AAA
Kliniczne leczenie w PAKS
Dobra wiadomość dla chorych z miażdżycą
Poniedzialek, 25 lipca 2011r. (godz. 10:31)

Najprawdopodobniej w styczniu 2012 r. ruszy w Starachowicach oddział chirurgii naczyniowej. To kolejna inwestycja Polsko - Amerykańskich Klinik Serca, które leczą pacjentów od ponad 3, 5 roku. Oprócz wszczepiania stentów, rozruszników i kardiowerterów, zajmą się jeszcze chorymi z miażdżycą.

fot. Gazeta Starachowicka

Oddział będzie zlokalizowany na drugim piętrze obecnej siedziby klinik i ma być dopełnieniem Centrum Sercowo - Naczyniowego. Znajdzie się tu około 15 łóżek, w tym nowoczesna sala operacyjna, a także 4 - łóżkowy oddział anestezjologii i intensywnej terapii, dostosowany do najnowszych wymogów, określonych rozporządzeniem ministra.


- Musieliśmy opracować nową dokumentację, którą skierowaliśmy do starosty - powiedział Marian Mróz, doradca Zarządu Polsko - Amerykańskich Klinik Serca. - Mamy już wydaną decyzję, a Zarząd Klinik umieścił tę inwestycję w swym planie.

Prace mają ruszyć z początkiem września i potrwać do końca roku. Inwestycja pochłonie ok. 12 mln zł, a więc spore pieniądze. Ale spółka, co podkreślają medycy, chce przede wszystkim leczyć kompleksowo chorych. A ostatnie pół roku potwierdziło tylko, że obrała dobry kierunek.

- Jeśli w 2009 roku przyjęliśmy ok. 1350 pacjentów, to w tej chwili, po zaledwie pół roku, mamy ich około 900 - poinformował Grzegorz Dzik, ordynator Centrum Naczyniowo - Sercowego. - A to oznacza, że będziemy mogli pomóc o wiele większej liczbie chorych, w granicach 1700-1800 osób - zakłada medyk.

Dzięki lepszej bazie łóżkowej i możliwości realizowania kontraktu, wykonali także więcej zabiegów, wśród których dominowały te w stanach zagrożenia życia.

- Mamy także możliwość swobodnego realizowania zabiegów planowych - mówi doktor Dzik. - Chorych z zawałem serca, czy zawałem serca zagrażającym, przyjęliśmy w tym roku blisko 350, co znacznie przewyższa liczby z poprzednich lat.

W starachowickiej klinice wszczepiono w br. 65 rozruszników serca i 12 kardiowerterów. Od tego roku prowadzone jest również poradnictwo.

- Wprawdzie terminy oczekiwań są u nas, jak wszędzie, dość długie, staramy się by były możliwie najkrótsze, zwłaszcza dla osób pierwszorazowych, które nie mają jeszcze rozpoznanego problemu kardiologicznego - mówi G. Dzik.

- Nie chcemy, aby w nawale pacjentów, umknęli nam chorzy, którzy wymagają pilnej czy przyspieszonej diagnostyki - informowała dr Krystyna Latała - Musiał, zastępca ordynatora.

Działalność medyczna ma tu charakter kompleksowy. Nie polega tylko na wykonywaniu zabiegów, czy wypisaniu recept. Pacjent, który opuszcza oddział, może umówić się na wizytę poszpitalną, z czego wielu korzysta.

- Oferujemy rehabilitację w wykwalifikowanych ośrodkach. Rozwinęliśmy także działalność edukacyjną, która prowadzona jest w formie spotkań - mówi G. Dzik.

Najbliższe odbędzie się już we wrześniu, gdzie w sposób jasny i bardzo praktyczny, lekarze wyłożą wiedzę chorym. Wkrótce zajmą się także innymi. Na nowym oddziale pomoc będą mogli uzyskać chorzy z miażdżycą, zarówno tętnic wieńcowych, jak i dużych naczyń, m.in. kończyn dolnych i tętnic szyjnych, którzy w tej chwili wysyłani do ośrodków PAKS-u na Śląsku, gdzie mają specjalistyczną bazę. Za kilka miesięcy będzie też w Starachowicach.

- Mamy nadzieję, że oddział, który powstanie pozwoli nam stworzyć wszechstronne Centrum Chorób Sercowo - Naczyniowych w Starachowicach - mówi ordynator Dzik.

Ze wstępnych rozmów z Narodowym Funduszem Zdrowia wynika, iż jest takim centrum bardzo zainteresowany. Są to bowiem usługi ciągle jeszcze trudno dostępne, nie tylko w naszym województwie, ale i w kraju. Na szczęście zaczynają się powoli rozwijać. Ważne, że w Starachowicach też.

(An)

REKLAMA