Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, czy nasze miasto przestrzega ustawę o ochronie zwierząt. Wyniki są bulwersujące: żadnej ochrony nie było, bezpańskie psy i koty były masowo usypiane. W ciągu około 2,5 roku z 396 odłowionych czworonogów zabito aż 388.
- Uśmiercanie było jedynym sposobem rozwiązania problemu bezdomności zwierząt – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym NIK.
Po miażdżącej krytyce gmina przejrzała na oczy i uchwaliła bardziej humanitarny program radzenia sobie z porzuconymi przez ludzi psami i kotami.
Raport kieleckiej delegatury NIK czyta się z mieszanymi uczuciami, ale też i ze wstydem. Bo Starachowice zostały w nim przedstawione jako miasto urzędników - barbarzyńców, którzy poszli po najmniejszej linii oporu i zamiast szukać dla bezdomnych zwierząt opieki, automatycznie skazywali je na śmierć.
Urzędnicy działali jednak zgodnie z lokalnym prawem: uchwałą z 1999 roku w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt na terenie Starachowic oraz regulaminem utrzymania czystości i porządku w gminie przyjętym w 2006 roku.
W obu tych dokumentach zabrakło zapisów uwzględniających fakt, że zwierzęta też mają swoje prawa i nie mogą być traktowane przez człowieka z bezwzględnością, czy okrucieństwem.
Podstawowym problemem Starachowic w radzeniu sobie z bezdomnymi zwierzętami jest brak zarówno w mieście, jak w najbliższych okolicach miejsca zapewniającego właściwą opiekę nad takimi czworonogami.
Do 2000 roku miasto współpracowało ze schroniskiem w podkieleckich Dyminach. Później prowadzący wypowiedzieli gminie umowę na przyjmowanie zwierząt. Dylemat, gdzie trzymać złapane zwierzęta, usiłowano rozwiązać przez poszukiwanie nowych współpracowników.
W latach 2002 - 2003 starachowicki urząd wysłał pisma do różnych schronisk na terenie kraju, jednak po odmownych odpowiedziach zaniechał dalszej korespondencji. Na niczym spełzły też plany utworzenia schroniska powiatowego, finansowanego solidarnie przez Starachowice i sąsiednie gminy. Przeszkodą okazały się koszty, zbyt wysokie zwłaszcza dla budżetów samorządów wiejskich.
Nie obchodziło ich, co robi rakarz
Miasto postawiło więc na odławianie bezpańskich zwierząt. Temu, że łapano ich nadspodziewanie dużo sprzyjały liberalne przepisy prawa miejscowego. Regulamin o utrzymaniu czystości i porządku w naszym mieście stanowił, że każdego psa pozostawionego bez opieki w miejscu publicznym należy traktować jak zwierzę nadmiernie agresywne. A takiego czworonoga można uśpić w majestacie prawa, pozwala na to ustawa o ochronie zwierząt.
NIK wytyka urzędnikom, że korzystali z tej możliwości bezkrytycznie, nie zadając sobie trudu sprawdzenia, czy złapany zwierzak faktycznie zagraża ludziom. W praktyce w całym procederze wyręczał ich rakarz, z którym gmina miała podpisaną umowę na odłowy.
NIK ustaliła, że najpierw zawoził zwierzę do uśpienia przez weterynarza, a dopiero potem sam wypełniał druk o odłowie i poświadczał go w urzędzie.
Wynika z tego, że miasto godziło się na samowolę rakarza, nie śledziło losu złapanego zwierzęcia i nie interesowało się, czy decyzja o uśpieniu podejmowana przez weterynarza ma jakikolwiek sens.
- Uśmiercano również bezdomne koty nie sprawdzając uprzednio stanu ich zdrowia, pomimo że jedynym powodem uśpienia mogło być zagrożenie sanitarne - stwierdza NIK.
Ocalały tylko pojedyncze sztuki
Przeglądając dokumentację Urzędu Miejskiego kontrolerzy dopatrzyli się tak wysokiej ilości uśpionych psów i kotów, że na palcach jednej ręki można policzyć te, którym darowano życie. Statystyka jest przejmująca.
W 2008 roku odłowiono 157 bezdomnych psów i zabito 153. W 2009 roku ze 198 psów i kotów odebrano życie łącznie 196, a w 2010 roku (do końca marca) złapano 41 zwierząt po to, by 39 skazać na eutanazję.
