AAA
Miało być bez ofiar, a 44 osoby nie żyją
Jeżdżą po śmierć
Piatek, 27 sierpnia 2010r. (godz. 20:41)

Na niewiele zdała się Akcja Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa „Weekend bez Ofiar” zorganizowana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Od piątku do niedzieli (6-8 sierpnia) 44 osoby zginęły, a 542 zostały ranne. Policjanci zatrzymali na polskich drogach 1697 nietrzeźwych kierowców. Spieszyli się, wyprzedzali na trzeciego i wymuszali pierwszeństwo. Co gorsze, Starachowice nie stanowiły tu żadnego chlubnego wyjątku.

fot. KPP w Starachowicach
Nastepna wiadomosc:
ť Światła na krzyżówce

Poprzednia wiadomosc:
ť Mandaty z laptopa

Na terenie naszego powiatu doszło w tym czasie do pięciu kolizji, a także jednego wypadku, poinformował GAZETĘ Kamil Tokarski, rzecznik prasowy starachowickiej policji. Zatrzymano też nietrzeźwych kierujących, z których jeden doprowadził do kolizji w niedzielę. 39 – letni kierowca fiata brawo, ok. godz. 10.45, wjechał w ogrodzenie jednej z posesji na ulicy Smugowej w Starachowicach i – co łatwo przewidzieć – uciekł z miejsca zdarzenia.


Jego pojazd odnaleziono nad zalewem Lubianka. Uszkodzenia wskazywały na to, że brał udział w kolizji. Kierowcę samochodu, odpowiadającemu podanemu rysopisowi. odnaleziono na plaży.

- Miał ok. 2,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – powiedział K. Tokarski. –Musimy ustalić, czy w chwili gdy doszło do kolizji, także był pijany.

Godzinę później 24 – letni mieszkaniec gminy Wąchock rozbił się niezarejestrowanym kładem w Wielkiej Wsi. Nagle zjechał z drogi i wylądował w rowie. Ze złamaną nogą trafił do szpitala. O wypadku poinformowali policję pracownicy pogotowia.

Gdy funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość kierowcy, okazało się, że miał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu. Więcej powiedzą wyniki badania krwi.

(An)

Dołącz do nas na Facebooku!

PRZECZYTAJ TAKZE:
Prze Mysław - 28-08-2010 01:05
Moim zdaniem dużym problemem jest brak utwardzonego pobocza na większości dróg, gdzie przy nagłej potrzebie uciekania przed jadącym z naprzeciwka, wyprzedzającym kierowcą po prostu nie ma gdzie uciec i już. To jest bardzo duży problem.
stce123 - 27-08-2010 23:31
No nie byłbym taki pewien. Czasami zdarzy się jakiś pijany kierowca, któremu odbija fantazja, chce komuś "zaszpanować" i na nic nie patrzy. A co do wyprzedzania na kiepskich drogach- wystarczy, że komuś się spieszy i chce zaoszczędzić 30 sekund i nie jechać za kimś zbyt wolno. Przecież można poczekać na prosty kawałek drogi i t [...]
Dawid_k - 27-08-2010 23:14
Nikt nie jeździ 160 km po polnych drogach. Do większości tragicznych wypadków w Polsce dochodzi w czasie próby wyprzedzania. Dlaczego? Bo polskie drogi są wąskie, kręte i biegną zazwyczaj przez wsie. A ruch jest ogromny - tiry, traktory, ludzie się spieszą do roboty. Tzw. remonty dróg w Polsce to farsa - wymienia się nawierzchię [...]
stce123 - 27-08-2010 22:57
Całkowicie się zgadzam z poprzednikiem. Wyobraź sobie, że ktoś jedzie po nocy lokalną drogą 160 km/h i jeszcze przy śliskiej nawierzchni. Opcji jest kilka: albo może wpaść do rowu tudzież w drzewo i zabić siebie i pasażerów, ale równie dobrze może zjechać na przeciwny pas ruchu i zderzyć się z kim innym, potrącić pieszego, rower [...]
Kupsko - 27-08-2010 22:43
No gdyby tak tylko było, a los jest na tyle przewrotny, że często giną ludzie co znaleźli się w złym miejscu o złym czasie.
iceman - 27-08-2010 22:34
Staiwjmy krzyz i jedzmy go bronic , zbierajmy babki i dziadkow pod kosciolami heheheh :P
digitalriot - 27-08-2010 22:25
Prawie połowa tupolewa w Smoleńsku a tu cisza...
aajkk - 27-08-2010 21:20
akurat w weekend tej akcji wracałam znad morza i powiem wam, że ludzie jeżdżą jak poje...... :| takie akcje nikogo nie obchodzą, zapierdzielają, wyprzedzają na trzeciego, nie dziwię się że jest tyle wypadków. ten kto jeździ ostrożnie i uważa na drodze, będzie tak jeździł niezależnie od tego typu akcji. a ta cała reszta niech si [...]
REKLAMA