AAA
Katyń Katyniowi nierówny
Jedyny przeciwko uchwale…….
Niedziela, 10 kwietnia 2011r. (godz. 13:55)

Tydzień temu podczas sesji Rady Powiatu podjęto przez aklamację uchwałę dotyczącą uczczenia pamięci tragicznej śmierci prezydenta RP i wszystkich zmarłych podczas katastrofy lotniczej w Smoleńsku oraz ofiar zbrodni katyńskiej z 1940 r. W uchwale tej postawiono znak równości między dawnymi wydarzeniami w Katyniu oraz katastrofą w lesie katyńskim. Nie zgadzam się z tym. Jednak, aby uszanować rangę Rady Powiatu i znaczenie wartości uchwały wyszedłem z sali obrad. Spieszę wyjaśnić ,dlaczego postąpiłem tak ,,obrazoburczo”.

Paweł Lewkowicz - Radny Rady Powiatu
Paweł Lewkowicz - Radny Rady Powiatu
fot. Gazeta Starachowicka

W uchwale pisze o mordzie katyńskim (wiosna 1940), drugim akcie tabu katyńskim ( okres milczenia i fałszowania historii 1943-1989) oraz o trzecim akcie - współczesnej katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Pierwsze akty, czyli mord na polskich oficerach, policjantach , żołnierzach KOP i reszty inteligencji, poza lasem katyńskim (4400 ofiar), miał swoje straszne żniwo również w mogiłach w Charkowie i Miednoje, o czym wspomina w w/w uchwała Rady Powiatu.


Mord katyński, był eksterminacją narodu polskiego – co również jest podkreślane w niniejszej uchwale. Akt drugi to zafałszowanie prawdy o Katyniu, szereg kłamstw wysuwanych przez władze ZSRR i PRL. Tabu o zbrodni katyńskiej, to hańba dla wszystkich decydentów socjalizmu, którzy mieli w tym udział, co też wynika z intencji powiatowej uchwały.

Kłamstwo katyńskie legitymizowała PRL, a prawdę o Katyniu firmowała III RP. I właśnie w III RP miała miejsce tragedia lotnicza z 10.04.2010 r., w której obok pary prezydenckiej zginęło 94 osoby. Katastrofa samolotu TU- 154 uniemożliwiła złożenie hołdu pomordowanym w Katyniu, co zawarte jest w sentencji uchwały Rady Powiatu – jako trzeci akt Katynia.

Nie popieram stawiania równości między zbrodnią katyńską i tabu katyńskim a katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem. W bestialskim mordzie katyńskim ludobójstwo pochłonęło ponad 21 tys. osób. W katastrofie lotniczej, nie mającej znamion mordu (nie licząc spiskowej mgły) zginęła nie na czynnej służbie bez mała setka osób. Pierwszy przypadek to eksterminacja narodu, drugi to wypadek. Podczas wojny śmierć jest na porządku dziennym, w czasie pokoju przeciwnie.

Myślę, że uroczystości w Katyniu w kwietniu ub. r. dałoby się pewnie przesunąć, z kłopotami ale jednak. A tak wyrok losu został wykonany i symbol miejsca przeklętego nabrał współczesnego mesjanistycznego znaczenia.

Jeśli mord katyński nazwać można ludobójstwem ze zdradą wszystkich liczących się mocarstw, tak tragedię smoleńską nazwać można objawieniem prawdy o Polakach, kultywując romantyczny mit ofiar w ramach kultury śmierci (jak to ujmuje prof. Maria Janion).

Symbolika polskiego myślenia, która siłą historycznego ciążenia tkwi gdzieś w nas wszystkich, każe przypuszczać, że ofiary katastrofy smoleńskiej zginęły nie tyle fizycznie, co i symbolicznie. Pozwala to złączyć ofiary sprzed 71 lat z ofiarami sobotniego poranka 10 kwietnia 2010 r.

