AAA
Tuszowali zabójstwo
Morderstwo w rodzinie
Piatek, 08 stycznia 2010r. (godz. 08:38)

To już pewne! 95 – letnia staruszka, której zwłoki znaleziono w mieszkaniu na jednym ze starachowickich osiedli, została zabita. O dokonanie zbrodni podejrzany jest zięć denatki. Co ciekawe, morderstwo wyszło na jaw dopiero po kilku godzinach, bo ranę zaklejono ... plastrem.

fot. Gazeta Starachowicka
Nastepna wiadomosc:
ť Sypnęło śniegiem i ... kolizjami

Poprzednia wiadomosc:
ť Zginęły w lesie

Choć od samego początku przewijał się motyw zabójstwa, policja nie mogła tego jednoznacznie potwierdzić. Dziś już wiadomo, że doszło do zbrodni. A wszystko wydarzyło się ponad trzy tygodnie temu (12 grudnia 2009 r.) w jednym ze starachowickich mieszkań. Jak wynika z ustaleń policji, ok. godz. 9.00 doszło tam do awantury pomiędzy seniorką, a jej 77 – letnim zięciem, zresztą nie po raz pierwszy.


Co było przyczyną? Nie wiadomo. Faktem jest, że kobieta przypłaciła to życiem. Najprawdopodobniej wtedy mężczyzna ugodził ją nożem. Rana musiała być głęboka i śmiertelna. Gdy do tego doszło, w mieszkaniu przebywała także córka staruszki, a zarazem żona mężczyzny podejrzanego o dokonanie tej zbrodni. Nie wiadomo, jaki był jej udział w całej sprawie.

Gdy było już po wszystkim, zadzwonili do wnuczków staruszki. Nie zdradzili jednak, co stało się w mieszkaniu. Powiedzieli tylko, że starsza pani umarła. Jej zgon potwierdził lekarz wezwany na miejsce. Dopiero podczas przebierania zmarłej, wnuczki zauważyły krew. Zdjęły ubranie i znalazły plaster na jej ciele. Gdy go odkleiły ujrzały ranę. Raz jeszcze wezwano lekarza, ale tym razem także policję.

Funkcjonariusze zatrzymali do wyjaśnienia 74 - letnią córkę kobiety i jej 77 - letniego męża. Mężczyzna został aresztowany, zaś jego żona wypuszczona po kilku dniach. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

- Za wcześnie, by cokolwiek mówić. Sprawa jest w toku – powiedział GAZECIE Krzysztof Grudniewski. – Materiał dowodowy muszą zobaczyć biegli. Potrzebna nam specjalistyczna wiedza na temat mechanicznych uszkodzeń ciała i obrazu zewnętrznego. Myślę, że do końca stycznia nie będzie jeszcze wiążących decyzji – stwierdził prokurator.

(An)

REKLAMA