AAA
Dobra strona polityki
Czwartek, 11 sierpnia 2011r. (godz. 21:29)

"Jestem przekonany, że Gandhi to najbardziej światły polityk naszej epoki. Powinniśmy ze wszystkich sił starać się postępować tak jak on - nie stosować przemocy w walce o słuszną sprawę i powstrzymywać się od udziału we wszystkim, co uważamy za zło" - te słowa, wypowiedziane kiedyś przez Alberta Einsteina o hinduskim przywódcy powinni sobie po kilka razy dziennie powtarzać wszyscy politycy, a szczególnie ci, którzy swoimi działaniami nie przynoszą chluby, ani sobie samym, ani polityce będącej w moim rozumieniu bardzo odpowiedzialną służbą.

Krzysztof Lipiec - Poseł na Sejm RP
Krzysztof Lipiec - Poseł na Sejm RP
fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Najwyższy czas na remont

Poprzednia wiadomosc:
ť Coraz bliżej Białorusi ?

Jakiś czas temu, jedna z pań zasiadających w starachowickiej Radzie Miejskiej, użyła bardzo trafnego określenia, w którym wykazała, jaka jest tak naprawdę różnica pomiędzy "polityką", jako służbą dla innych, a "polityczką" wyrażającą się tylko w intensywnym krzątaniu wokół własnych spraw i załatwianiu jakichś partykularnych interesów.


Posługuję się tym właśnie przykładem, bo jest to bardzo trafne określenie tego, z czym mamy niemal na co dzień do czynienia w naszym życiu publicznym. Bardzo często, w mojej publicznej działalności, kiedy spotykam się z mieszkańcami naszego województwa słyszę mnóstwo krytycznych uwag kierowanych pod adresem polityków. Słowa te wypowiadają ludzie, którzy mają już po prostu dość tego, co zwykło nazywać się polityką. Nie zawsze jest to winą samych polityków, wśród których zdecydowaną większość stanowią przecież bardzo porządni ludzie.

W powszechnej opinii, tak bardzo lansowanej przez media, zarówno polityka, jak i coś, co zwykło nazywać się działaniami politycznymi, to największa z kar, jakie mogły spotkać ludzkość w całej jej historii. A przecież ta właśnie historia, w oparciu chociażby o przytoczoną na wstępie opinię Alberta Einsteina o hinduskim przywódcy Mahatmie Gandhim świadczy o tym, że może być całkowicie inaczej. Wystarczy tylko "nie stosować przemocy w walce o słuszną sprawę i powstrzymywać się od udziału we wszystkim, co uważamy za zło". Czy to jest możliwe?

Przykładów na to, że tak jest nie trzeba wcale szukać gdzieś daleko. Przecież właśnie taka była "Solidarność", która potrafiła pokazać całemu światu, że totalitarny system komunistyczny można pokonać pokojowymi metodami. Szkoda, że tak niewielu naszych rodaków zdaje sobie sprawę z tego, jak podziwiani jesteśmy za to na całym świecie.

Szkoda także, że tak bardzo wielu polityków, przypominających często swój "solidarnościowy" rodowód, lansuje teraz całkowicie inne metody uprawiania polityki próbując na przykład skierować swoich politycznych adwersarzy na… badania psychiatryczne.

Czy takie działania mają zachęcać do prowadzenia publicznej działalności? Czy takie działania mają przekonać mieszkańców naszego kraju, że działalność polityczna jest dobrodziejstwem, które ma służyć wszystkim? Obawiam się, że nie.

Z wielkim ubolewaniem muszę niestety przyznać, że działania mające na celu obrzydzenie ludziom polityki prowadzone są także na naszym lokalnym podwórku. W ostatnich dniach jedna z ogólnopolskich gazet, w swoim świętokrzyskim dodatku zacytowała prezydenta naszego miasta, który wprost stwierdził, że Centralne Biuro Antykorupcyjne kontroluje spółki gminne w Starachowicach na… polityczne zamówienie.

No tak! Niedługo może się okazać, że co najmniej połowa "pensjonariuszy" zakładów karnych w naszym kraju siedzi tam tylko dlatego, że są "politycznymi przeciwnikami" jakichś ważnych osób, a nie pospolitymi przestępcami!

Historia, także ta lokalna, zna już podobne przypadki. Kiedyś już przecież kilku lokalnych działaczy jednej z partii krzyczało, że robi się z nich "polityczne ofiary" jakiejś tam afery starachowickiej, a co się później okazało i jak wyglądało nasze miasto w oczach całej Polski?

Mam cały czas nadzieję, że tym razem nie będzie podobnie, a "polityczka" ustąpi w końcu miejsca polityce, bo - jak to w "Polsce Jagiellonów" trafnie ujął Paweł Jasienica "Polityka nigdy nie odbywa się w moralnej próżni. Zaufanie rządzonych do osobistej przyzwoitości rządzących znaczy bardzo wiele".

Krzysztof Lipiec
Poseł na Sejm RP
www.krzysztof-lipiec.pl


Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!

REKLAMA