AAA
Prezes miał wyczuć alkohol
Szef "S" w ZEC dyscyplinarnie zwolniony
Czwartek, 20 pazdziernika 2011r. (godz. 20:26)

Przewodniczący związku "Solidarność" w Zakładzie Energetyki Cieplnej w Starachowicach w miniony piątek pożegnał się z pracą. Rozwiązano z nim umowę z związku z podejrzeniem o bycie pijanym w miejscu zatrudnienia. Działacz nie zgadza się z zarzutami i zapowiada oddanie sprawy do sądu.

Zakład Energetyki Cieplnej w Starachowicach
Zakład Energetyki Cieplnej w Starachowicach
fot. Wirtualne Starachowice
Nastepna wiadomosc:
ť Odpowiedzą za kradzież

Poprzednia wiadomosc:
ť Nowy rzecznik policji

O nietrzeźwość oskarża związkowca prezes ZEC Norbert Gross. Szef miejskiej spółki mówi, że odkrył to osobiście w czasie odwiedzin jego miejsca pracy.


- Muszę z żalem stwierdzić, że wizytując jedną z naszych ciepłowni stwierdziłem, że pan przewodniczący jest pod wpływem alkoholu. On również się do tego przyznał w momencie, gdy zagroziłem, że będzie się musiał poddać badaniu alkomatem. Uruchomiłem procedurę związaną z art.52 Kodeksu Pracy, informując równocześnie o sytuacji świętokrzyską centralę NSZZ "Solidarność" w Kielcach - mówi N. Gross.

Związkowiec został dyscyplinarnie zwolniony z firmy 14 października br.

- Do tego dnia centrala "S" w Kielcach nie udzieliła mi odpowiedzi - podkreśla Gross i dodaje:

- Jest mi niezmiernie przykro, że człowiek piastujący taką funkcję, jak przewodniczący związku zawodowego w zakładzie, dopuścił się tego typu występku.

Zwolniony "solidarnościowiec" komentuje krótko:

- Idę do sądu. On orzeknie, jaka jest prawda.

W winę działacza nie wierzy Zbigniew Rafalski, przewodniczący Delegatury "S" w Starachowicach.

- Mam informacje z pierwszej ręki, że to co mówi prezes jest nieprawdą i w sądzie to udowodnimy - informuje.

Brak reakcji związku na pismo Grossa tłumaczy tak:

- Prezes informował w nim o zamiarze rozwiązania umowy. Uznaliśmy, że na takie pismo nie należy odpowiadać - mówi.

(iwo)

Dołącz do nas na Facebooku!

REKLAMA