Drastycznie wzrosły opłaty za użytkowanie wieczyste gruntów, na co skarżą się przedsiębiorcy ze Starachowic.

fot. hmr

W przypadku spółki MAN opłata wzrośnie w tym roku sto procent, ze 150 tys. zł, które płacił od kilku lat za zajmowanie 24 ha powierzchni, do 300 tys. zł. W latach następnych, nistety, planowane są kolejne podwyżki. W 2013 roku do 420 tys. zł, a w 2014 do ok. 560 tys. zł, o czym mówiono podczas spotkania z Mariuszem Haładyją podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki, jakie odbyło się w Kielcach. Obiecał zająć się sprawą, a pytany o podwyżki starosta odpowiada spokojnie:

- My tylko działamy w interesie Skarbu Państwa. Tak jak każdy właściciel chce mieć pożytek ze swojej własności, tak i Skarb Państwa, który robi to rękami starosty - mówi Andrzej Matynia.

Lwia część dochodów z tego tytułu trafia do budżetu państwa.

- Nie ma tu dowolności. Przepisy dokładnie precyzują, w jaki sposób ustalana jest wysokość opłat. Podstawę stanowi wycena przeprowadzona przez rzeczoznawcę. Jeśli któryś z podmiotów czuje się niezadowolony, zawsze może odwołać się do SKO, albo do sądu. Zdajemy sobie sprawę, że rzeczoznawca może popełnić błąd, bo zdarzały się już i takie przypadki.

Jeśli okaże się, że działał w sposób niezgodny ze sztuką, musi liczyć się z konsekwencjami. Ale samo twierdzenie, że cena jest za wysoka, to jednak za mało. Na razie tylko z takimi argumentami się spotykamy - powiedział GAZECIE starosta.

Nie ukrywał, że chciałby częściej aktualizować wyceny, ale na to środków brakuje, mimo że powiat interweniuje w tej sprawie u wojewody.

- Jeżeli firmy korzystają z cudzej własności, to muszą odprowadzać stosowne opłaty, niezależnie od branży. Nie ma powodów, żeby któraś była wyjątkowo preferowana - mówi Andrzej Matynia.

- Kto chce tego uniknąć, może zawsze wystąpić o nabycie własności, czyli po prostu tę nieruchomość kupić. My wówczas występujemy o zgodę do wojewody i jeżeli nie ma przeszkód, to do takiej sprzedaży dochodzi.

/a/

Dołącz do nas na Facebooku!