK zapoczątkowanego przez prezesa Kateusza przy aprobacie i pomocy finansowej władz miasta. Przypomnijmy, że w krótkim czasie miejski przewoźnik wzbogacił się najpierw w 4 nowe autobusy marki Solbus, a potem w 6 kolejnych wyprodukowanych w firmie MAN.

Teraz do firmy od razu trafi 10 mercedesów. Niskopodłogowych, 12 - metrowych, z komputerowym wspomaganiem procesu jazdy, klimatyzowanymi kabinami dla kierowców i 4 kamerami monitoringu w każdym pojeździe.

- W sumie MZK pozyska 20 nowych autobusów. Biorąc pod uwagę, że w tej chwili mamy na stanie 46 wozów, z czego 35 wychodzi na kursy, wymiana obejmie 50% taboru. I to w ciągu 3 lat – podkreśla skalę sukcesu prezes Kateusz.

Najnowsza wymiana mogła się rozpocząć dzięki pozyskaniu przez MZK 3,5 mln zł dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego wspieranego środkami unijnymi. Pieniądze te zabezpieczą 60% wartości programu obejmującego nie tylko kupno autobusów, ale i wymianę 40 przystanków oraz przejście z normalnych biletów na system kart elektronicznych. Żeby spłacić mercedesy, spółka musi sporo dołożyć, ale prezes ma to skalkulowane.

- Za autobusy mamy zapłacić w ciągu 3 lat. Cześć pieniędzy weźmiemy z RPO, część musimy zabezpieczyć we własnym zakresie. Na pewno zaciągniemy kredyt, a być może miasto też nam coś dołoży – mówi J. Kateusz.

(iwo)

REKLAMA