AAA
Nurkowie (niby) w prawie
Komisja rewizyjna wydała dziwną opinię
Poniedzialek, 22 listopada 2010r. (godz. 22:37)

Klub Płetwonurków „Kalmar” Ligi Obrony Kraju dopuścił się pewnych uchybień prawnych, ale generalnie mógł korzystać z dotacji gminnej przyznawanej organizacjom pozarządowym. Tak po kilku miesiącach badania tej sprawy orzekła Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Starachowicach.

Urząd Miasta Starachowice
Urząd Miasta Starachowice
fot. hmr

Komisja zajmowała się nią od czerwca br. Na początku miała do dyspozycji dwa różne stanowiska: prezydenta i naczelnika wydziału edukacji oraz dwie odmienne opinie radców prawnych urzędu miasta. Naczelnik Janusz Skibiński kierując się jedną z tych opinii uważał, że klub „Kalmar” nie powinien dostać pieniędzy z gminy, ponieważ nie potrafił udowodnić swojego statusu prawnego.


Podpisał jednak umowę pozwalającą na wypłatę dotacji płetwonurkom, bo nakazał mu to prezydent Wojciech Bernatowicz. Szef miasta uznał wykładnię drugiego magistrackiego prawnika, zgodnie z którą „Kalmar” to jednostka organizacyjna LOK, a Liga od dawna figuruje w obrocie prawnym (patrz wpis do Krajowego Rejestru Sądowego).

Komisję rewizyjną, która dostała sprawę w wyniku skargi naczelnika do rady miejskiej, czekało rozstrzygnięcie, kto ma rację w sporze. Długo to trwało, ponieważ potrzebna była pomoc niezależnej kancelarii prawnej z Radomia (która, jak się potem okazało, wydała opinię korzystną dla „Kalmara”), a to nie było takie proste.

Później dwoje radnych PiS odeszło z komisji, bo uznało, że dalsza praca w niej straciła sens. Końcowe stanowisko wypracowała więc pozostała trójka. Poznaliśmy ją na ostatniej w tej kadencji sesji 10 listopada br

- Komisja jest zdania, że klub „Kalmar” mógł być stroną umowy o przyznanie środków w formie dotacji. Niemniej jednak zawarcie tej umowy winno być poprzedzone wydaniem „Kalmarowi” stosownego upoważnienia przez zarząd LOK.

W świetle statutu LOK upoważnienie takie powinno być podpisane nie przez jedną, a przez dwie osoby. Dlatego nie da się stwierdzić, czy upoważnienie przedstawione przez klub jest wiarygodnie – poinformował przewodniczący komisji Adam Sałata.

Samej opinii, choć dziwnie sformułowanej, radni nie komentowali. Bardziej interesowała ich rezygnacja z członkostwa Lidii Dziury i Pawła Rdzanka. Grzegorz Walendzik podkreśli, że ich odejście z komisji nie ma żadnej mocy prawnej, ponieważ rada miejska nie przyjęła go w formie uchwały.

- Komisja rewizyjna jest więc nadal 5 – osobowa – stwierdził.

Przewodniczący rady Zbigniew Rafalski chciał przegłosować zmiany w komisji od ręki, ale Sylwester Kwiecień uświadomił, że tak się nie da. Konieczne jest przygotowanie tekstu uchwały, a na ostatniej sesji raczej nie ma już na to czasu.

- Lepiej rozstańmy się w zgodzie - poprosił.

(iwo)

REKLAMA