Nieważne, że nielogiczna tragedia nie ma powiązania ze zbrodnią katyńską z 1940 r., ale Polacy w mentalności historycznej mają uzasadnienie dla kontynuacji trzeciego aktu Katynia. Potrzeba nam więcej Kartezjusza, a tymczasem jesteśmy jak Mickiewicz umieszczający w chwili tragedii narodu trzy ikony Matki Boskiej, która otuli naród i jednostkę w nieszczęściu. To dlatego ten polski romantyzm bywa piękny, ale i niebezpieczny, bo upiększa bezsilność i katastrofę.

Nie poparłem brzmienia uchwały, bo połączenie tzw. trzech aktów Katynia – deprecjonuje zbrodnię Katyńską i Katyń tabu. Nie powinno się zrównywać symboliki katyńskiej zbrodni o najwyższym martyrologicznym wymiarze z posmoleńską tragedią lotniczą, urosłą do rangi mesjanizmu. Jednak boleję nad utratą rodaków w wielkiej katastrofie lotniczej, przez co sam oddałem hołd parze prezydenckiej będąc latem 2010 r. w krypcie wawelskiej w Krakowie.
Nie da się zrównać masowych unicestwień tysięcy Polaków na zbrukanej krwią ,,sowieckiej golgocie” ze współczesną tragedią lotniczą i narosłej wokół tej katastrofy wielkiej iluzji, niczym ,,czystej mgły”.

Często zadaję pytanie, czy poza wielką pamięcią z lat okrutnych wojen, powstań, tyle nam trzeba w codziennym życiu żałobnych rapsod, gdzie czarne chorągwie - jak pisał Norwid – zawiewają na siebie.

Paweł Lewkowicz
Radny Rady Powiatu

PRZECZYTAJ TAKZE:
pr.ezio - 12-04-2011 14:50
^^^ to jest pytanie czy co? Jak widać możesz sobie cokolwiek sądzić i nazywać jak chcesz hołd oddany poległym w Katyniu. Wątek odnosi się do wydarzeń historycznych - zarówno sprzed 70 lat, jak i sprzed roku. A o pragmatyce porozmawiajcie sobie z Lewkowiczem. Dojdziecie do niewiarygodnej konkluzji.
Prober - 11-04-2011 19:19
Służbowej delegacji mającej oddać hołd pomordowanym Polakom -
pr.ezio - 11-04-2011 17:35
Wśród zaproszonych lub oficjalnie wyznaczonych urzędników rangi państwowej i przedstawicieli stowarzyszeń oddanych wyjaśnieniu i upamiętnieniu zbrodni katyńskej, w tej mogło się znaleźć kilku zaproszonych gości prezydenta, których darzył szacunkiem i vice versa. Nie przekreśli to charakteru wizyty, choćbyś nie wiem jak się wys [...]
Prober - 11-04-2011 17:06
A jaką instytucję reprezentowała Pani Anna Walentynowicz - na noszach , bo nie doczytałem czy może służbę zdrowia ?
pr.ezio - 11-04-2011 14:47
No i zaszedłeś: tak miał być czasem taką przesłanką. Ergo: Impreza u cioci na imieninach. Służba to nie tylko wypełnianie papierków - to również reprezentowanie podległych instytucji państwowych na zewnątrz i jak trzeba pochylenie się i uczczenie poległych rodaków. Również jeśli jest na zaproszenie głowy państwa. Kto ma w nos [...]
Prober - 11-04-2011 13:41
Na czynnej służbie zginęła załoga samolotu i funkcjonariusze BOR. Pozostała grupa to osoby zaproszone przez Prezydenta do udziału w uroczystościach. Do dziś zachodzę , co miał wspólnego z udziałem w tych uroczystościach w Katyniu Prezes NBP. Czy udział tych ludzi nie miał być czasem przesłanką dla zebranych - oto ja głowa Państ [...]
pr.ezio - 11-04-2011 13:25
Pan Lewkowicz sam sobie postawił znak równości w swoim eseju i ma pretensje, że tam ten znak jest. Oczywistym zatem jest (jak już jesteśmy przy symbolach) z matematyczno-logicznego punktu widzenia, to gdyby nie zbrodnia katyńska to katastrofy w Smoleńsku by nie było. To że coś ma trzy akty, nie znaczy, że jest jeden akt z dwiem [...]
REKLAMA