Straż Miejska nie powinna używać radarów - twierdzi Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przeciwko Bezprawiu i Korupcji. Szef starachowickich strażników nie chce tego komentować.

fot. Gazeta Starachowicka

Tak w każdym razie twierdzi prezes wspomnianego Stowarzyszenia, na którego powołuje się Dziennik Gazeta Prawna. Według niego prawo do używania przyrządów kontrolno-pomiarowych, czyli radarów i fotoradarów, ma wyłącznie policja.

Komendant kieleckiej straży uważa, że próba pozbawienia strażników możliwości używania fotoradarów, to przyzwolenie na łamanie przepisów drogowych przez kierowców. Szef starachowickich strażników nie chce tego komentować.

- Są od tego inne organy – rzuca zdawkowo.

Kilka lat temu prowadzono już podobną dyskusję, gdy rzecznik praw obywatelskich zakwestionował możliwość używania fotoradarów przez straże miejskie. Wówczas chodziło jednak o coś innego, a mianowicie uregulowanie tej kwestii w ustawie, a nie rozporządzeniu wykonawczym, jak wcześniej. Gdy sprawę wyjaśniono, urządzenia wróciły do strażników, którzy korzystali z nich nadal.

- Gdybyśmy rzeczywiście łamali prawo, to są przecież odpowiednie służby, stojące na jego straży, które powinny zareagować – mówi GAZECIE komendant Marek Uliński. - A nic takiego przecież się nie stało – dodaje.

Starachowiccy strażnicy zostali wyposażeni w te urządzenia pod koniec 2008 roku. Od tamtego czasu przeprowadzili już 1609 spraw, wynikających z przekroczenia prędkości. Z podobnych urządzeń korzystają też gminni strażnicy w wielu miastach regionu świętokrzyskiego.

- Nie chcemy powielać działań policji tylko je uzupełniać – twierdzi komendant M. Uliński. – Jesteśmy w trakcie zewnętrznej kontroli z województwa, która dotyczy także kwestii użytkowania fotoradaru. Być może przyniesie ona jakieś rozstrzygnięcia także w tej kwestii. Póki co, jestem daleki od komentowania tego typu wypowiedzi – stwierdził na koniec.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!