AAA
Papieska izba w muzeum
Nie zdeptać śladów wielkiego Polaka
Wtorek, 29 wrzesnia 2009r. (godz. 09:43)

Izbę Pamięci Jana Pawła II w starachowickim muzeum planują utworzyć władze naszego samorządu. Dlatego przez najbliższe pół roku dyrekcja placówki czeka na wszelkiego rodzaju pamiątki związane z pobytem wielkiego Polaka w Starachowicach.

fot. BE&W

Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia są członkowie emeryckiej „Solidarności”, którzy osobiście zaangażowali się w jego realizację. Jeden z nich – Andrzej Garbacz, zapowiedział już przekazanie muzeum furażerki i identyfikatora Papieskiej Służby Porządkowej, jakie zostały mu się z wizyty papieża w Radomiu.


- Nie możemy zadeptać śladów, które Karol Wojtyła, jeszcze jako kardynał, zostawił w Starachowicach – uważa A. Garbacz.

Do historii przeszły już wizyty późniejszego papieża, w domu państwa Kozłowskich, z którymi przyjaźnił się jeszcze jako młody kapłan. Udzielał im również sakramentów, czego dowodem są dokumenty, znajdujące się w posiadaniu rodziny.

Zapewne część z nich, w postaci zapisków, zachowała się również w kościele Wszystkich Świętych. Niewykluczone, że znalazłyby się także inne dowody pobytu Ojca Świętego w naszym mieście. Pamiątki, jak twierdzą związkowcy, ma również ksiądz Tadeusz Czyż, proboszcz parafii Świętej Trójcy w Starachowicach, który dwa razy brał udział w koncelebrze z papieżem.

- Tematem izby interesowaliśmy się już od dawna. Chcielibyśmy utworzyć komitet, podobny do tego, gdy budowaliśmy Pomnik Niepodległości Marszałka Józefa Piłsudskiego – mówi związkowiec. – Bo idea jest szczytna. Mamy już papa mobile, które należałoby odpowiednio wyeksponować. Taka izba z pewnością podniosłaby rangę muzeum i naszego miasta.

Nic więc dziwnego, że w inicjatywę zaangażowali się samorządowcy.
- Wspólnie z prezydentem Wojciechem Bernatowiczem poparliśmy ten pomysł – potwierdził starosta. – Na dzień dzisiejszy nie wiemy ile i jakiego rodzaju pamiątki trafią do nas. Pewnym jest fakt, że papież kilkakrotnie przebywał w Starachowicach.

Każdego dnia, od godz. 8.00 do 16.00, można przekazywać pamiątki w siedzibie muzeum.

Wszystkie zostaną zdeponowane, a następnie opisane i wciągnięte do rejestru, po czym pracownicy ocenią ich wartość muzealną.

- Po około pół roku można będzie powiedzieć, jak duże są zbiory i jak dużej powierzchni potrzeba na ich wyeksponowanie – ocenia starosta A. Matynia. – Pewnym jest, że muzeum nie zmieni swojego charakteru. Wciąż będzie nosiło imię Jana Pazdura – mówi starosta.

(An)

REKLAMA