Radna miejska PiS Danuta Krępa przegrała sprawę apelacyjną, w której domagała się przywrócenia na stanowisko dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Starachowicach.

Danuta Krepa
fot. Gazeta Starachowicka

Nie zgadzała się na dymisję, ponieważ uważała, że konkurs ogłoszono z powodów politycznych (wynik lojalności starosty wobec koalicji PO - SLD w powiecie). Ponadto Andrzej Matynia nie zastosował się do woli radnych miejskich, którzy większością głosów sprzeciwili się zwolnieniu pani Danuty. Sąd w tej kwestii przyznał jej rację podkreślając, że starosta naruszył art. 25 ustawy o samorządzie gminnym mówiący o tym, że z pracownikiem będącym radnym nie można rozwiązać umowy o pracę bez zgody macierzystego samorządu.

Jednak z drugiej strony organ sprawiedliwości orzekł, że takimi placówkami, jak DPS może kierować tylko osoba wybrana w drodze konkursu.
Z dwuznacznej sytuacji sąd wybrnął przyznając powódce odszkodowanie w wysokości ponad 17 tys. zł. Danuta Krępa zaskarżyła starachowicki wyrok do organu II instancji. Sąd Okręgowy w Kielcach zajął stanowisko w sierpniu br.

- Odrzucił moją apelację, w której domagałam się przywrócenia do pracy w DPS i podtrzymał w całości wyrok Sądu Rejonowego w Starachowicach - mówi radna Krępa.

Na starania o kasację wyroku w Sądzie Najwyższym już się nie zdecydowała. Pani Danuta wróciła na starą posadę w Gimnazjum nr 1, które udzieliło jej bezpłatnego urlopu na czas zatrudnienia w DPS.

- Pracuję tam jako pedagog szkolny - wyjaśnia radna.

(iwo)

Dołącz do grona fanów Portalu Wirtualne Starachowice na Facebooku!