Ale przypadków zabijania bez głębszego zastanowienia było więcej, bo wśród uśmierconych zwierząt znajdowały się też suki ze szczeniętami. Konkretnie nie wiadomo jednak, ile młodych uśpiono, bo urząd w ogóle ich nie ewidencjonował.
Wiadomo natomiast, że w kontrolowanym okresie na odławianie, usypianie, a także utylizowanie zwierzęcych zwłok znajdowanych na terenie miast, gmina wydała w sumie ponad 68 tys. zł z zaplanowanych 70 tysięcy.
Działania gminy zbada prokuratura
Fatalna ocena kontrolerów i zła opinia o naszym mieście, która poszła w Polskę, to nie jedyne konsekwencje nonszalanckiego podejścia naszych władz do traktowania zwierząt. Być może gmina będzie musiała się jeszcze tłumaczyć przed sądem, bo NIK złożyła doniesienie do prokuratury.
- Chodzi o podejrzenie możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na nieprzestrzeganiu niektórych zapisów ustawy o ochronie zwierząt. Będziemy badać okoliczności, ale trudno mi w tej chwili powiedzieć, ile to może potrwać.
Sprawa jest nowa, to dopiero 12 - ty dzień, jak doniesienie NIK do nas wpłynęło - powiedział „Gazecie” w miniony piątek Krzysztof Grudniewski, prokurator rejonowy w Starachowicach.
Dostali nauczkę, przyjęli bardziej ludzki program
Pocieszające jest to, że kontrola NIK zdyscyplinowała nasze władze. Pod koniec października 2010 roku, Rada Miejska przyjęła program zapobiegania bezdomności zwierząt, w którym jest mowa nie tylko o odłowach i usypianiu niechcianych szczeniąt i kociąt, ale też o działaniach profilaktycznych pomagających zahamować przyrost wałęsających się po mieście kundli, czy przesiadujących w blokowych piwnicach kocurów.
Są więc zapisy o prowadzonej na koszt miasta sterylizacji i kastracji połączonej z elektronicznym oznakowaniem zwierząt (czipowanie) oraz o szukaniu nowych właścicieli dla zabranych z ulicy psów i kotów. Gmina zadeklarowała też dopłacanie w 50% do zabiegów pozbawiania płodności i czipowania tych psów i kotów, które posiadają właścicieli.
Program został już częściowo wcielony w życie. W styczniu br. miasto podpisało umowę na wyłapywanie bezdomnych czworonogów z nowym podmiotem. Zajmie się tym wybrany w drodze przetargu gabinet weterynaryjny Agnieszki Łochowskiej z Suchedniowa.
Co do zadań polegających na kastracji i wszczepianiu czipów, Referat Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Starachowicach jest w trakcie negocjacji z firmami prowadzonymi przez lekarzy weterynarii.
(iwo)
Internet światłowodowy (FTTH/FTTB) (81)
II Starachowicki Test Coopera (0)
Świętokrzyski Turniej Piłki Nożnej Olimpiad Specjalnych w Starachowicach (0)
Zrób dziecku paszport na Dzień Dziecka (0)
Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa (0)
Pełnowymiarowe boisko z zapleczem sportowym wkrótce w Starachowicach (0)
SMS Absolwenci dają kibicom kolejne powody do radości (0)
Trwa budowa basenów letnich w Starachowicach (0)
Powstała wizualizacja przejścia nad torami w Starachowicach Zachodnich (3)
Starachowice coraz wyżej w rankingu "Wspólnoty"
Rusza budowa nowych mieszkań w Starachowicach
Pożar budynku mieszkalnego, 1 ofiara śmiertelna
Nieruchomości
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(0) Mam do wynajęcia(0) Poszukuję do wynajęcia(0)
Motoryzacja
Sprzedam(0) Kupię(1) Zamienię(1)
Praca
Zatrudnię(9) Szukam pracy(0) Dodatkowa(0)
Komputery
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0)
Telefony
RTV / AGD
Sprzedam(1) Kupię(0) Zamienię(0)
Edukacja
Sprzedam(0) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Dla domu
Sprzedam(5) Kupię(0) Zamienię(0) Oddam(0)
Flora i fauna
Różne
Sprzedam(25) Kupię(1) Zamienię(0) Oddam(0) Usługi(21) Towarzyskie(0) Urzędowe(0) Różne(8)