AAA
W Jędrzejowie zabrakło atutów
Starachowiczanie zgubili punkty
Sobota, 05 czerwca 2010r. (godz. 13:49)

Piłkarze Juventy-Perfopol Starachowice przegrali w Jędrzejowie z Naprzodem 1:3. Podopiecznych Arkadiusza Bilskiego stać było tylko na jedno honorowe trafienie autorstwa Dariusza Anduły.

fot. Gazeta Starachowicka

*Naprzód Jędrzejów – Juventa-Perfopol Starachowice 3:1 (2:0). Bramki: 1:0 Fryc (35), 2:0 Fryc (41), 3:0 Iwański (55), 3:1 Anduła (64).


Juventa-Perfopol: Wróblewski – Kupczyk, Dudek (46. Stępień), Gębura, Pastuszka (60. Sado), Płusa, Kopeć, Drej (65. Kalista), Gruszczyński, Anduła, Wójcik (46. Pyszczek). Trener: Arkadiusz Bilski.

Naprzód: Misztal – Brzoza, Maciejewski, Milcarz, Puchrowicz, K. Gajda (87. Jopek), Górecki, Ł. Gajda (75. Kubicki), Osiński, Iwański (90. Kowalski), Fryc (80. Gągorowski). Trener: Sławomir Grzesik.

Starachowiczanie pojechali do Jędrzejowa po komplet punktów, a wrócili z niczym. Początek spotkania był dość wyrównany, ale po kilkunastu minutach z większym „zębem” zaczęli grać miejscowi. Co prawda pierwszy celny strzał na bramkę oddał Karol Drej, ale uderzył głową w sam środek bramki i Misztal nie miał problemów z obroną.

Za to piłkarze Naprzodu zaprezentowali znakomitą skuteczność. Po pierwszym celnym uderzeniu, od razu wyszli na prowadzenie. Do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Mateusz Fryc i tak uderzył głową w długi róg, że Tomasz Wróblewski nie zdołał złapać piłki.

Po kolejnej akcji było już 2:0. Piłkarze Naprzodu wybili piłkę z własnej połowy, a Fryc wygrał pojedynek biegowy z Gęburą i Pastuszką i sprytnym uderzeniem po raz drugi pokonał Wróblewskiego. Kilkanaście sekund później gola kontaktowego mógł zdobyć Dariusz Anduła, ale po uderzeniu z ostrego kąta z problemami, ale skutecznie, interweniował Misztal.

Druga połowa idealnie rozpoczęła się dla piłkarzy Naprzodu. Już po pierwszej akcji podwyższyli prowadzenie. Błąd w kryciu popełnili obrońcy, a Fryc idealnie dograł do niepilnowanego Iwańskiego, któremu nie pozostało nic, jak tylko umieścić piłkę w siatce.

Podopieczni Arkadiusza Bilskiego nie mogli się w tym meczu odnaleźć, ale w 62. minucie mogli pokusić się o gola na przełamanie. Sprytnym uderzeniem z dystansu popisał się Łukasz Gruszczyński, ale gospodarzom tym razem pomogła poprzeczka. Starachowiczanie jakby nieco się otrząsnęli i zaczęli grać bardziej ofensywnie. Dwie minuty później błąd przy wyjściu do piłki popełnił Misztal, a Pyszczek zagrał do Anduły, który mocnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce, mimo że ta odbiła się jeszcze od nóg bramkarza.

W końcówce piłkarze z Jędrzejowa skupili się już tylko na obronie i nie zaprezentowali żadnych atutów w ofensywie, ale starachowiczanom również brakowało przysłowiowej „kropki nad i”. W dogodnej sytuacji w 84. minucie znalazł się Łukasz Pyszczek, który otrzymał prostopadłe podanie i wychodził na pozycję sam na sam, ale w ostatniej chwili uprzedził go bramkarz i wybił piłkę.

Po meczu powiedzieli


< b>Arkadiusz Bilski – trener Juventy-Perfopol: - Do przerwy przegrywaliśmy 2:0, po błędach w obronie, gdzie poza tymi sytuacjami Naprzód nam nie zagroził. Takich błędów popełniać nie możemy, jeśli chcemy walczyć o najwyższe pozycje. W tym meczu nie było widać różnicy, który zespół jest wyżej w tabeli. Naprzód nas znokautował w pierwszej połowie, a przy 0:3 mecz się dla nas skończył. Później zaczęliśmy walczyć, próbować rozgrywać piłkę i coś stwarzaliśmy, ale jedna bramka to było za mało na Naprzód.

Sławomir Grzesik – trener Naprzodu: - Punkty są nam potrzebne, bo wiemy, jaką mamy sytuację w tabeli. Mało ich zdobyliśmy na jesieni, a teraz próbujemy to odrobić i się utrzymać. Drużyna jest w miarę przygotowana i w tej chwili zaczyna wszystko funkcjonować. Zawodnicy zagrali bardzo dobrą pierwszą połówkę, później trochę pogubiliśmy się, po błędzie Piotrka Misztala, ale wygraliśmy z dobrym, poukładanym przeciwnikiem. Był to mocny rywal, bo nie ukrywam, że kilku z zawodników Juventy chciałbym mieć w swojej drużynie.

Marcin Pokrzywka

REKLAMA