AAA
Powódź nie patrzy na orientację
Temat ponad politycznymi podziałami
Czwartek, 23 wrzesnia 2010r. (godz. 22:56)

Deszcze z początku września, które po raz kolejny zalały Wąchock, Starachowice i Brody, wznowiły publiczną dyskusję na temat zachowania zarządców zbiorników retencyjnych i sztabów kryzysowych.

Urząd Miasta
Urząd Miasta
fot. hmr
Nastepna wiadomosc:
ť Szantaż w sprawie szpitali ?

Poprzednia wiadomosc:
ť Szykują miejsca pod auta

O powodziowych nieprawidłowościach jako pierwszy mówił starachowicki Sojusz Lewicy Demokratycznej. Zdaniem polityków, administracja akwenów retencyjnych w naszym regionie reaguje zbyt opieszale. Lekceważy ostrzeżenia pogodowe o wzbierających rzekach i nie spuszcza odpowiednio wcześniej części wody, by mieć miejsce w zbiornikach na przyjęcie nadchodzącej fali.


W ten sposób przyczynia się do zalania siedzib ludzkich przez nadprogramową wodę.

O takie postępowanie lewica podejrzewała zarządców zbiorników w Skarżysku, Wąchocku, Starachowicach i Brodach. O sprawdzenie tych przypuszczeń zwróciła się w lipcu br. do Prokuratury Rejonowej Starachowicach. I częściowo odniosła sukces.

- Starachowicka prokuratura po przesłuchaniu świadków umorzyła dochodzenie w części dotyczącej zbiorników w Starachowicach i w Brodach – mówi Marcin Pocheć, sekretarz Rady Miejskiej SLD, który był współautorem zawiadomienia skierowanego do organów śledczych.

- Jednak sprawa związana z upustem w Skarżysku – Kamiennej, czyli to, co w sumie najbardziej nas interesowało, została wyłączona do odrębnego postępowania i przekazana do rozpatrzenia tamtejszej prokuraturze. Postępowanie cały czas trwa, 2 tygodnie temu składałem tam zeznania w charakterze świadka – dodaje M. Pocheć.

Rozpatrywana sprawa dotyczy powodzi z maja br. Przewodniczący Rady Miejskiej SLD Piotr Nowaczek nie wyklucza złożenia kolejnego wniosku, tym razem dotyczącego żywiołu z początku września.

- U nas nie ma żadnej organizacji działań. Kto reguluje tamę na Pasterniku? Gdzie jest sztab kryzysowy? Nie może być tak, że zarządca zbiornika czeka do ostatniej chwili ze spuszczeniem wody, a potem Michałów pływa.

Poszkodowani ludzie mieszkający przy rzece Kamiennej mówili nam, że czegoś takiego nie widzieli od kilkudziesięciu lat – podkreślał P. Nowaczek na konferencji prasowej SLD.

Krytyczne obserwacje tego, co działo się w mieście na początku miesiąca ma też Prawo i Sprawiedliwość.

- Mieszkańcy ulicy Wierzbowej skarżyli się, że nikt ich nie ostrzegł. Nie możemy wykluczyć, że w przyszłości będzie jeszcze gorzej, bo pogoda coraz bardziej się zmienia. Apeluję do mieszkańców terenów zalewowych w Starachowicach, by korzystali ze swoich praw i zwracali się o pomoc do odpowiednich instytucji. A my powinniśmy zebrać dotychczasowe doświadczenia, żeby na przyszłość lepiej się przygotować – stwierdził Dariusz Nowak, radny miejski PiS.

(iwo)

Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

REKLAMA